Aktualności
01.03.2009
Fiesta Frankowskiego i Grosickiego (Gazeta Wyborcza)
Dwie zabójcze kontry dały Gospodarzom prowadzenie do przerwy, po golach Tomasza Frankowskiego. W drugiej połowie trzecie trafienie dołożył Paweł Zawistowski.
Drużyna z Białegostoku przystępowała do tego meczu wzmocniona Tomaszem Frankowskim, Kamilem Grosickim i Brazylijczykiem Bruno. Pierwszy strzelił tylko jednego gola w sparingach, drugi miał problemy osobiste związane z uzależnieniem od hazardu, a trzeciego nikt nie znał. Okazali się bohaterami meczu.
Pierwsze minuty to ataki Arki. Jagiellonia nie potrafiła zorganizować składnej kontry. Ale ta z 26. minuty okazała się niezwykle skuteczna. Grosicki przedarł się lewą stroną, podał do Bruno, który piętą odegrał piłkę stojącemu przed pustą bramką Frankowskiemu. Popularny "Franek, łowca bramek" zdobył pierwszego gola od czasu odejścia z Wisły Kraków.
Nie minęły trzy minuta a było 2:0. Znów akcję przeprowadził Grosicki, który mając przed sobą jednego obrońcę podał na wprost bramki do Frankowskiego. Ten ze spokojem strzelił obok bramkarza.
W drugiej połowie trener Arki wprowadził na boisko Marcina Wachowicza, Przemysława Trytko i Olgierda Moskalewicza, ale nie odmieniło to obrazu gry. Gdynianie mieli problem z przedostaniem się pod bramkę rywali, a jeśli to się udało to fatalnie pudłowali.
Trzeciego gola zdobył Paweł Zawistowski. Hermes zagrał na lewe skrzydło do Krzysztofa Króla, który popisał się dokładnym dośrodkowaniem. Wobec mocnego strzału Norbert Witkowski był bez szans.
Niżej notowana Jagiellonia wyraźnie i sprawiedliwie pokonała Arkę i w piłkarze w dobrych humorach przystąpią do meczu z Lechem w następnej kolejce.
kad
Drużyna z Białegostoku przystępowała do tego meczu wzmocniona Tomaszem Frankowskim, Kamilem Grosickim i Brazylijczykiem Bruno. Pierwszy strzelił tylko jednego gola w sparingach, drugi miał problemy osobiste związane z uzależnieniem od hazardu, a trzeciego nikt nie znał. Okazali się bohaterami meczu.
Pierwsze minuty to ataki Arki. Jagiellonia nie potrafiła zorganizować składnej kontry. Ale ta z 26. minuty okazała się niezwykle skuteczna. Grosicki przedarł się lewą stroną, podał do Bruno, który piętą odegrał piłkę stojącemu przed pustą bramką Frankowskiemu. Popularny "Franek, łowca bramek" zdobył pierwszego gola od czasu odejścia z Wisły Kraków.
Nie minęły trzy minuta a było 2:0. Znów akcję przeprowadził Grosicki, który mając przed sobą jednego obrońcę podał na wprost bramki do Frankowskiego. Ten ze spokojem strzelił obok bramkarza.
W drugiej połowie trener Arki wprowadził na boisko Marcina Wachowicza, Przemysława Trytko i Olgierda Moskalewicza, ale nie odmieniło to obrazu gry. Gdynianie mieli problem z przedostaniem się pod bramkę rywali, a jeśli to się udało to fatalnie pudłowali.
Trzeciego gola zdobył Paweł Zawistowski. Hermes zagrał na lewe skrzydło do Krzysztofa Króla, który popisał się dokładnym dośrodkowaniem. Wobec mocnego strzału Norbert Witkowski był bez szans.
Niżej notowana Jagiellonia wyraźnie i sprawiedliwie pokonała Arkę i w piłkarze w dobrych humorach przystąpią do meczu z Lechem w następnej kolejce.
kad
Copyright Arka Gdynia |