TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

30.09.2008

Derby Arka - Lechia: najlepsze z najlepszych w historii (Gazeta Wyborcza)

Już w najbliższy piątek piłkarze Arki Gdynia i Lechii Gdańsk po raz pierwszy zmierzą się w ekstraklasie. Jednak w 30 dotychczasowych meczach nie brakowało wspaniałych widowisk. Kilka z nich przeszło do historii


Najlepszy mecz Arki

Chociaż to gdynianie częściej byli górą w meczach derbowych, brakuje im spektakularnych zwycięstw. Nie licząc dwóch III-ligowych meczów z sezonu 1995/96 (Arka wygrała je 4:0 i 3:0), ale w tym przypadku do dziś trwają dyskusje, czy zaliczać je do oficjalnego bilansu. Wówczas bowiem w ekstraklasie występował zespół Lechii/Olimpii, natomiast w III lidze grała "prawdziwa" drużyna Lechii, którą potem przemianowano zresztą na rezerwy Lechii/Olimpii.

Dlatego jako najlepszy mecz Arki wybraliśmy spotkanie z 1974 r. Wówczas żółto-niebiescy po raz drugi w historii - i ostatni - wygrali na stadionie przy Traugutta. Był to mecz na szczycie grupy północnej II ligi. Lechia, wicelider tabeli po 18. kolejkach, podejmowała trzecią Arkę. Na trybunach stawiło się 35 tys. ludzi czekających na wspaniały i emocjonujący mecz. Emocje owszem były, ale poziom meczu trochę rozczarował. Goście wygrali to spotkanie dzięki konsekwencji w obronie i świetnej taktyce przygotowanej przez trenera Jerzego Słaboszewskiego. Na dodatek świetnie spisywał się bramkarz Arki Stanisław Burzyński, zresztą wychowanek Lechii. Jedyna bramka meczu padła w 48. min po jednej z nielicznych kontr zespołu z Gdyni. Fantastyczną indywidualną akcję przeprowadził Adam Mięciel (ojciec byłego piłkarza Lechii Marcina). Napastnik Arki na lewym skrzydle minął Janusza Orczykowskiego i Józefa Gładysza, po czym zdecydował się na ni to strzał, ni to dośrodkowanie. Piłka popychana jeszcze podmuchami wiatru dziwnie zmieniła trajektorię lotu i zupełnie niespodziewanie wpadła pod poprzeczkę bramki Krzysztofa Słabika. Potem gospodarze ambitnie atakowali, bardzo starali się najlepsi w ich szeregach Zdzisław Puszkarz i Andrzej Głownia, ale do wyrównania doprowadzić już im się nie udało.

7.04.1974, Lechia - Arka 0:1 (0:0). Bramka: Mięciel (48.). Lechia: Słabik - Musiał, Kaczmarek, Gładysz, Żemojtel - Jahn, Orczykowski (Górski), Delega - Głownia, Tokarz (Makowski), Puszkarz. Arka: Burzyński - Zieliński Ż, Choruży, Bieliński, Kędzia - Chodakowski, Rajski, Wiśniewski (Szybalski) - Gadecki, Tłokiński, Mięciel.

Najlepszy mecz Lechii

W tej kategorii niedoścignione są dwa II-ligowe spotkania z sezonu 1983/84. Biało-zieloni wygrali zarówno w Gdańsku (3:0), jak i Gdyni (4:1), a niesamowite rzeczy wyprawiał w tych meczach napastnik Lechii Jerzy Kruszczyński. W obu strzelił po 3 bramki! - Mecze z Arką dodawały mi jakichś nadprzyrodzonych sił - wspomina po latach popularny "Kruchy" - Ja zawsze grałem na 100 proc., ale przed derbami z zakamarków organizmu wydobywałem jeszcze dodatkowe 10. Te mecze zawsze wspominać będę z ogromnym sentymentem, ale muszę przyznać, że bramki, które wówczas strzeliłem, zatarły się już trochę w mojej pamięci. Wiem tylko, że dwie z nich zdobyłem z rzutów karnych, a jedna wywołała kontrowersje, gdyż niektórzy obserwatorzy uważali, że padła ze spalonego - mówi Kruszczyński.

