Aktualności
02.09.2009
Okno zamknięte, ale to nie koniec transferów (trojmiasto.pl)
Bez transferowych hitów zamknięto okno transferowe na krajowym rynku piłkarskim. Ostatniego dnia sierpnia najbardziej pasjonującą walkę z czasem stoczył Śląsk o pozyskanie Andrzeja Rybskiego, ale gdy piłkarz żegnał się już z Gdańskiem, wrocławianie wycofali się z transakcji. Arka nadal zamierza obserwować Przemysława Rygielskiego, gdyż jest on wolnym zawodnikiem, a takich można angażować w każdej chwili.
Rybski we wtorek szykował się do oddania kluczy od gdańskiego mieszkania, a na popołudniowym treningu, na którym trener Kafarski zarządził badania wydolnościowe, zamierzał pożegnać się z kolegami z Lechii.
- Gdy kończyło się okno transferowe, zapewniono mnie, że na 95 procent jestem piłkarzem Śląska - przyznał Andrzej, którego menedżer wynegocjował z wrocławskim klubem indywidualny kontrakt piłkarza i ustalił, że jego podopieczny w środę ma rozpocząć treningi we Wrocławiu.
Ostatecznie napastnik został wśród biało-zielonych. - Sprawdziliśmy dokumenty w dolnośląskim okręgu i Ekstraklasie SA. Nie został tam zarejestrowany transfer, mimo że przekazaliśmy do Śląska podpisaną przez nas umowę - informuje Błażej Jenek, dyrektor Lechii.
Jak się dowiedzieliśmy nie zabrakło czasu, choć na dopełnienie wszelkich formalności było tylko około dziesięciu godzin, ale jednego podpisu, osoby odpowiedzialnej w Śląsku za transfery. Mimo nalegań Ryszarda Tarasiewicza na wzmocnienie ofensywy, wrocławianie nie wydali około 150 tysięcy złotych na ten transfer.
Nie odszedł Rybski, nikt też nowy nie doszedł do gdańskiej drużyny. Nie nadszedł sygnał z Cypru o rozwiązaniu umowy przez Rafała Kosznika, którego powrót do Lechii wydawał się możliwy.
- My nie robimy transferów na ostatni dzwonek - wyjaśnia dyrektor gdańskiego klubu.
Lechii, mimo zgłoszenia sprawy do PZPN, nie udało się rozwiązać umowy z Borisem Radovanoviciem. Stoper, który w poprzednim sezonie zagrał tylko minutę, ma jeszcze w Gdańsku kontrakt ważny przez dwa lata. Pod koniec poprzednich rozgrywek został odesłany do IV-ligowych rezerw.
Nic nie wydarzyło się również w Arce, choć gdynianie nie ukrywają, że chcą rozwiązywać i podpisywać kontrakty. Oficjalnie nadal piłkarzami gdyńskiego klubu są zatem Marcin Chmiest i Paweł Weinar, a w zawieszeniu jest kwestia przynależności klubowej Emila Drozdowicza.
Przypomnijmy, że na początku lipca Arka podpisała umowę o wypożyczeniu tego napastnika z Lechii Zielona Góra. Za sezon występów piłkarza nad morzem miała zapłacić 80 tysięcy złotych. Jednak gdy zmieniły się władze klubu, gdynianie wycofali się z tej transakcji. Sprawę ma rozstrzygnąć PZPN.
Z dwóch obrońców, którzy w ostatnich dniach byli na testach, został tylko Rygielski. 26-letni obrońca będzie nadal sprawdzany. W czwartek ma pojechać z drużyną na zgrupowanie do Cetniewa. W jego przypadku nie ma pośpiechu. Przemek jest wolnym piłkarzem, a z takimi można podpisywać kontrakty także po zamknięciu okna transferowego.
Natomiast w Gdyni nie zagra Ivans Kazura. 21-letni łotewski obrońca został odesłany do Sudovy Mariampole.
A co działo się w innych klubach?
W ostatnich dniach okna transferowego najbardziej aktywni byli ci, którym start ekstraklasy nie wyszedł. Zagłębie sięgnęło po piłkarzy, którymi wcześniej interesowała się m.in. Arka. Lubinianie wypożyczyli z Legii nigeryjskiego pomocnika Martinsa Ekwueme oraz pozyskali napastnika z Senegalu, który ostatnio występował w GKP Gorzów, Mouhamadou Traore. Póki co nie udało im się wzmocnić tylko bramki, choć były zakusy na Marcina Nalepę i Ivana Turinę.
Korona sięgnęła po obcokrajowców, którzy są doskonale znani w Polsce, bo wypromowali się w Legii Warszawa i Wiśle Kraków. Nowym kieleckim pomocnikiem został Aleksandar Vuković (ostatnio Iraklis Saloniki), a obrońcą Nikola Mijailović (wiosną bez klubu).
Natomiast z Korony do Polonii Bytom wypożyczono pomocnika Tomasza Nowaka. Z kolejnego gracza zrezygnowała także Legia. Krzysztof Ostrowski, kupiony do Warszawy zaledwie zimą, grać będzie w Widzewie Łódź.
Odra Wodzisław rozwiązała kontrakt z napastnikiem Jarosławem Machovcem i przymierzała się do odzyskania z Chorzowa Marcina Nowackiego. Ostatecznie pomocnik został w Ruchu.
Kolejną pozycję wzmocniła Cracovia. Po zatrudnieniu Marcina Golińskiego i Radosława Marusiaka tym razem Orest Lenczyk zaostrzył konkurencję w bramce. Rywalem Marcina Cabaja będzie Łukasz Merda z Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Odnotujmy jeszcze, że z byłych piłkarzy Arki klub znalazł Damian Nawrocik. Napastnik będzie występować w ŁKS Łódź. Natomiast Krzysztof Sobieraj, z którym latem gdynianie rozwiązali kontrakt za porozumieniem stron, ubiega się o angaż w III-ligowym Orkanie Rumia, do którego wcześniej trafił m.in. były napastnik Lechii, Piotr Cetnarowicz.
Rybski we wtorek szykował się do oddania kluczy od gdańskiego mieszkania, a na popołudniowym treningu, na którym trener Kafarski zarządził badania wydolnościowe, zamierzał pożegnać się z kolegami z Lechii.
- Gdy kończyło się okno transferowe, zapewniono mnie, że na 95 procent jestem piłkarzem Śląska - przyznał Andrzej, którego menedżer wynegocjował z wrocławskim klubem indywidualny kontrakt piłkarza i ustalił, że jego podopieczny w środę ma rozpocząć treningi we Wrocławiu.
Ostatecznie napastnik został wśród biało-zielonych. - Sprawdziliśmy dokumenty w dolnośląskim okręgu i Ekstraklasie SA. Nie został tam zarejestrowany transfer, mimo że przekazaliśmy do Śląska podpisaną przez nas umowę - informuje Błażej Jenek, dyrektor Lechii.
Jak się dowiedzieliśmy nie zabrakło czasu, choć na dopełnienie wszelkich formalności było tylko około dziesięciu godzin, ale jednego podpisu, osoby odpowiedzialnej w Śląsku za transfery. Mimo nalegań Ryszarda Tarasiewicza na wzmocnienie ofensywy, wrocławianie nie wydali około 150 tysięcy złotych na ten transfer.
Nie odszedł Rybski, nikt też nowy nie doszedł do gdańskiej drużyny. Nie nadszedł sygnał z Cypru o rozwiązaniu umowy przez Rafała Kosznika, którego powrót do Lechii wydawał się możliwy.
- My nie robimy transferów na ostatni dzwonek - wyjaśnia dyrektor gdańskiego klubu.
Lechii, mimo zgłoszenia sprawy do PZPN, nie udało się rozwiązać umowy z Borisem Radovanoviciem. Stoper, który w poprzednim sezonie zagrał tylko minutę, ma jeszcze w Gdańsku kontrakt ważny przez dwa lata. Pod koniec poprzednich rozgrywek został odesłany do IV-ligowych rezerw.
Nic nie wydarzyło się również w Arce, choć gdynianie nie ukrywają, że chcą rozwiązywać i podpisywać kontrakty. Oficjalnie nadal piłkarzami gdyńskiego klubu są zatem Marcin Chmiest i Paweł Weinar, a w zawieszeniu jest kwestia przynależności klubowej Emila Drozdowicza.
Przypomnijmy, że na początku lipca Arka podpisała umowę o wypożyczeniu tego napastnika z Lechii Zielona Góra. Za sezon występów piłkarza nad morzem miała zapłacić 80 tysięcy złotych. Jednak gdy zmieniły się władze klubu, gdynianie wycofali się z tej transakcji. Sprawę ma rozstrzygnąć PZPN.
Z dwóch obrońców, którzy w ostatnich dniach byli na testach, został tylko Rygielski. 26-letni obrońca będzie nadal sprawdzany. W czwartek ma pojechać z drużyną na zgrupowanie do Cetniewa. W jego przypadku nie ma pośpiechu. Przemek jest wolnym piłkarzem, a z takimi można podpisywać kontrakty także po zamknięciu okna transferowego.
Natomiast w Gdyni nie zagra Ivans Kazura. 21-letni łotewski obrońca został odesłany do Sudovy Mariampole.
A co działo się w innych klubach?
W ostatnich dniach okna transferowego najbardziej aktywni byli ci, którym start ekstraklasy nie wyszedł. Zagłębie sięgnęło po piłkarzy, którymi wcześniej interesowała się m.in. Arka. Lubinianie wypożyczyli z Legii nigeryjskiego pomocnika Martinsa Ekwueme oraz pozyskali napastnika z Senegalu, który ostatnio występował w GKP Gorzów, Mouhamadou Traore. Póki co nie udało im się wzmocnić tylko bramki, choć były zakusy na Marcina Nalepę i Ivana Turinę.
Korona sięgnęła po obcokrajowców, którzy są doskonale znani w Polsce, bo wypromowali się w Legii Warszawa i Wiśle Kraków. Nowym kieleckim pomocnikiem został Aleksandar Vuković (ostatnio Iraklis Saloniki), a obrońcą Nikola Mijailović (wiosną bez klubu).
Natomiast z Korony do Polonii Bytom wypożyczono pomocnika Tomasza Nowaka. Z kolejnego gracza zrezygnowała także Legia. Krzysztof Ostrowski, kupiony do Warszawy zaledwie zimą, grać będzie w Widzewie Łódź.
Odra Wodzisław rozwiązała kontrakt z napastnikiem Jarosławem Machovcem i przymierzała się do odzyskania z Chorzowa Marcina Nowackiego. Ostatecznie pomocnik został w Ruchu.
Kolejną pozycję wzmocniła Cracovia. Po zatrudnieniu Marcina Golińskiego i Radosława Marusiaka tym razem Orest Lenczyk zaostrzył konkurencję w bramce. Rywalem Marcina Cabaja będzie Łukasz Merda z Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Odnotujmy jeszcze, że z byłych piłkarzy Arki klub znalazł Damian Nawrocik. Napastnik będzie występować w ŁKS Łódź. Natomiast Krzysztof Sobieraj, z którym latem gdynianie rozwiązali kontrakt za porozumieniem stron, ubiega się o angaż w III-ligowym Orkanie Rumia, do którego wcześniej trafił m.in. były napastnik Lechii, Piotr Cetnarowicz.
Copyright Arka Gdynia |