Aktualności
18.10.2009
Arka zwycięska w Kielcach (goal.pl)
Po bardzo ciekawym spotkaniu, Arka Gdynia pokonała 2:1 na wyjeździe Koronę Kielce. Bramkę na wagę zwycięstwa w 89. minucie z rzutu karnego dla gości zdobył Adrian Mrowiec. Świetny występ zaliczył również bramkarz Andrzej Bledzewski, który kilkakrotnie bardzo dobrymi interwencjami ratował swój zespół przed stratą gola.
Spotkanie nie mogło się lepiej rozpocząć dla gospodarzy, którzy już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Po zagraniu Gajtkowskiego, piłkę w polu karnym otrzymał Edi. Brazylijczyk odegrał następnie do Kiełba, który mocnym uderzeniem nie dał szans Bledzewskiemu.
W kolejnych minutach Arka próbowała odpowiedzieć, ale jej ataki nie przynosiły pożądanego przez nich efektu. Mimo, że spotkanie toczyło się w szybkim tempie to brakowało klarownych sytuacji pod obiema bramkami. Piłka po strzałach zawodników Arki i Korony z reguły mijała bramkę.
Ambitnie grająca Arka dopięła swego w 26. minucie. Wówczas świetną indywidualną akcję przeprowadził Lubenow, który zwodem "na zamach" minął w polu karnym dwóch rywali i mocno uderzył. Piłka po rękach Cierzniaka wylądowała w siatce.
Korona ponownie mogła wyjść na prowadzenie w 32. minucie. Wówczas po precyzyjnym dośrodkowaniu Edsona z lewej strony boiska, głową strzelał wbiegający w pole karne Edi. Świetnie interweniował jednak Bledzewski. Kilka minut później tuż nad poprzeczką uderzał Edson.
Edson również tuż przed przerwą próbował pokonać bramkarza Arki. Po mocnym strzale Brazylijczyka Bledzewski ponownie stanął na wysokości zadania i uratował swój zespół przed stratą gola. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Bramkarz Arki wysoką formę potwierdził również w drugiej połowie. W 52. minucie świetnie wybronił strzał Ediego, któremu piłkę dogrywał Vuković. Kilka minut później niecelnie po przebięgnieciu kilkudziesięciu metrów uderzał Edson.
W 72. minucie Korona powinna zdobyć drugiego gola. Wówczas jednak pojedynek sam na sam z Bledzewskim przegrał Sobolewski. Dziesięć minut później podobną sytuację zmarnował Konon, który mając przed sobą tylko bramkarz Arki uderzył obok słupka.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w 88. minucie Paknys sfaulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Szmatiuka. Prowadzący to spotkanie sędzia podyktował rzut karny dla gości i pokazał obrońcy Korony czerwoną kartkę. Jedenastkę pewnym uderzeniem na gola zamienił Mrowiec i zapewnił swojej drużynie ważne trzy punkty.
Spotkanie nie mogło się lepiej rozpocząć dla gospodarzy, którzy już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Po zagraniu Gajtkowskiego, piłkę w polu karnym otrzymał Edi. Brazylijczyk odegrał następnie do Kiełba, który mocnym uderzeniem nie dał szans Bledzewskiemu.
W kolejnych minutach Arka próbowała odpowiedzieć, ale jej ataki nie przynosiły pożądanego przez nich efektu. Mimo, że spotkanie toczyło się w szybkim tempie to brakowało klarownych sytuacji pod obiema bramkami. Piłka po strzałach zawodników Arki i Korony z reguły mijała bramkę.
Ambitnie grająca Arka dopięła swego w 26. minucie. Wówczas świetną indywidualną akcję przeprowadził Lubenow, który zwodem "na zamach" minął w polu karnym dwóch rywali i mocno uderzył. Piłka po rękach Cierzniaka wylądowała w siatce.
Korona ponownie mogła wyjść na prowadzenie w 32. minucie. Wówczas po precyzyjnym dośrodkowaniu Edsona z lewej strony boiska, głową strzelał wbiegający w pole karne Edi. Świetnie interweniował jednak Bledzewski. Kilka minut później tuż nad poprzeczką uderzał Edson.
Edson również tuż przed przerwą próbował pokonać bramkarza Arki. Po mocnym strzale Brazylijczyka Bledzewski ponownie stanął na wysokości zadania i uratował swój zespół przed stratą gola. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Bramkarz Arki wysoką formę potwierdził również w drugiej połowie. W 52. minucie świetnie wybronił strzał Ediego, któremu piłkę dogrywał Vuković. Kilka minut później niecelnie po przebięgnieciu kilkudziesięciu metrów uderzał Edson.
W 72. minucie Korona powinna zdobyć drugiego gola. Wówczas jednak pojedynek sam na sam z Bledzewskim przegrał Sobolewski. Dziesięć minut później podobną sytuację zmarnował Konon, który mając przed sobą tylko bramkarz Arki uderzył obok słupka.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w 88. minucie Paknys sfaulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Szmatiuka. Prowadzący to spotkanie sędzia podyktował rzut karny dla gości i pokazał obrońcy Korony czerwoną kartkę. Jedenastkę pewnym uderzeniem na gola zamienił Mrowiec i zapewnił swojej drużynie ważne trzy punkty.
Copyright Arka Gdynia |