Oficjalnie pismo gwarantujące Arce utrzymanie w ekstraklasie znów nie nadeszło do Gdyni, a zatem piłkarze Arki na treningu spotkają się również we wtorek. Jednak skład barażu, czy odwołanie ŁKS nie jest jedynym problemem PZPN. W poniedziałek Sąd Najwyższy zajmie się odwołaniami od ubiegłorocznych wyroków na Zagłębie Lubin, Koronę Kielce i Widzew Łódź
.

Z pisania scenariuszy o zmianach w ligowych tabelach po zakończeniu sezonu po każdym rozgrywkach robi się niezły tasiemiec. W możliwych wariantach gubią się nie tylko sami zainteresowani, ale i związek. Nie inaczej jest i teraz. Zapewne dopiero w środę dowiemy się, czy baraże o ekstraklasę odbędą się w wyznaczony terminie (13 i 17 czerwca) i kto w nich zagra. Co prawda TVP Sport reklamuje już mecz Korona - Cracovia, ale na razie skład uczestników wykreowały bardziej media niż oficjalne organa związku. Dziś w Gdyni znów nie doczekano się na oficjalny komunikat.

Zamiast tego do kolejnej ofensywy ruszył ŁKS. Nie musimy już przypominać, że to karna degradacja tego klubu za brak stosownej licencji oznacza dla Arki pozostanie w elicie. Łodzianie złożyli zażalenia i skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ministra sportu i turystyki, zarządu PZPN i PKOl, za pośrednictwem którego dokumenty mają być przekazane do MKOl. W skargach łodzianie zwrócili uwagę na uchybienia w pracach komisji odwoławczej. Szanse na to, że któreś z tych gremiów ustosunkuje się do tych wniosków przed terminem baraży są praktycznie zerowe.

W tej sytuacji brak oficjalnej decyzji PZPN w sprawie wyznaczenia uczestników baraży jest co najmniej dziwny, bowiem decyzja od odmowie licencji ŁKS zapadła już w ostatni czwartek. - Dziś nie nadeszło do nas oficjalne pismo o weryfikacji tabeli. Dlatego we wtorek piłkarze mają stawić się ponownie na treningu - informuje Krzysztof Paciorek, rzecznik prasowy Arki.

Może związek zamierza zwlekać do środy? Tego dnia Sąd Najwyższy rozpatrzy skargi kasacyjne od orzeczeń wydanych przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl, dotyczących udziału w aferze korupcyjnej Widzewa, Korony i Zagłębia Lubin.

Przypomnijmy, że łodzianie uniknęli kary za korupcję, a pozostałe dwa kluby karnie opuściły ekstraklasę. Teraz sąd może uchylić i zmienić zaskarżony wyrok w całości lub części, skierować do ponownego rozpoznania albo oddalić wnioski kasacyjne.

Dla porządku w ligowych tabelach nie ma znaczenia tylko orzeczenie w sprawie lubinian, gdyż na boisku wywalczyli oni awans do ekstraklasy. Natomiast może zmienić się diametralnie położenie pozostałych dwóch klubów. Widzew uniknął rok temu kary, ale gdyby teraz przywrócona zostałaby dla niego karna degradacja, to nie mógłby wrócić do ekstraklasy, mimo zdobycia awansu i na kolejny sezon pozostałby w I lidze! Natomiast anulowanie degradacji sprzed roku Korony sprawiłoby, że gra kielczan w zaplanowanym barażu byłaby bezzasadna, bo i tak musieliby oni zostać przywróceni do ekstraklasy.

jag.