W trzecim tegorocznym sparingu piłkarze Arki doznali pierwszej porażki. Na pożegnanie Antalyi gdynianie przegrali z FK Qabala 1:2 (1:0), a jedynego gola z rzutu karnego strzelił w 35. minucie Damian Nawrocik. Jutro żółto-niebiescy wracają do domów. Do Turcji na drugie zgrupowanie wrócą 5 lutego.

ARKA: Basić - Płotka, Żuraw, Anderson, Telichowski - Karwan, Budziński, Ława, Pietroń - Zakrzewski, Nawrocik oraz Bledzewski, Łabędzki, Sokołowski, Wachowicz, Niciński, Przytuła, Kowalski, Ulanowski, Paknys, Trytko, Moskalewicz.

To nie wyniki w okresie przygotowawczym są najważniejsze, ale nie można nie zauważyć, że rezultaty żółto-niebieskich ze sparingu na sparing były coraz słabsze. W poniedziałek ograli Arsenał Kijów 3:2, we wtorek zremisowali z Universitateą Craiovą 1:1, a dziś przegrali z dziesiątą drużyną ekstraklasy Azerbejdżanu. Dodajmy od razu, że w dużej mierze na własne życzenie. Tego dnia gdynianie mieli fatalnie nastawione celowniki.

Jedyny gol dla żółto-niebieskich padł po rzucie karnym. Nawrocik skutecznie egzekwował jedenastkę, która została podyktowana za faul na Zbigniewie Zakrzewskim. Szkoda, że w innej akcji strzał "Zakiego" zatrzymał się na poprzeczce. Z 0:2 Azerowie mogliby się już nie podnieść...

Po przerwie Czesław Michniewicz dokonał aż 11 zmian, co jeszcze bardziej obniżyło jakość gdyńskiego futbolu. Gdy Arka zawodziła pod bramką rywali, ci dwukrotnie zmusili do kapitulacji Andrzeja Bledzewskiego.

Po raz pierwszy w sparingu szkoleniowiec w podstawowym składzie nie wystawił Pauliusa Paknysa. To świadczy o tym, że litewski pomocnik nie zostanie piłkarzem Arki. Jednak oficjalna decyzja w tej kwestii zapadnie po powrocie drużyny do Gdyni.

jag.