TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

15.08.2009

Wypowiedzi zawodników po meczu

W piątek Ruch Chorzów miał sporo szczęścia. Niebiescy wygrali 1:0, lecz mogli stracić bramkę z rzutu karnego. - W końcówce mieliśmy szczęście w postaci świetnej interwencji Krzysztofa Pilarza - powiedział Maciej Scherfchen, pomocnik Ruchu.

Krzysztof Pilarz (bramkarz Ruchu Chorzów):

- Cieszę się, że wyczułem intencje Grześka Nicińskiego. Udało mi się obronić rzut karny, tak więc trzy punkty zostają w Chorzowie. Jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, chociaż gdybyśmy strzelili jeszcze jedną bramkę, to łatwiej by nam się grało. W drugiej połowie Arka zaatakowała, ale udało nam się utrzymać ten rezultat. Co nam pomogło w wywalczeniu korzystnego rezultatu? Ponownie zadziałała magia stadionu przy ulicy Cichej. Przy tak licznej i żywiołowej publiczności aż chce się grać. Dziękuje im za gorące oklaski.

Maciej Scherfchen (pomocnik Ruchu Chorzów):

- Najważniejsze, że wygraliśmy, chociaż w drugiej połowie Arka troszeczkę przeważała. W końcówce mieliśmy szczęście w postaci świetnej interwencji Krzysztofa Pilarza, kiedy to wybronił rzut karny Nicińskiego. W ciężkich chwilach bramkarz musi pomóc drużynie. Krzysiu pomógł nam, w następnych spotkaniach my pomożemy jemu. Na tym polega zespołowość. Rewanż na Arce w której występowałem ostatnie pół roku na pewno udany. Mamy sześć punktów i dobrą pozycję wyjściową na dalszą część sezonu. Myślę, że w Ekstraklasie możemy jeszcze namieszać i urwać punkty niejednej drużynie. Dobrym posunięciem okazało się ściągnięcie Andrzeja Niedzielana, który mimo, iż bramek nie strzela to jednak wypracowuje gole kolegom.

Dariusz Ulanowski (pomocnik Arki Gdynia):

- W pierwszej połowie popełniliśmy jeden poważny błąd po którym Ruch strzelił bramkę. W drugiej połowie trener Chojnacki dokonał kilku zmian i myślę, że to poskutkowało, gdyż nasza gra wyglądała już znacznie lepiej. Stwarzaliśmy sobie sytuacje jednak brakowało tego ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki świetnie dysponowanego Pilarza. Jeśli jednak nie wykorzystuje się stuprocentowej sytuacji jaką jest rzut karny, to nie można myśleć o zwycięstwie. Co do mojej utarczki z Andrzejem Niedzielanem. To coś normalnego w tym sporcie. To jest piłka nożna. Gramy do gwizdka. Jeśli był wślizg a sędzia nie reaguje to gra się dalej. Krzyki "Wtorka" były zupełnie niepotrzebne. To jest sport dla mężczyzn. Przeprosiliśmy się po meczu i wszystko jest już wyjaśnione

Marcin Wachowicz (napastnik Arki Gdynia):

- Kiedy Pilarz wybronił strzał Grześka Nicińskiego, wiedziałem, że już jest po meczu. Do pewnego momentu przeważaliśmy a efektem tego było wywalczenie rzutu karnego. Szkoda straconej szansy, gdyż chcieliśmy tutaj zapunktować. Jeśli jednak nie wykorzystuje się kilku dogodnych sytuacji a zwłaszcza "jedenastki" to nie ma o czym mówić. Dziękujemy skromnej grupie kibiców, którzy przebyli cały kraj, aby nas wspierać. Chcieliśmy wygrać dla nich, jednak się nie udało. Ruch jest groźny u siebie i potwierdził aspiracje do miana czarnego konia tego sezonu.

ASInfo

http:źródło: www.futbol.pl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia