Aktualności
26.08.2009
To był dobry mecz juniorów
Jak pisaliśmy wcześniej, juniorzy młodsi Arki pokonali swoich rówieśników z gdańskiej Lechii 3:2 (2:0).
Arka: Krupski, Żołnierewicz, Kostkowski, Krause, Haberka, Szwoch, Cenar, Kuc (55' Brzuzy), Mokwa, Róg (55' Dąbrowski), Patok (55'Bębenek).
Bramki: 3' Kuc, 13' Patok, 78' Szwoch.
Żółte kartki: Kostkowski.
Początek meczu był bardzo nerwowy z jednej i drugiej strony, jednakże już pierwsze akcje ofensywne pokazały, że to młodzi Arkowcy będą drużyną groźniejszą. Już w 3 min. po ładnym zagraniu wzdłuż bramki przez Karola Roga akcję zakończył Łukasz Kuc, trafiając do pustej bramki.
Kolejne akcje w wykonaniu żółto-niebieskich mogły również się podobać, a kolejna bramka wisiała w powietrzu. Doczekaliśmy się jej już w 13 min. po ładnej akcji Filipa Patoka, pozyskanego z UKS Cisowa Gdynia.
Następne akcje w wykonaniu Arkowców przyniosły rzut karny, jednakże Karol Róg uderzył za lekko i bramkarz Lechii wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Goście w tym dniu ograniczyli się do kontrataków, które kilkakrotnie stworzyły problem naszej linii defensywnej. Tego dnia jednak bardzo dobrze bronił Filip Krupski i do przerwy utrzymało się prowadzenie Arki 2:0.
W przerwie trener Wilczyński bardzo uczulał swoich zawodników, że to nie koniec meczu. Jego obawy nie były bezpodstawne, jednak Arkowcy prowadzili grę i stwarzali sobie kolejne sytuacje, jednak ich nie wykorzystywali. To, co nie udało się gdynianom, powiodło się gościom.
Po ewidentnych błędach w obronie doprowadziła do wyrównania 2:2. Niestety w tym dniu obrona gospodarzy nie sprawiała najlepszego wrażenia.
Arka mimo wielu dogodnych sytuacji wciąż remisowała i gdy wydawało się, że takim wynikiem skończy się mecz, młodzi Arkowcy powalczyli do końca i po kolejnej ładnej akcji w końcówce meczu Szwoch uratował dla Gdyni 3 pkt.
Zasłużone zwycięstwo Arki, jednakże Lechia pokazała, że także grać w piłkę potrafi.
Arka: Krupski, Żołnierewicz, Kostkowski, Krause, Haberka, Szwoch, Cenar, Kuc (55' Brzuzy), Mokwa, Róg (55' Dąbrowski), Patok (55'Bębenek).
Bramki: 3' Kuc, 13' Patok, 78' Szwoch.
Żółte kartki: Kostkowski.
Początek meczu był bardzo nerwowy z jednej i drugiej strony, jednakże już pierwsze akcje ofensywne pokazały, że to młodzi Arkowcy będą drużyną groźniejszą. Już w 3 min. po ładnym zagraniu wzdłuż bramki przez Karola Roga akcję zakończył Łukasz Kuc, trafiając do pustej bramki.
Kolejne akcje w wykonaniu żółto-niebieskich mogły również się podobać, a kolejna bramka wisiała w powietrzu. Doczekaliśmy się jej już w 13 min. po ładnej akcji Filipa Patoka, pozyskanego z UKS Cisowa Gdynia.
Następne akcje w wykonaniu Arkowców przyniosły rzut karny, jednakże Karol Róg uderzył za lekko i bramkarz Lechii wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Goście w tym dniu ograniczyli się do kontrataków, które kilkakrotnie stworzyły problem naszej linii defensywnej. Tego dnia jednak bardzo dobrze bronił Filip Krupski i do przerwy utrzymało się prowadzenie Arki 2:0.
W przerwie trener Wilczyński bardzo uczulał swoich zawodników, że to nie koniec meczu. Jego obawy nie były bezpodstawne, jednak Arkowcy prowadzili grę i stwarzali sobie kolejne sytuacje, jednak ich nie wykorzystywali. To, co nie udało się gdynianom, powiodło się gościom.
Po ewidentnych błędach w obronie doprowadziła do wyrównania 2:2. Niestety w tym dniu obrona gospodarzy nie sprawiała najlepszego wrażenia.
Arka mimo wielu dogodnych sytuacji wciąż remisowała i gdy wydawało się, że takim wynikiem skończy się mecz, młodzi Arkowcy powalczyli do końca i po kolejnej ładnej akcji w końcówce meczu Szwoch uratował dla Gdyni 3 pkt.
Zasłużone zwycięstwo Arki, jednakże Lechia pokazała, że także grać w piłkę potrafi.
Copyright Arka Gdynia |