TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

25.09.2009

Szlagierowo - zapowiedź 8. kolejki ekstraklasy (sportowefakty.pl)

Szlagierowe starcie Legii Warszawa z Lechem Poznań, będzie najważniejszym wydarzeniem 8. kolejki ekstraklasy.

Po raz pierwszy w tym sezonie, zagrają bezpośrednio zespoły, które w zeszłym sezonie uplasowały się w pierwszej trójce. Z żadnym z tych zespołów, nie mierzyła się jeszcze krakowska Wisła, która również będzie mieć za rywala zespół, który w ubiegłym sezonie zajął wysokie miejsce w tabeli.

Do Sosnowca przyjedzie Polonia Warszawa i będzie to drugie spotkanie, które będzie elektryzować kibiców w ósmej kolejce. Ponadto, interesująco zapowiada się starcie Śląska Wrocław z wiceliderem tabeli, Ruchem Chorzów a także gdańskiej Lechii z odmienionym Zagłębiem Lubin.Zaczyna się prawdziwa gra

Jeszcze na żaden mecz sezonu 2009/2010 nie wyczekiwano tak bardzo, jak na piątkowe starcie Legii Warszawa z Lechem Poznań. Oba zespoły znajdują się obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Choć Legia jest trzecia a Lech czwarty, to nikt w obu klubach nie uznaje tego wyniku za sukces.

Obie drużyny mierzą w tytuł mistrzowski i zdają sobie sprawę, że przegrany w tym spotkaniu zostanie zdecydowanie w tyle. Pościg za Wisłą Kraków oba zespoły rozpoczęły nieśmiało tydzień temu. Lech ograł Odrę Wodzisław 1:0, natomiast Legia uporała się z Lechią Gdańsk, wygrywając 2:0. Krakowianie tymczasem, stracili punkty remisując z Polonią Bytom 1:1. Do składu Legii powrócił w ostatniej kolejce król strzelców ubiegłego sezonu Takesure Chinyama. Wobec słabszej ostatnio dyspozycji Adriana Paluchowskiego oraz strzeleckiej niemocy Marcina Mięciela, napastnik rodem z Zimbabwe spadł trenerowi Janowi Urbanowi niczym z nieba.

Lech Poznań nadal jest cieniem zespołu z ubiegłego sezonu i gdyby nie dobra postawa skrzydłowych Sławomira
Peszki i Jakuba Wilka, poznaniacy byliby wręcz w dramatycznej sytuacji. Wciąż nie przekonuje jako szkoleniowiec Jacek Zieliński, który musi mieć się na baczności, bowiem słabsza postawa Lecha, na dłuższą metę może zdecydować o jego zwolnieniu. Przy Łazienkowskiej na pewno emocji nie zabraknie, a sam mecz należy do gatunku tych, w których ciężko wskazać jest faworyta.

W drugim piątkowym spotkaniu, Lechia Gdańsk podejmie Zagłębie Lubin. Po bardzo dobrym starcie sezonu, piłkarze Tomasza Kafarskiego ostatnio nieco przystopowali. Choć można to tłumaczyć trudnym układem gier, to faktem jest, że licznik punktowy gdańszczan praktycznie utknął w miejscu. Szansą na powetowanie sobie pechowego kalendarza, będzie mecz z Zagłębiem Lubin, które nadal okupuje strefę spadkową. Tyle że w przypadku Zagłębia, zmieniła się jakość gry zespołu.

Po pięciu sromotnych klęskach na "dzień dobry", nowy szkoleniowiec Franciszek Smuda poskładał zespół z Lubina i "Miedziowi" zaczęli zdobywać punkty. To oznacza, że Lechię czeka trudna przeprawa przy Traugutta i choć gospodarze pozostają faworytem, to nikogo nie zdziwi, jeśli główny kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski ponownie pokaże trenerski pazur.

Radolsky zagra o życie z mistrzem Polski?

