Aktualności
07.11.2009
Pierwsze trafienie Nowaka dla PGE GKS (pilkarskidziennik.pl)
Skromnie, ale wartościowo. PGE GKS Bełchatów pokonał 1:0 Arkę Gdynia po bramce Dawida Nowaka, który pojawił się w drugiej połowie w miejsce Macieja Małkowskiego. To pierwszy gol w tym sezonie strzelony przez napastnika rodem z Hrubieszowa.
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili piłkarze z Bełchatowa. Dośrodkowywał Maciej Korzym, głową uderzał Mariusz Ujek, ale całą sytuację kontrolował Andrzej Bledzewski i pewnie złapał piłkę. W 7. minucie na bramkę Arki strzelał Maciej Małkowski, ale futbolówka przeleciała obok.
Niecałe dziesięć minut później Janusz Gol pomagał sobie ręką w polu karnym, ale działo się to na połowie Arki, więc gdynianie wznowili grę rzutem wolnym. Po akcji gości do strzału doszedł Tadas Labukas, ale z siedmiu metrów nie potrafił skierować piłki w światło bramki. W odpowiedzi pod polem karnym gdynian znalazł się Korzym, ale nie zdołał opanować futbolówki. Zakotłowało się pod bramką bełchatowian w 23. minucie. Po rzucie rożnym i wielkim zamieszaniu gospodarze musieli wybijać piłkę z własnej linii bramkowej. Parę chwil później sam na sam z Łukaszem Sapelą wychodził Lubomir Lubenov, ale został powstrzymany przez Jakuba Tosika. W pewnym momencie na lewą stronę powędrował Tomasz Wróbel a na prawą Maciej Małkowski.
Zamiana ta przyniosła efekt w postaci strzału Wróbla z lewej strony i ofiarnej interwencji Bledzewskiego. Chwilę później w "szesnastce" gości przewracany był Ujek, ale pan sędzia Marcin Szulc nakazał grać dalej i nie podyktował ani rzutu karnego, ani nie pokazał żółtej kartki za próbę wymuszenia "jedenastki". Na cztery minuty przed końcem w wybornej, kapitalnej i stuprocentowej sytuacji znalazł się Bartosz Ława. Pomocnik gdynian miał przed sobą tylko Łukasza Sapelę i... przegrał pojedynek z golkiperem PGE GKS! W ostatniej minucie pierwszej połowy z boiska zszedł kontuzjowany Marek Szyndrowski. W jego miejsce wszedł Grzegorz Fonfara.
Na drugą połowę obydwa zespoły wyszły bez zmian personalnych. Rafał Ulatowski na przeprowadzenie roszady zdecydował się w 57. minucie. Dawid Nowak zmienił Macieja Małkowskiego. Chwilę później głową na bramkę GKS strzelał Sakaliev, ale piłka minimalnie przeleciała obok bramki. Chwilę później sam na sam z Bledzewskim znalazł się Nowak, ale górą ponownie był golkiper Arki.
W 63. minucie nie miał on jednak nic do powiedzenia przy strzale głową Nowaka. PGE GKS wyszedł na prowadzenie po golu Dawida Nowaka, wprowadzonego pięć minut wcześniej na boisko. Był to pierwszy gol napastnika bełchatowian w tym sezonie.
W 68. minucie głodny gry Nowak strzelił tuż przy spojeniu słupka z poprzeczką bramki gdynian. Pierwszą żółtą kartkę Marcin Szulc pokazał w 73. minucie. Ukarany nią został zawodnik Arki, Tadas Labukas, który w 73. minucie decyzją trenera Dariusza Pasieki opuścił boisko. Dawid Nowak odkąd wszedł, ciągle starał się dawać we znaki obrońcom Arki. W 77. minucie po idealnym podaniu od Fonfary próbował lobować Bledzewskiego, który czubkiem palców trącił futbolówkę, którą wybili ostatecznie obrońcy.
