Aktualności

23.02.2009
Jagiellonia, pierwszy rywal Arki (Gazeta Wyborcza)
"Gazeta" ocenia przygotowania pierwszego rywala Arki Gdynia. Jagiellonia zapowiada, że mimo degradacji za korupcję nie odpuści rundy wiosennej. Zimą klub z Białegostoku wzmocnił głównie ofensywę - przede wszystkim Tomaszem Frankowskim.
Pierwszy mecz rundy wiosennej Arka rozegra w sobotę o godz. 19.15 w Białymstoku. Jej rywal - Jagiellonia - zajmuje 10. miejsce i ma 18 pkt (Arka jest siódma, z 23 pkt).
Zima w Białymstoku była gorąca, bo w połowie lutego klub został zdegradowany za korupcję. To oznacza, że wiosną piłkarze z Białegostoku będą grali ze świadomością, że i tak spadną z ligi. Ale mają o co walczyć. Jeśli zajmą bezpieczne miejsce w tabeli, to spadną tylko do I ligi. Jeśli zajmą miejsce spadkowe - do II. W Gdyni to uczucie znają doskonale, bo dwa lata temu w identycznej sytuacji była Arka. Szefowie Jagiellonii podkreślają, że degradacja ich klubu nie jest przesądzona - Odwołamy się, jak otrzymamy pisemne orzeczenie wraz z uzasadnieniem - zapowiada Ireneusz Trąbiński, prezes Jagiellonii. A jeden z właścicieli klubu, Wojciech Strzałkowski, dodaje: - Tylko szczury uciekają z tonącego okrętu.
Mimo trudnej sytuacji klub z Białegostoku dokonał zimą kolejnych wzmocnień. Hitem było zatrudnienie Frankowskiego, który po kilku latach spędzonych za granicą wrócił do Polski. Transfer urodzonego w Białymstoku piłkarza (116 goli w ekstraklasie) zrobił wrażenie, ale już teraz - przed rozpoczęciem rundy - mówi się, że Frankowski... zawodzi. W sparingach nowy napastnik Jagi strzelił bowiem tylko jedną bramkę (z Wisłą Płock) i - podobnie jak cały zespół - miał kłopoty ze skutecznością. Piłkarze z Białegostoku pocieszają się tym, że mimo nieskuteczności stwarzali w sparingach dużo sytuacji. Jest to jednak marne pocieszenie, bo w czasie zgrupowania w Turcji wygrali tylko jeden z sześciu meczów - z Banikiem Ostrawa. Na koniec obozu Jaga przegrała np. z ukraińską Worskłą Połtawą, z którą tydzień wcześniej wygrała... Arka. Skuteczność była problemem Jagi już w rundzie jesiennej. Najwięcej bramek strzelił Ensar Arifović - zaledwie trzy. Dlatego klub zatrudniał teraz głównie graczy ofensywnych - Frankowskiego, Kamila Grosickiego i Alena Skoro. Największa strata to odejście Roberta Szczota, choć klub zrobił na nim świetny interes. Latem kupił go z ŁKS Łódź za 400 tys. zł, a teraz sprzedał go Górnikowi Zabrze za ok. 1,5 mln zł.
W pierwszym meczu w Gdyni Jagiellonia miała szczęście. Oddała tylko jeden strzał, nie miała żadnego rzutu rożnego, a mimo to zdobyła bramkę i wywiozła szczęśliwy remis (1:1, bramkę dla Arki strzelił Dariusz Żuraw, a dla Jagiellonii - Everton). W rewanżu w Jagiellonii nie zagra Arifović (czerwona kartka) i prawdopodobnie Norambuena (skręcona kostka).
Prawdopodobny skład Jagiellonii: Lech - Lewczuk (Norambuena), Stano, Skerla, Król - Grosicki, Hermes, Zawistowski, Bruno - Frankowski, Fidziukiewicz (Skoro).
Arka bez prezentacji
Zaplanowana na niedzielę prezentacja Arki została odwołana. - Wszystko przez odwołany, sobotni sparing z Polonią Warszawa. Z tego powodu zmienił się plan przygotowań zespołu. Weekend piłkarze mieli wolny, więc nie było sensu robić prezentacji. W tygodniu też jej nie będzie, bo już w czwartek zespół uda się do Białegostoku - mówi rzecznik Arki Krzysztof Paciorek. Dziś może się wyjaśnić, czy w Arce zagrają Bułgar Ljubomir Ljubenov i Urugwajczyk Gonzalo Malan, którzy byli testowani w Turcji. Obaj spodobali się trenerom, ale muszą się zgodzić na warunki kontraktu zaproponowane przez klub.
Grzegorz Kubicki
Pierwszy mecz rundy wiosennej Arka rozegra w sobotę o godz. 19.15 w Białymstoku. Jej rywal - Jagiellonia - zajmuje 10. miejsce i ma 18 pkt (Arka jest siódma, z 23 pkt).
Zima w Białymstoku była gorąca, bo w połowie lutego klub został zdegradowany za korupcję. To oznacza, że wiosną piłkarze z Białegostoku będą grali ze świadomością, że i tak spadną z ligi. Ale mają o co walczyć. Jeśli zajmą bezpieczne miejsce w tabeli, to spadną tylko do I ligi. Jeśli zajmą miejsce spadkowe - do II. W Gdyni to uczucie znają doskonale, bo dwa lata temu w identycznej sytuacji była Arka. Szefowie Jagiellonii podkreślają, że degradacja ich klubu nie jest przesądzona - Odwołamy się, jak otrzymamy pisemne orzeczenie wraz z uzasadnieniem - zapowiada Ireneusz Trąbiński, prezes Jagiellonii. A jeden z właścicieli klubu, Wojciech Strzałkowski, dodaje: - Tylko szczury uciekają z tonącego okrętu.
Mimo trudnej sytuacji klub z Białegostoku dokonał zimą kolejnych wzmocnień. Hitem było zatrudnienie Frankowskiego, który po kilku latach spędzonych za granicą wrócił do Polski. Transfer urodzonego w Białymstoku piłkarza (116 goli w ekstraklasie) zrobił wrażenie, ale już teraz - przed rozpoczęciem rundy - mówi się, że Frankowski... zawodzi. W sparingach nowy napastnik Jagi strzelił bowiem tylko jedną bramkę (z Wisłą Płock) i - podobnie jak cały zespół - miał kłopoty ze skutecznością. Piłkarze z Białegostoku pocieszają się tym, że mimo nieskuteczności stwarzali w sparingach dużo sytuacji. Jest to jednak marne pocieszenie, bo w czasie zgrupowania w Turcji wygrali tylko jeden z sześciu meczów - z Banikiem Ostrawa. Na koniec obozu Jaga przegrała np. z ukraińską Worskłą Połtawą, z którą tydzień wcześniej wygrała... Arka. Skuteczność była problemem Jagi już w rundzie jesiennej. Najwięcej bramek strzelił Ensar Arifović - zaledwie trzy. Dlatego klub zatrudniał teraz głównie graczy ofensywnych - Frankowskiego, Kamila Grosickiego i Alena Skoro. Największa strata to odejście Roberta Szczota, choć klub zrobił na nim świetny interes. Latem kupił go z ŁKS Łódź za 400 tys. zł, a teraz sprzedał go Górnikowi Zabrze za ok. 1,5 mln zł.
W pierwszym meczu w Gdyni Jagiellonia miała szczęście. Oddała tylko jeden strzał, nie miała żadnego rzutu rożnego, a mimo to zdobyła bramkę i wywiozła szczęśliwy remis (1:1, bramkę dla Arki strzelił Dariusz Żuraw, a dla Jagiellonii - Everton). W rewanżu w Jagiellonii nie zagra Arifović (czerwona kartka) i prawdopodobnie Norambuena (skręcona kostka).
Prawdopodobny skład Jagiellonii: Lech - Lewczuk (Norambuena), Stano, Skerla, Król - Grosicki, Hermes, Zawistowski, Bruno - Frankowski, Fidziukiewicz (Skoro).
Arka bez prezentacji
Zaplanowana na niedzielę prezentacja Arki została odwołana. - Wszystko przez odwołany, sobotni sparing z Polonią Warszawa. Z tego powodu zmienił się plan przygotowań zespołu. Weekend piłkarze mieli wolny, więc nie było sensu robić prezentacji. W tygodniu też jej nie będzie, bo już w czwartek zespół uda się do Białegostoku - mówi rzecznik Arki Krzysztof Paciorek. Dziś może się wyjaśnić, czy w Arce zagrają Bułgar Ljubomir Ljubenov i Urugwajczyk Gonzalo Malan, którzy byli testowani w Turcji. Obaj spodobali się trenerom, ale muszą się zgodzić na warunki kontraktu zaproponowane przez klub.
Grzegorz Kubicki
|