W Wodzisławiu Śląskim Odra podejmie PGE GKS Bełchatów. Gospodarze przystąpią do tego meczu osłabieni brakiem Piotra Piechniaka, który obejrzał w meczu z Lechem Poznań czerwoną kartkę. Odra pozostawiła jednak we Wronkach po sobie dobre wrażenie i w meczu z GKS, nie bez szans będzie walczyć o kolejne punkty. Po dwóch zwycięstwach, odniesionych jeszcze na początku sezonu, piłkarze Ryszarda Wieczorka mają poważny problem ze zdobywaniem punktów.

Tymczasem wśród bełchatowian ostatnio panują lepsze nastroje. Wydaje się, że posada trenera została przez Rafała Ulatowskiego uratowana. Były asystent Leo Beenhakkera zaczął wraz ze swoim zespołem punktować i GKS "wyrwał" się na dwunaste miejsce w tabeli. Przy Bogumińskiej gra się ciężko i z pewnością piłkarze z Bełchatowa będą mieli okazję się o tym przekonać.

W kolejnym sobotnim spotkaniu, Korona Kielce zagra z Piastem Gliwice. W Kielcach nadal rozpamiętują nie wykorzystaną szansę w meczu ze Śląskiem. Piast tymczasem, został sprowadzony dwie kolejki temu na ziemię przez Polonię Bytom, a przed tygodniem nie dał rady pokonać u siebie Jagiellonii Białystok i wydaje się, że wszystko wraca do "normy". Gliwiczanie dryfują w kierunku środka tabeli.

Tamże również znajduje się ich sobotni rywal. Mimo równej jak na razie klasy zespołów, to podopieczni Marka Motyki będą faworytem tego spotkania. W Kielcach liczono w tym sezonie na zdecydowanie więcej niż dziewiąte miejsce, jakie obecnie zajmują złocisto-krwiści. Kielczanie słabo wykorzystują w tym sezonie atut własnego boiska, jednak tym razem powinni wykorzystać zadyszkę Piasta i odnieść zwycięstwo, które będzie przepustką do awansu do górnej połówki tabeli.

Po stracie punktów, pierwszej w tym sezonie, z Polonią Bytom, krakowianom ubyły dwa punkty z ich kolosalnej, jak na początek rozgrywek, przewagi nad rywalami w tabeli. Mistrzowie Polski tym razem zagrają z dołującą w tym sezonie Polonią Warszawa. Właściciel Czarnych Koszul Józef Wojciechowski oczekiwał w tym sezonie zdecydowanie lepszego wyniku.

Tymczasem Polonia ma na swoim koncie zaledwie 7 punktów. W dodatku, po raz trzeci odkąd właścicielem klubu jest Wojciechowski, zwolniono trenera w trakcie sezonu. Jacka Grembockiego zastąpił Duszan Radolsky, jednak w trzech meczach zdobył tylko jeden punkt i jego pozycja w klubie wisi na włosku.

Tym bardziej, że prezes Wojciechowski nie należy do wybitnie cierpliwych osób. Jakby tego było mało, klub rozwiązał niedawno kontrakt z Jarosławem Latą. W Sosnowcu o punkty będzie stołecznemu zespołowi bardzo trudno. Doskonale działająca maszyna spod Wawelu, mimo ubiegłotygodniowego wypadku przy pracy, powinna nie mieć problemów z będącą w dołku Polonią.

W ostatnim spotkaniu, które zostanie rozegrane w sobotę, piłkarze Jagiellonii Białystok podejmą Cracovię. W ubiegły weekend, zespół Michała Probierza zdobył pierwszy punkt w tym sezonie. Właściwie już jedenasty, jednak dziesięć, białostoczanie mieli odjęte za udział w korupcyjnym procederze. Jagiellonia bardzo dobrze zaczęła sezon jednak ostatnio jakby trochę się zacięła.

