Niemal w najmocniejszym składzie udali się do Gdyni piłkarze Ruchu Chorzów. W kadrze zabrakło jedynie Macieja Sadloka, który w dalszym ciągu leczy uraz kolana, Gabora Straki, który musi pauzować za kartki, Marcina Zająca, który nie zagra już do końca sezonu oraz Ireneusza Adamskiego.

Nastroje w zespole "Niebieskich" są bojowe, piłkarze wierzą w zwycięstwo z Arką, choć zgodnie przyznają, że ten mecz będzie kosztować ich sporo sił.

Waldemar Fornalik w samych superlatywach wypowiada się o swoim przeciwniku. - To nie jest byle jaka drużyna. Arka ma zawodników o sporych umiejętnościach piłkarskich i z dużym doświadczeniem pierwszoligowym. Tacy piłkarze, jak Bartosz Ława, Olgierd Moskalewicz, Dariusz Żuraw czy Maciej Scherfchen w pojedynkę mogą rozstrzygnąć losy spotkania - stwierdza szkoleniowiec.

Trener "Niebieskich" uważa, że mecz z Arką będzie na tyle ważny, gdyż obie mają do czynienia z ogromną stawką i każda ze stron będzie chciała wygrać, by bezpiecznie utrzymać się w lidze. - Obydwa zespoły zagrają pod olbrzymią presją. Ruch lepiej gra na wyjazdach i w tym należy upatrywać naszą szansą - dodaje Fornalik.

To będzie mecz o wszystko dla jednej i drugiej drużyny, potwierdza to Rafał Grodzicki. - Jednym słowem: mecz rundy! Wiemy, jaka jest stawka. Jedziemy po zwycięstwo, bo tylko wygrana przybliża nas do bezpiecznego utrzymania w Ekstraklasie - przyznaje defensor "Niebieskich". "Grodek" dodaje, że w tej chwili nikt nie myśli o Lechu Poznań, najważniejsze jest spotkanie ligowe. - Po co zaprzątać sobie głowę finałem Pucharu Polski, skoro wcześniej mamy inny ważny mecz. Gdy będziemy wracać do Chorzowa wówczas zastanowimy się nad "kolejarzem".

Kadra Ruchu na mecz z Arką:

Bramkarze: Krzysztof Pilarz, Matko Perdijić.

Pozostali zawodnicy: Krzysztof Nykiel, Grzegorz Baran, Piotr Kieruzel, Ariel Jakubowski, Rafał Grodzicki. Michał Pulkowski, Marcin Nowacki, Wojciech Grzyb, Tomasz Brzyski, Pavol Balaz, Bartłomiej Babiarz, Maciej Mizgajski, Remigiusz Jezierski, Martin Fabus, Łukasz Janoszka, Artur Sobiech.