Aktualności
31.10.2008
Arka: przełamać się z liderem (Gazeta Wyborcza)
Piłkarze Arki Gdynia, po czterech porażkach z rzędu, są rozbici. Muszą się przełamać, ale los nie jest dla nich łaskawy. W piątek zagrają z liderem Polonią Warszawa.
Po zachwycającej na początku sezonu Arce zostały już tylko wspomnienia. Ostatnie tygodnie są bowiem dramatyczne. Arka przegrała cztery z rzędu mecze w ekstraklasie, odpadła też z Pucharu Polski. Jej atutem nie jest nawet własny stadion, na którym przegrała trzy ostatnie mecze. Szczególnie bolesna była ostatnia porażka z Polonią Bytom (1:3), bo wydawało się, że jest to rywal, którego Arka - nawet mimo słabszej formy - powinna ograć. W zupełnie innej sytuacji jest Polonia, która po ostatniej wygranej na wyjeździe z GKS Bełchatów została liderem ekstraklasy, ma już osiem punktów więcej od Arki.
W tym tygodniu oba zespoły miały też różne przygotowania do meczu. Trener Arki Czesław Michniewicz, mimo słabej gry jego piłkarzy, dał im dwa dni wolnego - w niedzielę i środę. Polonia z kolei grała we wtorek wyjazdowe spotkanie z Kmitą Zabierzów w Pucharze Polski i wygrała 2:0. Obie bramki strzelił Jacek Kosmalski, który w ekstraklasie jako jedyny z napastników Polonii nie zdobył jednak jeszcze bramki i stracił pewne na początku sezonu miejsce w pierwszym składzie, na rzecz Filipa Ivanovskiego i Krzysztofa Gajtkowskiego.
W Arce atmosfera jest gorąca. Po meczu z Polonią Bytom Michniewicz został wezwany na spotkanie z członkami zarządu klubu. I choć wszyscy podkreślali, że była to rutynowa wizyta, to nie ulega wątpliwości, że szefom Arki nie podoba się gra drużyny. A już najbardziej - brak zaangażowania.
Piotr Burlikowski, członek zarządu Arki: - Nie postawiliśmy trenerowi ultimatum, nie podgrzewajmy atmosfery. Mamy zaufanie do trenera, wierzymy, że zespół zacznie grać lepiej - podkreśla Burlikowski. A co będzie, jeśli Arka przegra również dziś? - Nie możemy teraz tak dywagować, bo my chcemy wygrać.
A co na to Michniewicz? Na swoim blogu napisał: "Jesteśmy na początku długiej drogi. Moją Arkę zobaczycie najwcześniej wiosną. Każdy z was może zadać sobie trud i sprawdzić, jak prowadzone przeze mnie zespoły grały po przerwie zimowej - ile punktów zdobywał Lech, ile zdobywało Zagłębie. Po prostu potrzebuję czasu i piłkarze go potrzebują. I ten czas dla siebie mamy. Ujadanie niektórych ludzi, że w Arce jest nerwowo, że będą spadać głowy, to zwykłe bajki".
Do składu Arka wróci dziś Zbigniew Zakrzewski i jest to budująca wiadomość przed meczem z liderem. Z powodu kłopotów z kręgosłupem Zakrzewski, najlepszy strzelec Arki w tym sezonie (cztery bramki w ekstraklasie), opuścił bowiem dwa ostatnie mecze - ze Śląskiem Wrocław (1:2) i Polonią Bytom (1:3). Przez kilkanaście dni trenował w Poznaniu, ale w poniedziałek rozpoczął już zajęcia z drużyną. Wczoraj po treningu Michniewicz ogłosił 20-osobową kadrę na mecz z Polonią. Wrócili do niej Marcin Chmiest, Łukasz Kowalski i Przemysław Trytko, choć przed meczem Michniewicz będzie musiał wykreślić jeszcze dwa nazwiska.
Piątkowy mecz rozpocznie się o godz. 17.30 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Bilety: 40, 25, 18 i 16 zł.
Grzegorz Kubicki
Po zachwycającej na początku sezonu Arce zostały już tylko wspomnienia. Ostatnie tygodnie są bowiem dramatyczne. Arka przegrała cztery z rzędu mecze w ekstraklasie, odpadła też z Pucharu Polski. Jej atutem nie jest nawet własny stadion, na którym przegrała trzy ostatnie mecze. Szczególnie bolesna była ostatnia porażka z Polonią Bytom (1:3), bo wydawało się, że jest to rywal, którego Arka - nawet mimo słabszej formy - powinna ograć. W zupełnie innej sytuacji jest Polonia, która po ostatniej wygranej na wyjeździe z GKS Bełchatów została liderem ekstraklasy, ma już osiem punktów więcej od Arki.
W tym tygodniu oba zespoły miały też różne przygotowania do meczu. Trener Arki Czesław Michniewicz, mimo słabej gry jego piłkarzy, dał im dwa dni wolnego - w niedzielę i środę. Polonia z kolei grała we wtorek wyjazdowe spotkanie z Kmitą Zabierzów w Pucharze Polski i wygrała 2:0. Obie bramki strzelił Jacek Kosmalski, który w ekstraklasie jako jedyny z napastników Polonii nie zdobył jednak jeszcze bramki i stracił pewne na początku sezonu miejsce w pierwszym składzie, na rzecz Filipa Ivanovskiego i Krzysztofa Gajtkowskiego.
W Arce atmosfera jest gorąca. Po meczu z Polonią Bytom Michniewicz został wezwany na spotkanie z członkami zarządu klubu. I choć wszyscy podkreślali, że była to rutynowa wizyta, to nie ulega wątpliwości, że szefom Arki nie podoba się gra drużyny. A już najbardziej - brak zaangażowania.
Piotr Burlikowski, członek zarządu Arki: - Nie postawiliśmy trenerowi ultimatum, nie podgrzewajmy atmosfery. Mamy zaufanie do trenera, wierzymy, że zespół zacznie grać lepiej - podkreśla Burlikowski. A co będzie, jeśli Arka przegra również dziś? - Nie możemy teraz tak dywagować, bo my chcemy wygrać.
A co na to Michniewicz? Na swoim blogu napisał: "Jesteśmy na początku długiej drogi. Moją Arkę zobaczycie najwcześniej wiosną. Każdy z was może zadać sobie trud i sprawdzić, jak prowadzone przeze mnie zespoły grały po przerwie zimowej - ile punktów zdobywał Lech, ile zdobywało Zagłębie. Po prostu potrzebuję czasu i piłkarze go potrzebują. I ten czas dla siebie mamy. Ujadanie niektórych ludzi, że w Arce jest nerwowo, że będą spadać głowy, to zwykłe bajki".
Do składu Arka wróci dziś Zbigniew Zakrzewski i jest to budująca wiadomość przed meczem z liderem. Z powodu kłopotów z kręgosłupem Zakrzewski, najlepszy strzelec Arki w tym sezonie (cztery bramki w ekstraklasie), opuścił bowiem dwa ostatnie mecze - ze Śląskiem Wrocław (1:2) i Polonią Bytom (1:3). Przez kilkanaście dni trenował w Poznaniu, ale w poniedziałek rozpoczął już zajęcia z drużyną. Wczoraj po treningu Michniewicz ogłosił 20-osobową kadrę na mecz z Polonią. Wrócili do niej Marcin Chmiest, Łukasz Kowalski i Przemysław Trytko, choć przed meczem Michniewicz będzie musiał wykreślić jeszcze dwa nazwiska.
Piątkowy mecz rozpocznie się o godz. 17.30 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Bilety: 40, 25, 18 i 16 zł.
Grzegorz Kubicki
Copyright Arka Gdynia |