Tymczasem zupełnie odmienna sytuacja panuje w Krakowie. "Pasy" odżyły po przyjściu trenera Oresta Lenczyka. Postęp w grze zespołu z Małopolski był od razu widoczny. Ostatnio Cracovia prezentuje się nieco słabiej, jednak postawa piłkarzy z ulicy Kałuży od czasu przejęcia drużyny przez wspomnianego Lenczyka, powinna skutkować utrzymaniem się w ekstraklasie. Jagiellonia jest jednak mocna na własnym boisku i o punkty w Białymstoku nie będzie łatwo. Probierz dysponuje ciekawym zespołem, w którym co chwila kto inny zostaje bohaterem. A jak już nie idzie, to w odpowiednim miejscu zawsze znajdzie się Tomasz Frankowski. Dlatego każdy inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy, będzie odebrany jako niespodzianka.

Albo kadra, albo bruk

Pierwszym niedzielnym meczem, będzie spotkanie Śląska Wrocław oraz Ruchu Chorzów. Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza ostatnio znów remisują mecz za meczem a jakby tego było mało, w środę odpadli z Pucharu Polski. Śląsk zremisował spotkanie z Dolcanem Ząbki w 1/16 finału, po czym okazał się gorszy w rzutach karnych. Decydującej jedenastki nie wykorzystał Jarosław Fojut, którą obronił Rafał Misztal.

Ruch tymczasem awansował do kolejnej fazy i jednocześnie jest sensacyjnym wiceliderem tabeli ekstraklasy. Piłkarzom Śląska będzie ciężko ograć zespół Waldemara Fornalika, co w praktyce może oznaczać spore problemy dla trenera Tarasiewicza. Nie dość, że niebawem cierpliwość klubowych włodarzy zostanie wystawiona na próbę, to i szanse na wybór na selekcjonera reprezentacji Polski są coraz mniejsze.

Tarasiewicz tym bardziej będzie chciał udowodnić swoją wartość i "Niebieskich" czeka przy Oporowskiej ciężka przeprawa. Śląsk zagra bez Piotra Celebana, który będzie pauzował za czerwoną kartkę. Początkowo była szansa na jego występ, jednak Komisja Ligi nie uznała odwołania Śląska od decyzji Roberta Małka.

Ósmą kolejkę ekstraklasy, zakończy rywalizacja Polonii Bytom oraz Arki Gdynia. Gospodarze świetnie rozpoczęli sezon i choć po ostatnim remisie zanotowali spadek w tabeli, to podopieczni Jurija Szatałowa mają prawo być z siebie dumni. Bytomianie sprawili bowiem olbrzymią sensację, urywając punkty rozpędzonej dotychczas Wiśle Kraków.

Niedzielny rywal Polonii, nie powinien stanąć na przeszkodzie w zdobyciu trzech punktów. Arka Gdynia w tym sezonie ograła jedynie cieniujące wówczas Zagłębie Lubin oraz zremisowała z Polonią Warszawa, która również jest daleka od swej normalnej dyspozycji. Jeszcze przed startem sezonu mogłoby to zabrzmieć absurdalnie, lecz podopieczni Dariusza Pasieki będą w Bytomiu skazani na pożarcie.

Nie da się ukryć, że wydarzenia 8. kolejki ekstraklasy przyćmi to, co wydarzy się w piątek przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie. Zwycięzca meczu Legia - Lech ruszy w pościg za Wisłą Kraków.

Remis Białej Gwiazdy przed tygodniem z Polonią Bytom, był zbawienny dla rywalizacji w całej lidze, bowiem pozostałe zespoły nieco zniwelowały stratę punktową. Dzięki temu, jest szansa, że niebawem rywalizacja o pierwsze miejsce w tabeli będzie równie emocjonująca jak w poprzednim sezonie. Portal SportoweFakty.pl jak zwykle będzie blisko boiskowych wydarzeń w zbliżającym się weekendzie z polską ekstraklasą. Zapraszamy Państwa do pilnego śledzenia relacji ze stadionów, na których nie zabraknie naszych korespondentów.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia