TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

13.09.2009

Cracovia zremisowała z Arką (goal.pl)

Na stadionie Sosnowcu Cracovia zremisowała 1:1 z Arką Gdynia. Obie bramki padły po uderzeniach z rzutów wolnych. Na listę strzelców wpisywali się Dariusz Pawlusiński oraz Bartosz Ława.

Spotkanie rozpoczęło się od niecelnego strzału Matusiaka z szóstej minucie. W pierwszych minutach lepszą grę prezentowali jednak goście. Nie potrafili jednak przebić się przez defensywę Cracovii. Kibice nie oglądali dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Dopiero w 22. minucie ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Płotka, ale Cabaj nie dał się zaskoczyć.

Pięć minut później z prowadzenia cieszyła się Cracovia. Do siatki Arki precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku z rzutu wolnego popisał się Pawlusiński. W kolejnych minutach podopieczni Oresta Lenczyka mogli zdobyć kolejne bramki.

W 29. minucie po podaniu Moskały w dobrej sytuacji znalazł się Matusiak, jednak mając przed sobą tylko bramkarza za daleko wypuścił sobie piłkę i Bledzewski zdołał go zatrzymać. W odpowiedzi niecelnie z dystansu uderzali Bednarek oraz Ława.

Pod bramką Arki po raz kolejny gorąco zrobiło się w 39. minucie. Wówczas po akcji i podaniu z prawej strony boiska Szeligi, stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Moskała, który niepilnowany uderzył wprost w Bledzewskiego. W pierwszej połowie do wyrównania próbował jeszcze doprowadzić Ława, ale uderzył z linii pola karnego nad bramką.

Trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej połowie po raz drugi na listę strzelców próbował się wpisać Pawlusiński, jednak uderzył obok słupka. Tymczasem w 55. minucie padła wyrównująca bramka. Do bramki strzeżonej przez Cabaja z rzutu wolnego trafił Ława. Dla pomocnika Arki jest to druga bramka ze stałego fragmentu gry w drugim kolejnym spotkaniu.

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Na kolejną groźniejszą sytuację trzeba było poczekać do 79. minuty. Wówczas potężnym uderzeniem popisał się Pawlusiński. Ze strzałem w środek bramki sporo problemów miał jednak Bledzewski. Kilka chwil później przed szansą stanął Kowalski, jednak uderzył niecelnie.

W doliczonym czasie gry przed szansą zdobycia zwycięskiego gola dla Arki i zaliczenia świetnego debiutu stanął bułgarski napastnik Stojko Sakaliev. Zatwierdzony w ostatniej chwili do gry zawodnik uderzył jednak minimalnie niecelnie.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia