TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

12.11.2008

Piłkarze Arki nadal nie wygrywają (Gazeta Wyborcza)

Grająca bez najlepszych napastników Arka Gdynia zremisowała na wyjeździe z ostatnią w tabeli Cracovią. W dwóch meczach na południu Polski gdynianie zdobyli dwa punkty i powinni być zadowoleni.

Z Cracovią nie mogli zagrać Zbigniew Zakrzewski (kontuzja kręgosłupa) oraz Marcin Wachowicz (pauzował za żółte kartki) i tym samym trener Arki Czesław Michniewicz został bez podstawowego ataku. Michniewicz zdecydował się więc na grę jednym napastnikiem, a szansę dostał Marcin Chmiest, który na razie ma kolejny stracony sezon. Chmiest zagrał wcześniej tylko w trzech meczach - krótko z Legią Warszawa oraz Wisłą Kraków i w sobotę drugą połowę z Ruchem w Chorzowie. W Krakowie po raz pierwszy wyszedł w pierwszym składzie, po raz pierwszy zagrał też cały mecz, a już w pierwszej połowie powinien strzelić bramkę - zmarnował sytuację sam na sam z Marcinem Cabajem. Po przerwie podobną okazję, a nawet jeszcze lepszą, miał Bartosz Ława, ale on też ją fatalnie zepsuł.

Michniewicz zaczął mecz ostrożnie. Z przodu grał tylko Chmiest, a za nim ustawiony był Damian Nawrocik. W środku pomocy było dwóch defensywnych piłkarzy - Michał Łabędzki oraz były piłkarz Cracovii Krzysztof Przytuła. Na prawej pomocy znów zagrał Tomasz Sokołowski, a na prawej obronie Dariusz Ulanowski, który wrócił do składu po pauzie za kartki w meczu z Ruchem. Ale zanim mecz zaczął się na dobre, taktykę trzeba było błyskawicznie zmienić, bo już w pierwszych 17 minutach trener Arki musiał dokonać dwóch zmian. Najpierw - już w 6. min - urazu doznał środkowy obrońca Anderson, którego zmienił pomocnik Bartosz Ława. Miejsce Andersona w obronie zajął wtedy Łabędzki, a Ława grał obok Przytuły. Niedługo później z boiska musiał zejść kontuzjowany Przytuła, którego zastąpił Łukasz Kowalski. Kowalski zajął miejsce na prawej obronie, a Ulanowski zastąpił Przytułę w środku pomocy.

Cracovia zdobyła pierwszy punkt pod wodzą trenera Artura Płatka, ale nie poprawiło to jej sytuacji. Wczoraj piłkarze z Krakowa znów zawiedli, a statystyka obnaża ich nieporadność i nieskuteczność. Gospodarze oddali tylko cztery strzały, w tym jeden celny. Gdynianie strzelali aż 18 razy, czterokrotnie trafiając w światło bramki. Arka była jednak nieskuteczna, co niezadowolony z wyniku Michniewicz tłumaczył głównie nieobecnością Zakrzewskiego i Wachowicza. Dla Cracovii był to 11. mecz bez zwycięstwa, dla Arki - siódmy.

- Z przebiegu spotkania trzeba się cieszyć z remisu, choć wola walki była wielka - podsumował Płatek, który cały mecz spędził na trybunach. Nie mógł siedzieć na ławce trenerskiej, bo w poprzednim meczu w Bełchatowie został odesłany do szatni.

Arka drugi kolejny mecz zremisowała 0:0. W sobotę taki sam wynik uzyskała w Chorzowie. Gdynianie mogę być jednak zadowoleni, bo przed wyjazdem na południe Polski mieli serię pięciu porażek, a kolejne przegrane mogły spowodować, że sytuacja drużyny byłaby dramatyczna. Teraz atmosfera w zespole nieco się poprawiła, a piłkarze Arki zapowiadają, że już w piątkowym meczu z GKS Bełchatów w Gdyni powalczą o pierwsze od siedmiu meczów zwycięstwo.

Grzegorz Kubicki, Waldemar Kordyl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia