Po bezbramkowym sparingu Arki z Malagą rywale żółto-niebieskich skupiają się głównie na ocenach własnego zespołu. Pojawiły się również pochwały pod adresem piłkarzy Dariusza Pasieki.

Jak donosi oficjalna strona hiszpańskiego zespołu Arka stworzyła sobie kilka groźnych sytuacji, a wszystko odbyło się na oczach wierchuszki klubu z prezesem Fernando Sanzem na czele. Po meczu były prezydent Realu Madryt pogratulował korzystnego wyniku i zwrócił uwagę na ambitną postawę polskich piłkarzy.

W podobnym tonie wypowiadali się fani Malagi. W większości wymieniali komentarze na temat gry testowanego Kuwejtczyka Badera Ahmed Al-Mutawy i słabej formy dublerów (kibice szydzili głównie z 31-letniego Alberta Luque, który według nich traktuje klub jak miejsce spokojnej starości). Nie zabrakło też opinii o grze Arki, ale gdy się pojawiały - były tylko pochlebne.

Na jednym z klubowych forów kibic o pseudonimie "Rivas" najpierw narzekał na chaotyczną grę swoich pupili, a następnie dodał: "Rywale grali wyraźnym systemem 4-4-2 i gołym okiem było widać jak trzymają linię. Każdy zawodnik Arki grał na równi z kolegami, czego u nas zabrakło" - ocenił. W jednej z wypowiedzi Polaków określono jako "drużynę wyprowadzającą dyskretne ataki", natomiast w drugiej połowie - jak pisze jeden z 300 kibiców obecnych na sparingu - tempo meczu siadło, a zmiennik Francesco Arnau - Roberto Santamaria "był tylko widzem".

Z czasem, gdy wzmagał się wiatr i zacinający deszcz trybuny opustoszały niemal do ostatniego miejsca. - Jeśli nie będę chory, będzie cud - śmiał się na forum "Alejandro" - kibic Malagi.

W całym meczu gdynianie stworzyli kilka sytuacji, ale najlepszą zmarnował Tadas Labukas. Litwin minął Arnaua, ale piłka po jego strzale zatrzymała się na bocznej siatce.

Po meczu trener Pasieka nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich piłkarzy. Chwalił ich za ambicję i zaangażowanie. Jak stwierdził "Arka nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele, a trudne warunki atmosferyczne mogą tylko ukształtować charakter zespołu".

O przydatności dwóch testowanych zawodników - Josepha Mawaye i Joela Tshibamby - sztab szkoleniowy zadecyduje w sobotę po meczu z ukraińskim Metalurgiem Zaporoże (godz. 16).