Arka w końcówce była wręcz zamknięta we własnym polu karnym przez bełchatowian. Na osiem minut przed końcem sędzia Szulc znów nie zareagował, gdy doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym, kiedy to pociągany za koszulkę był Nowak. W ostatniej minucie meczu na boisku pojawił się Mateusz Cetnarski, zmieniając decyzją Rafała Ulatowskiego Macieja Korzyma.
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili piłkarze z Bełchatowa. Dośrodkowywał Maciej Korzym, głową uderzał Mariusz Ujek, ale całą sytuację kontrolował Andrzej Bledzewski i pewnie złapał piłkę. W 7. minucie na bramkę Arki strzelał Maciej Małkowski, ale futbolówka przeleciała obok.
Niecałe dziesięć minut później Janusz Gol pomagał sobie ręką w polu karnym, ale działo się to na połowie Arki, więc gdynianie wznowili grę rzutem wolnym. Po akcji gości do strzału doszedł Tadas Labukas, ale z siedmiu metrów nie potrafił skierować piłki w światło bramki. W odpowiedzi pod polem karnym gdynian znalazł się Korzym, ale nie zdołał opanować futbolówki. Zakotłowało się pod bramką bełchatowian w 23. minucie. Po rzucie rożnym i wielkim zamieszaniu gospodarze musieli wybijać piłkę z własnej linii bramkowej. Parę chwil później sam na sam z Łukaszem Sapelą wychodził Lubomir Lubenov, ale został powstrzymany przez Jakuba Tosika. W pewnym momencie na lewą stronę powędrował Tomasz Wróbel a na prawą Maciej Małkowski.
Zamiana ta przyniosła efekt w postaci strzału Wróbla z lewej strony i ofiarnej interwencji Bledzewskiego. Chwilę później w "szesnastce" gości przewracany był Ujek, ale pan sędzia Marcin Szulc nakazał grać dalej i nie podyktował ani rzutu karnego, ani nie pokazał żółtej kartki za próbę wymuszenia "jedenastki". Na cztery minuty przed końcem w wybornej, kapitalnej i stuprocentowej sytuacji znalazł się Bartosz Ława. Pomocnik gdynian miał przed sobą tylko Łukasza Sapelę i... przegrał pojedynek z golkiperem PGE GKS! W ostatniej minucie pierwszej połowy z boiska zszedł kontuzjowany Marek Szyndrowski. W jego miejsce wszedł Grzegorz Fonfara.
Na drugą połowę obydwa zespoły wyszły bez zmian personalnych. Rafał Ulatowski na przeprowadzenie roszady zdecydował się w 57. minucie. Dawid Nowak zmienił Macieja Małkowskiego. Chwilę później głową na bramkę GKS strzelał Sakaliev, ale piłka minimalnie przeleciała obok bramki. Chwilę później sam na sam z Bledzewskim znalazł się Nowak, ale górą ponownie był golkiper Arki.
W 63. minucie nie miał on jednak nic do powiedzenia przy strzale głową Nowaka. PGE GKS wyszedł na prowadzenie po golu Dawida Nowaka, wprowadzonego pięć minut wcześniej na boisko. Był to pierwszy gol napastnika bełchatowian w tym sezonie.
W 68. minucie głodny gry Nowak strzelił tuż przy spojeniu słupka z poprzeczką bramki gdynian. Pierwszą żółtą kartkę Marcin Szulc pokazał w 73. minucie. Ukarany nią został zawodnik Arki, Tadas Labukas, który w 73. minucie decyzją trenera Dariusza Pasieki opuścił boisko. Dawid Nowak odkąd wszedł, ciągle starał się dawać we znaki obrońcom Arki. W 77. minucie po idealnym podaniu od Fonfary próbował lobować Bledzewskiego, który czubkiem palców trącił futbolówkę, którą wybili ostatecznie obrońcy.
Arka w końcówce była wręcz zamknięta we własnym polu karnym przez bełchatowian. Na osiem minut przed końcem sędzia Szulc znów nie zareagował, gdy doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym, kiedy to pociągany za koszulkę był Nowak. W ostatniej minucie meczu na boisku pojawił się Mateusz Cetnarski, zmieniając decyzją Rafała Ulatowskiego Macieja Korzyma.
Copyright Arka Gdynia |