W 45. minucie środowego meczu Pucharu Ekstraklasy przeciwko poznańskiemu Lechowi drugiego gola dla Arki zdobył młodziutki napastnik żółto-niebieskich Krzysztof Bułka. W dniu meczu liczył sobie dokładnie 18. lat i 160 dni.

W tym miejscu prawie każdy mógłby zapytać: co w tym niezwykłego? Przecież w wielu naszych klubach w rozgrywkach ligowych bądź pucharowych gole zdobywają niejednokrotnie młodsi zawodnicy. Również w historii naszego klubu najmłodszy strzelec w osobie Grzegorza Lisewskiego liczył sobie 16. lat i 271. dni.

Jednak w tym przypadku doniosłość tego wydarzenia podkreśla fakt, iż aby w ostatnim czasie znaleźć równie młodego snajpera musimy cofnąć się aż do… ubiegłego stulecia!

10. września 2000 roku w meczu 3. ligi pomiędzy Arką a rezerwami Amiki Wronki (prowadzonymi przez aktualnego trenera żółto-niebieskich Czesława Michniewicza) gola zdobył bardzo utalentowany młodzian Rafał Murawski. Podobnie jak Bułka dokonał tego przed dziewiętnastymi urodzinami.

Jak łatwo policzyć, od wspomnianego spotkania upłynęło ponad osiem lat, w trakcie, których popularny „Muraś” z nieopierzonego młokosa stał się podstawowym rozgrywającym reprezentacji i kapitanem uczestnika fazy grupowej Pucharu UEFA.

W tym miejscu wypada życzyć Krzyśkowi aby zrobił przynajmniej podobną karierę do swojego sławnego dziś poprzednika! Na koniec warto podkreślić, iż w obecnej Arce coraz więcej szans otrzymują nastolatkowie. Obok Bułki występami w pierwszym zespole mogą pochwalić się inni utalentowani młodzieńcy w osobach: Budzińskiego, Czoski czy Wilczyńskiego. Spora w tym zasługa ich długoletniego opiekuna Jacka Dziubińskiego i przede wszystkim Czesława Michniewicza, który pracując w poprzednich klubach niejednokrotnie udowodnił, że warto stawiać na młodych, utalentowanych graczy!

Maciej Witczak