TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

21.10.2009

Arka płynie na fali entuzjazmu (Gazeta Wyborcza)

- Nasza publiczność potrzebuje tego zwycięstwa, my również, dlatego chcielibyśmy, aby ci ludzie mieli po meczu fajny weekend - zapowiada przed piątkowym spotkaniem z Jagiellonią Białystok trener Arki Dariusz Pasieka.

Już dawno w Gdyni przed meczem Arki nie było takiej atmosfery. Na środowej konferencji prasowej, na którą trener Pasieka przyprowadził Filipa Burkhardta i Ljubomira Ljubenova, wszyscy trzej tryskali dobrym humorem. Z całą pewnością na wysokie morale zespołu miało wpływ wyjazdowe zwycięstwo w ostatniej kolejce z Koroną (2:1).


- To był nasz najsłabszy mecz w sezonie, choć samo spotkanie mogło się podobać, było dużo miejsca do gry. Sam "Lubo" miał chyba 120 kontaktów z piłką i robił z tymi gośćmi co chciał. Ale byłbym idiotą, gdybym nie cieszył się ze zdobytych punktów - tłumaczy Pasieka. - Teraz skupiamy się tylko na meczu z Jagiellonią. Nie sugerowałbym się ilością punktów tego zespołu, gdyby doliczyć minus dziesięć oczek, to wyglądałoby to zupełnie inaczej. Znamy ich mocne strony, szczególnie w ataku, dlatego cały mój zespół czeka ciężka praca w defensywie. Nasza publiczność potrzebuje tego zwycięstwa, my również, dlatego chcielibyśmy, aby ci ludzie mieli po meczu fajny weekend.

Pasieka zwrócił też uwagę na terminarz, który robi się coraz bardziej łaskawy dla żółto-niebieskich. - Zwycięstwo z Jagiellonią pozwoli nam na odskoczenie od drużyn z dołu tabeli, potem czeka nas mecz z Odrą Wodzisław, która też jest nisko. To będą ciężkie mecze, ale jesteśmy dobrze przygotowani - zapowiada.

Nadzieję na występ wyraził Burkhardt, choć łatwo mieć nie będzie. Do meczowej kadry wróci Dariusz Ulanowski, pewniakiem do gry jest Bartosz Ława i Adrian Mrowiec, dlatego "Bury", jeśli pojawi się na boisku, może zagrać na skrzydle. - Jestem dobrze przygotowany, nie robi mi różnicy, gdzie postawi mnie trener - powiedział były piłkarz Jagiellonii.

22-letni pomocnik w Białymstoku występował w sezonie 2006/2007, pomagając Jagiellonii w awansie do ekstraklasy (wystąpił w siedmiu meczach II ligi). - Z tamtej drużyny został już tylko masażysta, ale sentyment do klubu pozostał. Miło wspominam trenera Probierza, u którego miałem okazję grać jeszcze w Widzewie (po rundzie jesiennej Probierz oddał Burkhardta do... Jagiellonii).

Miejsca w składzie nie powinien obawiać się za to Ljubenov, strzelec bramki na 1:1 w Kielcach. Jak przyznał, nie chciał, aby powtórzyła się sytuacja z meczu z Polonią Warszawa, kiedy w sytuacji sam na sam z bramkarzem "Czarnych Koszul" zamiast strzelać zrobił o jeden zwód za dużo.

- Na boisku inaczej się widzi i inaczej myśli. Popełniłem głupi błąd i mam nadzieję, że już się więcej nie powtórzy - mówił z pomocą tłumacza.

Pasieka przed meczem może mieć kłopot bogactwa w kontekście gry napastników. Do składu wraca bowiem "czarny koń" Pasieki Przemysław Trytko. - Wolę wpuścić go 15 minut za późno niż pięć minut za wcześnie. Z kontuzjami mięśniowymi nie ma żartów, nie możemy go "związać" czy "połatać". Długo walczył o powrót do zdrowia, widać, że pali się do gry. Zostały dwa dni do meczu, będę mu się jeszcze przyglądał - dodał.

Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy jego podopiecznych nie rozluźnia beznadziejna gra Jagiellonii na wyjazdach, wyraźnie wyluzowany Pasieka odpowiedział przewrotnie. - Każda passa się kiedyś kończy... mam tu ma myśli ich bramkarza [Grzegorz Sandomierski nie puścił bramki w lidze w czterech kolejnych meczach - red.] - śmiał się Pasieka. Jak chcę zatrzymać Frankowskiego i Grosickiego? - Na pewno plastra im nie przykleję - zakończył trener żółto-niebieskich.



Liczba

9

Tyle punktów w siedmiu meczach zdobyła Arka pod wodzą Pasieki (na 21 możliwych)







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia