Aktualności
28.08.2009
Jak nie z Zagłębiem, to z kim? (Gazeta Wyborcza)
Czas zacząć zdobywać punkty - zapowiada przed meczem z Zagłębiem Lubin trener Arki Dariusz Pasieka. Pomóc ma w tym Sebastian Białas, obrońca, który do końca sezonu został wypożyczony z włoskiej Regginy.
Czwartkowa konferencja z udziałem Pasieki oraz Andrzeja Bledzewskiego, Marcina Wachowicza i nowego piłkarza Arki Białasa rozpoczęła się minutą ciszy i uczczeniem pamięci zmarłego we wtorek dziennikarza Radia Gdańsk Jacka Kamińskiego.
Potem głos zabrał Pasieka, który proces aklimatyzacji ma już za sobą. - Za nami sześć treningów i jestem zadowolony - przyznał Pasieka.
- Pracowaliśmy nad pewnymi elementami zachowania zawodników na boisku, aby w określonych sytuacjach wiedzieli, co robić. Mam nadzieję, że w przyszłości te automatyzmy będą mogli wykorzystać w meczu.
Jak przyznał trener Arki, sen z powiek spędzają mu kontuzje zawodników.
- Robert Bednarek dopiero w piątek wznowi treningi, z kolei uraz Tomka Sokołowskiego wyszedł dopiero po kilku dniach od meczu z Wisłą. Ma krwiaka na nodze, nie może chodzić. Jeśli tych graczy zabraknie, mam zastępcze warianty. Mecz z Wisłą dodał nam pewności, co było widać na treningach. Jeśli z takim zaangażowaniem zagramy w Lubinie, to mamy szanse, aby na naszym koncie punktowym nie było już zera.
Można powiedzieć, że to mecz na szczycie, bo spotyka się ostatnia z przedostatnią drużyną w lidze - żartował Pasieka.
W Lubinie pewnym występu od pierwszych minut może być Bledzewski. - Będzie dobrze. Przy maksymalnej koncentracji i powtórzeniu dyspozycji z meczu z Wisłą możemy zdobyć nawet trzy punkty.
Na cenne uwagi trenera w tłumaczeniu zawiłości taktycznych zwrócił uwagę Wachowicz. - Trener nam wszystko dobrze wytłumaczył, mam nadzieję, że to należycie zrozumieliśmy - wyraził nadzieję "Wachu".
W środę w I rundzie Pucharu Polski Zagłębie sensacyjnie przegrało z IV-ligowym Piastem Kobylin 1:3.
- Każdy z nas był zaskoczony tym wynikiem. Tym bardziej że w składzie Zagłębia było sześciu zawodników z podstawowej jedenastki. Jednak trzeba patrzeć na siebie - zauważył Pasieka.
Po porażce w PP w czwartek trener Zagłębia Andrzej Lesiak został odsunięty od prowadzenia pierwszego zespołu. Do czasu znalezienia następcy opiekę nad drużyną przejął jego asystent Marcin Broniszewski.
Z Arką pożegnał się natomiast kolejny piłkarz - Michał Łabędzki. Blisko odejścia są też Paweł Weinar oraz Marcin Chmiest. Pasieka zrezygnował także z usług testowanego Petera Mahuta. Przemysław Rygielski dostał kolejną szansę i nadal trenuje z pierwszą drużyną.
Maciej Korolczuk
Czwartkowa konferencja z udziałem Pasieki oraz Andrzeja Bledzewskiego, Marcina Wachowicza i nowego piłkarza Arki Białasa rozpoczęła się minutą ciszy i uczczeniem pamięci zmarłego we wtorek dziennikarza Radia Gdańsk Jacka Kamińskiego.
Potem głos zabrał Pasieka, który proces aklimatyzacji ma już za sobą. - Za nami sześć treningów i jestem zadowolony - przyznał Pasieka.
- Pracowaliśmy nad pewnymi elementami zachowania zawodników na boisku, aby w określonych sytuacjach wiedzieli, co robić. Mam nadzieję, że w przyszłości te automatyzmy będą mogli wykorzystać w meczu.
Jak przyznał trener Arki, sen z powiek spędzają mu kontuzje zawodników.
- Robert Bednarek dopiero w piątek wznowi treningi, z kolei uraz Tomka Sokołowskiego wyszedł dopiero po kilku dniach od meczu z Wisłą. Ma krwiaka na nodze, nie może chodzić. Jeśli tych graczy zabraknie, mam zastępcze warianty. Mecz z Wisłą dodał nam pewności, co było widać na treningach. Jeśli z takim zaangażowaniem zagramy w Lubinie, to mamy szanse, aby na naszym koncie punktowym nie było już zera.
Można powiedzieć, że to mecz na szczycie, bo spotyka się ostatnia z przedostatnią drużyną w lidze - żartował Pasieka.
W Lubinie pewnym występu od pierwszych minut może być Bledzewski. - Będzie dobrze. Przy maksymalnej koncentracji i powtórzeniu dyspozycji z meczu z Wisłą możemy zdobyć nawet trzy punkty.
Na cenne uwagi trenera w tłumaczeniu zawiłości taktycznych zwrócił uwagę Wachowicz. - Trener nam wszystko dobrze wytłumaczył, mam nadzieję, że to należycie zrozumieliśmy - wyraził nadzieję "Wachu".
W środę w I rundzie Pucharu Polski Zagłębie sensacyjnie przegrało z IV-ligowym Piastem Kobylin 1:3.
- Każdy z nas był zaskoczony tym wynikiem. Tym bardziej że w składzie Zagłębia było sześciu zawodników z podstawowej jedenastki. Jednak trzeba patrzeć na siebie - zauważył Pasieka.
Po porażce w PP w czwartek trener Zagłębia Andrzej Lesiak został odsunięty od prowadzenia pierwszego zespołu. Do czasu znalezienia następcy opiekę nad drużyną przejął jego asystent Marcin Broniszewski.
Z Arką pożegnał się natomiast kolejny piłkarz - Michał Łabędzki. Blisko odejścia są też Paweł Weinar oraz Marcin Chmiest. Pasieka zrezygnował także z usług testowanego Petera Mahuta. Przemysław Rygielski dostał kolejną szansę i nadal trenuje z pierwszą drużyną.
Maciej Korolczuk
Copyright Arka Gdynia |