TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

04.03.2009

Górnik następnym rywalem Arki (Gazeta Wyborcza)

Czy dokonać zmian w składzie już po pierwszym spotkaniu? Czy dać szansę na odbudowanie zaufania jedenastce, która rozpoczęła w minioną sobotę przegrany mecz z Jagiellonią Białystok 0:3? Taki dylemat przed piątkowym spotkaniem z Górnikiem Zabrze ma trener Arki Gdynia Czesław Michniewicz

- Niestety, zagraliśmy słabo i można powiedzieć, że pierwsze pół godziny meczu z Jagiellonią oddaliśmy walkowerem. Taki jest jednak sport. Przed nami kolejny, również ciężki mecz w Zabrzu, gdzie, mam nadzieję, nasza gra będzie zupełnie inna. Wynik też - mówił po porażce w Białymstoku trener Michniewicz. Postawa Arki mogła być dla wielu zaskoczeniem. Prezentujący się pozytywnie w sparingach zespół nagle nie mógł sobie poradzić ze zdegradowaną za korupcję, okupującą dolne rejony tabeli Jagiellonią. Błędy było widać zwłaszcza na prawej stronie. W obronie, z powodu kontuzji nie wystąpił Tomasz Sokołowski (nie zagra również w Zabrzu). Zastąpił go Łukasz Kowalski. W pomocy natomiast zagrał Bartosz Karwan, ale zbyt mało wspomagał w defensywie Kowalskiego. Ten znowu nie ustrzegł się indywidualnych błędów, które mogą spowodować, że w Zabrzu usiądzie na ławce rezerwowych. Podobnie jak z Karwanem, na lewej stronie było z Marcinem Pietroniem. Skrzydła więc wydają się być jak na razie do wymiany.

Kowalski załamanie miał już w pierwszej części sezonu. Grał słabiej, a trener razem z grupą innych zawodników pierwszego składu odesłał go do drużyny Młodej Ekstraklasy. "Kowal" pracował jednak ciężko na treningach, przekonał do siebie szkoleniowca, powrócił do pierwszej drużyny i do końca jesieni spisywał się całkiem przyzwoicie.

Symptomem, że cała trójka nie wyjdzie w podstawowej jedenastce na mecz z Górnikiem, może być wtorkowy sparing Arki z Cartusią, który żółto-niebiescy wygrali 2:0. Spotkanie odbyło się niemal w systemie hokejowym - czyli trzy tercje, po 30 min każda. Arka rozpoczęła go w składzie: Witkowski - Płotka, Żuraw, Łabędzki, Telichowski - Kojder, Ljubenow, Scherfchen, Nawrocik - Trytko. W wyjściowym zestawieniu zabrakło więc ocenianych najgorzej za mecz w Białymstoku - Kowalskiego czy Dariusza Ulanowskiego. Zamiast nich, trener postawił na sprawdzonego już w rundzie jesiennej Michała Płotkę i sprowadzonego w przerwie zimowej Macieja Scherfchena. Z tym drugim jest jednak problem. Scherfchen mógłby zagrać w Zabrzu, ale ciągle narzeka na bolącą nogę. Dzisiaj nie wiadomo więc, czy będzie zdolny wybiec w piątek na boisko. W wyjściowym składzie znalazł się także ofensywny pomocnik Ljubomir Ljubenow. Bułgar jest alternatywą dla Bartosza Ławy, który meczu w Białymstoku także nie zaliczy do udanych. Z Ljubenowem jest jednak również problem. Do klubu nie wpłynął jeszcze jego certyfikat, a więc nie może on być zgłoszony do składu meczowego. Jest jeszcze na tej pozycji Olgierd Moskalewicz, ale jego po kontuzji trener wprowadza do gry bardzo ostrożnie. W spotkaniu z Cartusią wymianie uległy także skrzydła Arki. Na prawej stronie zagrał Michał Kojder, który jest już oficjalnie piłkarzem Arki. Spowodowane było to raczej tym, że ze względów rodzinnych wolne do środy dostał Marcin Wachowicz. "Wachu" powinien być gotowy do gry w piątek, tak więc jego można spodziewać się w wyjściowym składzie Arki. Zwłaszcza że za żółte kartki pauzować będzie Zbigniew Zakrzewski. W takiej sytuacji Wachowicz może wskoczyć do ataku, lub wymiennie z Damianem Nawrocikiem, na lewe skrzydło, a na prawej pomocy zagra wówczas Przemysław Trytko.

Pozycją, na której może dojść do roszad, jest środek obrony. Kiedy drużyna traci trzy bramki, zazwyczaj dostaje się zawodnikom grającym na środku defensywy. Tak więc Dariusza Żurawia lub Michała Łabędzkiego zastąpić może Anderson.

W sparingu z Cartusią to jednak nie wyjściowa jedenastka, która grała przez dwie tercje, wygrała mecz. Bramki strzelali piłkarze rezerwowi. W 78. min na listę strzelców wpisał się Kowalski, a 7 min później Moskalewicz.

Arka na Śląsk wyjeżdża w czwartek o godz. 8.30. Drużyna zatrzyma się w ośrodku treningowym przy Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie odbędą się zajęcia przygotowawcze do meczu w Zabrzu i gdzie spędzi noc.

Marcin Dajos







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia