Arka grała z Legią w ekstraklasie 19 razy. Od jedynego zwycięstwa żółto-niebieskich nad stołeczną drużyną minęło 30 lat i sześć miesięcy! - Każdy mecz to inna historia, my chcemy pisać nową - zapewnia Czesław Michniewicz. Niestety, szkoleniowiec gdynian nie może w sobotę wystawić najsilniejszego składu. Początek gry przy ul. Olimpijskiej o godzinie 18.15.

Jesienią 1978 roku Janusz Kupcewicz, Jacek Pietrzykowski i Tomasz Korynt rozbili Legię 3:0. Dwa pierwsze gole padły w ciągu pierwszych dziewięciu minut (!), a wynik został ustalony już w 38. minucie. Poza tym pojedynkiem gdynianie zanotowali ze stołeczną drużyną tylko siedem remisów i ponieśli aż jedenaście porażek, w tym w pierwszej rundzie na wyjeździe 0:2.

Jednak w ostatnim czasie przy ul. Olimpijskiej Arka nie przegrywała z tym rywalem i to nawet grając w "dziesiątkę" przez blisko godzinę. na inaugurację rozgrywek 2005/06 czerwoną kartkę otrzymał Benjamin Imeh, a gra zakończyła się bezbramkowym remisem. Natomiast w sezonie 2006/07 sędzia pokazał dwie żółte kartki Krzysztofowi Sobierajowi, a w dodatku Legia wyrównała na 1:1 dopiero po rzucie karnym Rogera. Wcześniej kapitalnym strzałem z rzutu wolnego gola dla gospodarzy strzelił Olgierd Moskalewicz.

- To już historia, w którą nie patrzę, bo my musimy zapisać nową, a każdy mecz jest inny. Legia ma od nas więcej indywidualności, ale chcemy z nimi zagrać bardzo dobrze w piłkę - deklaruje trener Michniewicz.

Szkoleniowiec ma kłopoty kadrowe. Na środku drugiej linii musi znaleźć nowego partnera dla Bartosza Ławy i Ljubomira Ljubenowa. Do wypełnienia luki po Macieju Scherfchenie, pauzującym za kartki (trzy dostał jesienią w Ruchu, czwartą w Poznaniu w barwach Arki) najbardziej pasowałby Krzysztof Przytuła, ale się rozchorował. W tej sytuacji trener musi postawić na Dariusza Ulanowskiego bądź Marcina Budzińskiego, albo przesunąć do drugiej linii Michała Łabędzkiego, wprowadzając na stopera Andersona.

Niewiadomą jest ustawienie na prawej stronie boiska. Pod dużym znakiem zapytania stoi gra kontuzjowanych ostatnio Damiana Nawrocika i Bartosza Karwana. Jeśli żaden z nich nie będzie w pełni sił, to zapewne przyjęty zostanie wariant wypróbowany we wtorek w Pucharze Ekstraklasy. Tomasz Sokołowski zajmie miejsce na prawym skrzydle, a do obrony wejdzie Łukasz Kowalski bądź Michał Płotka. - Obaj to solidni obrońcy i bez różnicy dla mnie, który z nich zagra za mną - zapewnia "Sokół", który w ostatnim meczu strzelił pierwszego gola w barwach Arki, a gra tutaj już od lata 2006 roku.

Arka zapewne rozpocznie w ustawieniu 1-4-5-1 z wysuniętym Zbigniewem Zakrzewskim, choć nie można wykluczyć również ustawienia 1-4-4-2, kiedy "Zakiemu" towarzyszyć będzie z przodu Marcin Wachowicz. Jednak "Wachu" jest przede wszystkim kandydatem do gry na lewym skrzydle, bo na kontuzje narzeka Marcin Pietroń. Przy ustawieniu z dwoma napastnikami na lewą flankę może wejść również Ława.

Pojemność stadionu na mecz z Legią ograniczona została do siedmiu tysięcy miejsc. Jeśli bilety nie rozejdą się w przedsprzedaży to wówczas kasy stadionowe w dniu meczu zostaną otwarte na trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. W dniu meczu za wejściówkę na trybunę pod zegarem trzeba będzie zapłacić o 2 złote więcej. - Dodatkowo pozyskane w ten sposób pieniądze przekazane zostaną na działalność stowarzyszenia kibiców Arki - zapewnia Krzysztof Paciorek, rzecznik prasowy klubu.

Obecnie wszyscy przy ul. Olimpijskiej żyją spotkaniem z Legią, ale możemy już podać terminy spotkań Arki w Pucharze Ekstraklasy. Na podstawie losowania ustalono, że gdynianie o finał zagrają ze Śląskiem 14 kwietnia we Wrocławiu oraz 22 kwietnia u siebie. Druga para GKS - Odra zagra 15 (Wodzisław) i 21 kwietnia (Bełchatów).

jag.