Dariusz Pasieka (Arka): - Myślę, że widzieliśmy dwie różne połowy, jeżeli mówimy o mojej drużynie. Pierwsza została kompletnie przespana, nie wiem dlaczego. Straciliśmy bramkę po rzucie wolnym, w przerwie powiedzieliśmy sobie parę ostrych słów i w drugiej odsłonie ta drużyna już trochę lepiej zagrała. Zaczęła biegać, grała agresywnie i to było to, co chciałbym widzieć w tym zespole. Zresztą drużyna została nagrodzona golem z rzutu wolnego Bartka Ławy. Myślę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym.

Orest Lenczyk (Cracovia): - Nie da się ukryć, że zagraliśmy słaby mecz, żeby nie powiedzieć bardzo słaby. W przerwie oznajmiłem zawodnikom, że czterdzieści pięć minut lekkiej przewagi wcale nie oznacza, że mecz już się skończył. Strzeliliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry, należało później wszystko robić, biegając i mądrze grając, by mieć szanse na kolejnego gola, a także robić wszystko, by w grze defensywnej nie popełniać błędów i uważać na faule.

- Jeżeli do sobotniego poranka uważałem, że mamy problemy, to po tym meczu mogę powiedzieć, że z pewnością je mamy. Nikt nie będzie się nad naszą grą litował, drużyny grają bezwzględnie, twardo o punkty. Mogę tylko podziękować zawodnikom, że mimo tego, że momentami ten mecz im zupełnie nie wychodził, nie przegrali go.