Aktualności
31.10.2008
Polonia lubi grać na wyjazdach (Gazeta Wyborcza)
Kilka tygodni temu oba kluby wspólnie przewodziły w ekstraklasie. Do dzisiejszego meczu Arka Gdynia i Polonia przystępują z zupełnie odmiennych pozycji.
Na początku września dzisiejszy rywal "Czarny Koszul" dzielił z nim pierwsze miejsce w ekstraklasie. Obie drużyny wraz z Legią, Wisłą i Ruchem miały wtedy po dziesięć punktów. Od tego czasu podążyły w innych kierunkach.
Warszawski zespół jest liderem, wyprzedza Legię lepszą różnicą bramek (dokładnie jedną). Na czele ligi Polonia znajduje się po raz czwarty w tym sezonie. Utrzymała tę pozycję tylko między piątą i szóstą kolejką ligi, potem dwukrotnie ją traciła. Cokolwiek by mówić, jej wyniki są największym zaskoczeniem polskiej ligi.
Gra Arki była obiektem zachwytów na początku sezonu, kiedy to nie przegrała pierwszych pięciu spotkań. Najpierw porażka z Legią w Warszawie, która przerwała tę serię, a potem zupełna niemoc tego zespołu i cztery ostatnie porażki zepchnęły Arkę w dół tabeli. Dziś zajmuje 10. miejsce w ekstraklasie, ma osiem punktów mniej niż Polonia.
Na włosku wisi posada Czesława Michniewicza. Ten 38-letni szkoleniowiec jest zupełnym przeciwieństwem Jacka Zielińskiego. Częsty gość w telewizji, cytowany jako ekspert, przez niektóre media nazwany nie wiadomo z jakiego powodu "polskim Mourinho", był nawet kandydatem na asystenta Leo Beenhakkera w reprezentacji. Mimo ostatnich, fatalnych wyników nie stracił rezonu. Słabą formę Arki tłumaczy plagą kontuzji. Tajemnicą poliszynela jest, że Michniewicz popsuł atmosferę w drużynie, odsyłając kilku zawodników do rezerw.
Zieliński pracuje z daleka od kamer i fleszy, nie kreuje się mimo niezłego startu w lidze na cudotwórcę. Podkreśla - i całkiem słusznie - że Polonii jeszcze dużo brakuje do najlepszych drużyn w Polsce i miejsce lidera, a nawet w czołówce, na dłuższą metę nie jest jeszcze wcale pewne.
Akurat w Gdyni "Czarne Koszule" mogą zaprzeczyć skromności własnego szkoleniowca i utrzymać swoją niespodziewaną pozycję. Skoro wygrała tam przed kilkoma dniami Polonia Bytom, skoro nie nastąpił żaden przełom wewnątrz skłóconej drużyny, to drużynie z Konwiktorskiej zdobycie punktów lub przynajmniej jednego na Wybrzeżu powinno przyjść łatwiej niż przed tygodniem w Bełchatowie z groźniejszym GKS.
Na wyjazdach Polonia w tym sezonie jest dużo groźniejsza niż u siebie. Jako jedyny zespół z polskiej ligi nie przegrał jeszcze meczu poza własnym stadionem, trzy wygrał, dwa zremisował. Pewnym osłabieniem dla "Czarnych Koszul" będzie brak kontuzjowanego Daniela Mąki, ale może wreszcie skuteczny w lidze okaże się Jacek Kosmalski, strzelec dwóch goli we wtorkowym meczu pucharowym z Kmitą Zabierzów. Do szerokiej kadry już po raz drugi z kolei nie został powołany Piotr Piechniak (powoli staje się pewne, że klub nie przedłuży z nim w grudniu kontraktu) oraz, co jest małą niespodzianką, Krzysztof Bąk, Piotr Świerczewski i Radosław Majdan. W Arce grać już może Zbigniew Zakrzewski, napastnik, który był bliski przyjścia latem do Polonii. Strzelił dla Arki w tym sezonie cztery gole. Ostatnio leczył się z kontuzji. Z nim w składzie gdynianie są na pewno groźniejsi, ale czy na tyle, żeby pokonać lidera ekstraklasy?
ARKA GDYNIA - POLONIA WARSZAWA. Piątek, godz. 17.30 - ul. Olimpijska 5 (transmisja Canal+ Sport). Arka: Norbert Witkowski - Tomasz Sokołowski II, Dariusz Żuraw, Michał Łabędzki, Anderson - Marcin Wachowicz, Dariusz Ulanowski, Krzysztof Przytuła, Krzysztof Ława - Grzegorz Niciński, Zbigniew Zakrzewski. Polonia: Sebastian Przyrowski - Radek Mynarz, Łukasz Skrzyński, Tomasz Jodłowiec, Vlade Lazarevski - Marek Sokołowski. Łukasz Piątek, Radosław Majewski, Jarosław Lato - Filip Ivanovski
Liczba meczu
0
Polonia jako jedyny zespół polskiej ekstraklasy nie poniosła jeszcze porażki w meczach wyjazdowych
Olgierd Kwiatkowski
Na początku września dzisiejszy rywal "Czarny Koszul" dzielił z nim pierwsze miejsce w ekstraklasie. Obie drużyny wraz z Legią, Wisłą i Ruchem miały wtedy po dziesięć punktów. Od tego czasu podążyły w innych kierunkach.
Warszawski zespół jest liderem, wyprzedza Legię lepszą różnicą bramek (dokładnie jedną). Na czele ligi Polonia znajduje się po raz czwarty w tym sezonie. Utrzymała tę pozycję tylko między piątą i szóstą kolejką ligi, potem dwukrotnie ją traciła. Cokolwiek by mówić, jej wyniki są największym zaskoczeniem polskiej ligi.
Gra Arki była obiektem zachwytów na początku sezonu, kiedy to nie przegrała pierwszych pięciu spotkań. Najpierw porażka z Legią w Warszawie, która przerwała tę serię, a potem zupełna niemoc tego zespołu i cztery ostatnie porażki zepchnęły Arkę w dół tabeli. Dziś zajmuje 10. miejsce w ekstraklasie, ma osiem punktów mniej niż Polonia.
Na włosku wisi posada Czesława Michniewicza. Ten 38-letni szkoleniowiec jest zupełnym przeciwieństwem Jacka Zielińskiego. Częsty gość w telewizji, cytowany jako ekspert, przez niektóre media nazwany nie wiadomo z jakiego powodu "polskim Mourinho", był nawet kandydatem na asystenta Leo Beenhakkera w reprezentacji. Mimo ostatnich, fatalnych wyników nie stracił rezonu. Słabą formę Arki tłumaczy plagą kontuzji. Tajemnicą poliszynela jest, że Michniewicz popsuł atmosferę w drużynie, odsyłając kilku zawodników do rezerw.
Zieliński pracuje z daleka od kamer i fleszy, nie kreuje się mimo niezłego startu w lidze na cudotwórcę. Podkreśla - i całkiem słusznie - że Polonii jeszcze dużo brakuje do najlepszych drużyn w Polsce i miejsce lidera, a nawet w czołówce, na dłuższą metę nie jest jeszcze wcale pewne.
Akurat w Gdyni "Czarne Koszule" mogą zaprzeczyć skromności własnego szkoleniowca i utrzymać swoją niespodziewaną pozycję. Skoro wygrała tam przed kilkoma dniami Polonia Bytom, skoro nie nastąpił żaden przełom wewnątrz skłóconej drużyny, to drużynie z Konwiktorskiej zdobycie punktów lub przynajmniej jednego na Wybrzeżu powinno przyjść łatwiej niż przed tygodniem w Bełchatowie z groźniejszym GKS.
Na wyjazdach Polonia w tym sezonie jest dużo groźniejsza niż u siebie. Jako jedyny zespół z polskiej ligi nie przegrał jeszcze meczu poza własnym stadionem, trzy wygrał, dwa zremisował. Pewnym osłabieniem dla "Czarnych Koszul" będzie brak kontuzjowanego Daniela Mąki, ale może wreszcie skuteczny w lidze okaże się Jacek Kosmalski, strzelec dwóch goli we wtorkowym meczu pucharowym z Kmitą Zabierzów. Do szerokiej kadry już po raz drugi z kolei nie został powołany Piotr Piechniak (powoli staje się pewne, że klub nie przedłuży z nim w grudniu kontraktu) oraz, co jest małą niespodzianką, Krzysztof Bąk, Piotr Świerczewski i Radosław Majdan. W Arce grać już może Zbigniew Zakrzewski, napastnik, który był bliski przyjścia latem do Polonii. Strzelił dla Arki w tym sezonie cztery gole. Ostatnio leczył się z kontuzji. Z nim w składzie gdynianie są na pewno groźniejsi, ale czy na tyle, żeby pokonać lidera ekstraklasy?
ARKA GDYNIA - POLONIA WARSZAWA. Piątek, godz. 17.30 - ul. Olimpijska 5 (transmisja Canal+ Sport). Arka: Norbert Witkowski - Tomasz Sokołowski II, Dariusz Żuraw, Michał Łabędzki, Anderson - Marcin Wachowicz, Dariusz Ulanowski, Krzysztof Przytuła, Krzysztof Ława - Grzegorz Niciński, Zbigniew Zakrzewski. Polonia: Sebastian Przyrowski - Radek Mynarz, Łukasz Skrzyński, Tomasz Jodłowiec, Vlade Lazarevski - Marek Sokołowski. Łukasz Piątek, Radosław Majewski, Jarosław Lato - Filip Ivanovski
Liczba meczu
0
Polonia jako jedyny zespół polskiej ekstraklasy nie poniosła jeszcze porażki w meczach wyjazdowych
Olgierd Kwiatkowski
Copyright Arka Gdynia |