TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

09.10.2008

Bliżej ćwierćfinału Pucharu Ekstraklasy (trojmiasto.pl)

Piłkarze Arki pokonali na własnym boisku w Pucharze Ekstraklasy Lecha Poznań 3:0 (1:0) i są na najlepszej drodze, aby awansować do ćwierćfinałów tych rozgrywek. W niedzielę o godzinie 17.00 w Gdyni stawi się GKS Bełchatów.

Franciszek Smuda wściekał się, że Lech musiał przyjechać do Gdyni, gdyż w tym samym terminie zakontraktował sparing z Herthą Berlin, ale Niemcom musiał ostatecznie odmówić. Szkoleniowiec został w Poznaniu, a nad morze z "Kolejorzem" przyjechał jego asystent, Marek Bajor w dużej mierze w rezerwowym zestawieniu. - Dajemy odpocząć tym, gdyż dużo grali w tym sezonie. Dobraliśmy trochę młodzieży i w 15-osobowym składzie przyjechaliśmy do Gdyni - przyznał drugi trener Lecha.

Również wszystkich najlepszych nie wystawił trener Czesław Michniewicz. Tacy piłkarze jak Zbigniew Zakrzewski czy Marcin Wachowicz odbyli dziś poranny trening, a mecz mogli obejrzeć z trybun. - Cieszę się, że wraca Krzysiek Przytuła. Z nim nie przegrywaliśmy w tym sezonie. Po kontuzji zagra on dziś 45 minut. W przerwie dokonam trzy zmiany, a w drugiej połowie kolejne trzy, na które pozwala regulamin - mówił przed spotkaniem gdyński szkoleniowiec.

Od pierwszego gwizdka świeżo upieczonego sędziego międzynarodowego, Jarosława Żyro mecz jest emocjonujący. Bardzo aktywny na lewym skrzydle jest Łukasz Kowalski, który chętnie biega pod bramkę przeciwnika. Po jednej z takich wycieczek obrońca podał do Damiana Nawrocika, ale ten po solowym rajdzie oddał mocny strzał. Szkoda, że w środek bramki i Ivan Turina nie dał się pokonać. W 20. minucie "Nawrot" przymierzył zza "16", ale bramkarz Lecha również był na posterunku. Z dystansu próbował również strzelać Przytuła.

Goście nie zamierzają się bronić. Na zakończenie pierwszego kwadransa ładną akcją popisał się Maciej Kononowicz. Do jego podania w polu karnym doszedł Piotr Reiss i uderzył z pierwszej piłki. Tomislav Basić pewnie obronił. W 22. minucie "Reisik" jeszcze dwukrotnie zagroził bramce Arki. Po jego strzale z rzutu wolnego Basić wybił piłkę na róg, a po chwili obronił uderzenie z dystansu.

W 24. minucie piłka znalazła się w siatce gdynian, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Tym samym gol głową Dawida Kucharskiego po dośrodkowaniu Reissa nie został uznany.

Cztery minuty później nie było żadnych wątpliwości. Tomasz Sokołowski otrzymał piłkę z rzutu rożnego i dośrodkował z wysokości pola karnego z prawej strony boiska, a Anderson z pięciu metrów głową wpakował piłkę do siatki! W 43. minucie podanie Przytuły otworzyło drogę do bramki Marcinowi Pietroniowi. Szkoda, że strzał lewego pomocnika był niecelny.

W przerwie, zgodnie z przedmeczowymi deklaracjami, trener Michniewicz dokonał trzech zmian. Wszystkie dotknęły drugiej linii. Bartosz Ława od razu pobyt na boisku udokumentował asystą. Otrzymał piłkę od Sokołowskiego i dokładnie wrzucił na głowę Grzegorza Nicińskiego. Kapitan Arki podwyższył na 2:0. To pierwszy jego gol w tym sezonie.

W 64. minucie gospodarze przeprowadzili akcję godną kamery filmowej. Nawrocik slalomem mijając rywali dobiegł niemal do linii końcowej w polu karnym i wycofał piłkę. Nadbiegający Bartosz Karwan pięknym wolejem podwyższył rezultat. Co ciekawe trener Michniewicz obu strzelców bramek po przerwie nagrodził... zdjęciem z boiska.

Wynik meczu mogli jeszcze zmienić Marcin Chmiest i Reiss. Gdynianin strzelał niecelnie, a uderzenie poznańskiego kapitana pewnie złapał Basić.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia