Aktualności
17.04.2009
Paweł Brożek zagra w Gdyni (Gazeta Wyborcza)
- Paweł jedzie z drużyną i bez względu na wynik, pojawi się na boisku - mówi przed niedzielnym meczem Arki z Wisłą Kraków Rafał Janas, drugi trener "Białej Gwiazdy"
Wisła przyjedzie do Gdyni w piątek po południu. Po 10-godzinnej podróży wynajętym pociągiem, odbędą się w Trójmieście trzy treningi - jeden w piątek wieczorem i dwa w sobotę. Trener Maciej Skorża ma do dyspozycji niemal wszystkich graczy. Na ból mięśnia narzeka tylko Piotr Brożek, który z Arką nie zagra.
Do składu po kontuzji kolana wraca za to najlepszy strzelec gości Paweł Brożek. W środę w sparingu z drugim zespołem Wisły zagrał 45 min i strzelił bramkę. - Paweł, niezależnie od tego, kto strzeli pierwszą bramkę, pojawi się na boisku - mówi Janas. - Brożek jest typem zawodnika, który mimo świeżo wyleczonej kontuzji, pali się do gry. Przed tygodniem lekarz z pozwoleniem na grę jeszcze się wstrzymał, ale dziś dał nam zielone światło - cieszy się asystent Skorży.
Po feralnym meczu z Bełchatowem, w którym Wisła straciła najlepszego strzelca, ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie... obrońcy. W trzech kolejnych meczach (z Cracovią, Lechem i Jagiellonią) defensorzy Wisły wpisywali się na listę strzelców. - Na treningach nic nie zmienialiśmy. Tak, jak było do tej pory, napastnicy mieli bramki strzelać, a obrońcy bronić - tłumaczy Janas. - Po prostu w sytuacjach, jakie stworzyliśmy, więcej zimnej krwi zachowali doświadczeni gracze, jak Singlar czy Baszczyński.
Mecz z Wisłą będzie dla Marka Chojnackiego debiutem na ławce trenerskiej Arki. Zmiana szkoleniowca w Gdyni nie robi wrażenia na drugim trenerze Wisły, choć zdaje sobie sprawę, że gospodarze zagrają podwójnie zmotywowani. - W Krakowie w ostatnich latach często zmieniano trenerów i nie przynosiło to efektów. Dopiero od jakiegoś czasu jest stabilizacja i wróciły wyniki. Wystarczy spojrzeć na Lechię Gdańsk, w której zmiana szkoleniowca nic nie dała - kończy Janas.
Wisła czeka na wyjazdowe zwycięstwo w ekstraklasie 158 dni. Ostatni raz na boisku rywala wygrała 12 listopada - 2:0 z Odrą.
mkor
Wisła przyjedzie do Gdyni w piątek po południu. Po 10-godzinnej podróży wynajętym pociągiem, odbędą się w Trójmieście trzy treningi - jeden w piątek wieczorem i dwa w sobotę. Trener Maciej Skorża ma do dyspozycji niemal wszystkich graczy. Na ból mięśnia narzeka tylko Piotr Brożek, który z Arką nie zagra.
Do składu po kontuzji kolana wraca za to najlepszy strzelec gości Paweł Brożek. W środę w sparingu z drugim zespołem Wisły zagrał 45 min i strzelił bramkę. - Paweł, niezależnie od tego, kto strzeli pierwszą bramkę, pojawi się na boisku - mówi Janas. - Brożek jest typem zawodnika, który mimo świeżo wyleczonej kontuzji, pali się do gry. Przed tygodniem lekarz z pozwoleniem na grę jeszcze się wstrzymał, ale dziś dał nam zielone światło - cieszy się asystent Skorży.
Po feralnym meczu z Bełchatowem, w którym Wisła straciła najlepszego strzelca, ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie... obrońcy. W trzech kolejnych meczach (z Cracovią, Lechem i Jagiellonią) defensorzy Wisły wpisywali się na listę strzelców. - Na treningach nic nie zmienialiśmy. Tak, jak było do tej pory, napastnicy mieli bramki strzelać, a obrońcy bronić - tłumaczy Janas. - Po prostu w sytuacjach, jakie stworzyliśmy, więcej zimnej krwi zachowali doświadczeni gracze, jak Singlar czy Baszczyński.
Mecz z Wisłą będzie dla Marka Chojnackiego debiutem na ławce trenerskiej Arki. Zmiana szkoleniowca w Gdyni nie robi wrażenia na drugim trenerze Wisły, choć zdaje sobie sprawę, że gospodarze zagrają podwójnie zmotywowani. - W Krakowie w ostatnich latach często zmieniano trenerów i nie przynosiło to efektów. Dopiero od jakiegoś czasu jest stabilizacja i wróciły wyniki. Wystarczy spojrzeć na Lechię Gdańsk, w której zmiana szkoleniowca nic nie dała - kończy Janas.
Wisła czeka na wyjazdowe zwycięstwo w ekstraklasie 158 dni. Ostatni raz na boisku rywala wygrała 12 listopada - 2:0 z Odrą.
mkor
Copyright Arka Gdynia |