Aktualności
11.04.2009
Czy Michniewicz straci pracę? (trojmiasto.pl)
Sześć meczów bez wygranej w ekstraklasie oraz zaledwie dwa zdobyte punkty przy bilansie bramkowym 2:10 - to wszystko sprawiło, że Czesław Michniewicz jest blisko zwolnienia z Arki. Dziś szkoleniowiec oddał swój los w ręce zarządu klubu. Wyrok zostanie ogłoszony jutro
.
Wszystko wskazuje na to, że porażka z ŁKS 0:3 przelała szalę goryczy. Gdynianie w czwartym kolejnym meczu nie potrafili strzelić gola, a na wyjeździe nie wygrali jedenastego spotkania z rzędu. - Liczyliśmy na pogodne święta, a dziś dobra jest tylko... pogoda - przyznał Krzysztof Sampławski, prezes klubu.
Piątek już wcześniej ogłoszono jako dzień wolny dla pracowników klubu. Piłkarze mogli rozjechać się do domów już po czwartkowym meczu. Jednak wobec kiepskiej sytuacji w tabeli ekstraklasy musiał pracować zarząd i trener. O godzinie 14.00 rozpoczęło się spotkanie władz z Michniewiczem, po którym wydano następujący komunikat:
"Na spotkaniu przeanalizowano sytuację drużyny po sześciu meczach rundy wiosennej oraz założenia na najbliższą przyszłość, w kontekście osiągnięcia zakładanego celu sportowego na bieżący sezon.
Trener przyjął swoją odpowiedzialność za dotychczasowe wyniki w rozgrywkach Ekstraklasy i oddał się do dyspozycji Zarządu. Decyzja zostanie podjęta w sobotę, w godzinach popołudniowych."
Jeśli w sobotę Michniewicz straci pracę, to kwiecień stanie się czarnym miesiącem zatrudnionych szkoleniowców przy ul. Olimpijskiej. Przed rokiem, także w kwietniu zwolniono Wojciecha Stawowego. Różnica jest tylko taka, że w II lidze Arka walczyła o awans, a do końca było jeszcze dziewięć kolejek. Tym razem żółto-niebiescy bronią się przed degradacją z ekstraklasy, a do rozegrania pozostało im siedem pojedynków. Najbliższy w lidze, w kolejną niedzielę u siebie z Wisłą Kraków.
jag.
.
Wszystko wskazuje na to, że porażka z ŁKS 0:3 przelała szalę goryczy. Gdynianie w czwartym kolejnym meczu nie potrafili strzelić gola, a na wyjeździe nie wygrali jedenastego spotkania z rzędu. - Liczyliśmy na pogodne święta, a dziś dobra jest tylko... pogoda - przyznał Krzysztof Sampławski, prezes klubu.
Piątek już wcześniej ogłoszono jako dzień wolny dla pracowników klubu. Piłkarze mogli rozjechać się do domów już po czwartkowym meczu. Jednak wobec kiepskiej sytuacji w tabeli ekstraklasy musiał pracować zarząd i trener. O godzinie 14.00 rozpoczęło się spotkanie władz z Michniewiczem, po którym wydano następujący komunikat:
"Na spotkaniu przeanalizowano sytuację drużyny po sześciu meczach rundy wiosennej oraz założenia na najbliższą przyszłość, w kontekście osiągnięcia zakładanego celu sportowego na bieżący sezon.
Trener przyjął swoją odpowiedzialność za dotychczasowe wyniki w rozgrywkach Ekstraklasy i oddał się do dyspozycji Zarządu. Decyzja zostanie podjęta w sobotę, w godzinach popołudniowych."
Jeśli w sobotę Michniewicz straci pracę, to kwiecień stanie się czarnym miesiącem zatrudnionych szkoleniowców przy ul. Olimpijskiej. Przed rokiem, także w kwietniu zwolniono Wojciecha Stawowego. Różnica jest tylko taka, że w II lidze Arka walczyła o awans, a do końca było jeszcze dziewięć kolejek. Tym razem żółto-niebiescy bronią się przed degradacją z ekstraklasy, a do rozegrania pozostało im siedem pojedynków. Najbliższy w lidze, w kolejną niedzielę u siebie z Wisłą Kraków.
jag.
Copyright Arka Gdynia |