Za to doskonale pamięta on zdarzenie, które miało miejsce po meczu w Gdyni. - Wracałem samochodem do domu, kiedy w Sopocie zatrzymał mnie patrol milicji. Delikatnie mówiąc, troszkę przekroczyłem dozwoloną prędkość. Kiedy milicjant zobaczył kogo zatrzymał, uśmiechnął się i powiedział: "Ma pan szczęście, że nie jestem kibicem Arki, to mógłby być rekordowy mandat w pana życiu. Proszę jechać dalej, ale już wolniej". Popularność miała swoje dobre strony - śmieje się Kruszczyński.

W obu spotkaniach Lechia była zdecydowanie lepsza, ale szczególnie meczowi w Gdyni towarzyszyło sporo niezdrowych emocji. Zaczęło się od tego, że przed spotkaniem kibice biało-zielonych (na tym meczu było ich prawie 15 tys.!) po raz pierwszy i ostatni w historii zdobyli tzw. górkę, czyli sektor zajmowany na nieistniejącym już dziś stadionie przy ul. Ejsmonda, przez najzagorzalszych sympatyków Arki. Z kolei w trakcie meczu wiele kontrowersji wywołały decyzje sędziego, pana Józefa Banasza z Katowic. A największe ta z 25. min, o której wspomina Kruszczyński. Przy stanie 0:0 zdobył on gola będąc na wyraźnym spalonym - tak przynajmniej twierdzili gospodarze. Arbiter gola jednak uznał. Z tych samych powodów zastrzeżenia budziła również bramka na 4:0 autorstwa Jacka Grembockiego, ale sędzia znów nie dopatrzył się złamania przepisów. Na koniec podyktował dla Arki karnego "z kapelusza", ale to dla przebiegu spotkania nie miało już żadnego znaczenia. Po tym meczu Lechia objęła prowadzenie w tabeli II ligi i nie oddała go już do końca sezonu. Kibice Lechii po 21 latach mogli więc świętować powrót do ekstraklasy. Z kolei Arka zakończyła sezon na 14. miejscu i spadła do III ligi.

30.10.1983, Lechia - Arka 3:0 (2:0). Bramki: Kruszczyński (7., 22. karny, 82.). Lechia: Fajfer - Marchel, Kulwicki, Salach, Kowalski - Cybulski, Kamiński, Kowalczyk, Grembocki - Polak, Kruszczyński. Arka: Burzyński - Klein, Jędrzejewski, Możejko, Ptaszyński - Stolc, Mojsza, Wrosz (46. Bianga), Makurat - Smagacz, Plata.

20.06.1984, Arka - Lechia 1:4 (0:2). Bramki: Cirkowski (89. karny) - Kruszczyński (25., 35. karny, 54.), Grembocki (70.). Arka: Dawidowski - Klein (52. Łosiński), Piesik, Możejko Ż, Bianga Ż - Stolc, Ptaszyński Ż, Wrosz (46. Makurat) - Krauze, Cirkowski Ż, Golecki. Lechia: Fajfer - Raczyński, A. Wydrowski, Salach, Cybulski Ż - Grembocki, Kowalczyk (77. J. Wydrowski Ż), Wójtowicz, Kamiński (62. Duda) - Polak Ż, Kruszczyński.

Najlepszy mecz w historii

Spośród 30 meczów ciężko wybrać ten jeden, zapewne ilu kibiców, tyle opinii. Naszym zdaniem najlepsze w historii derby miały miejsce 29 maja 1994 r. w Gdańsku. Broniące się przed spadkiem do III ligi drużyny stworzyły wówczas kapitalne widowisko. Było w nim wszystko, czego oczekują kibice od meczu piłkarskiego. Ogromne tempo, wiele sytuacji podbramkowych, piękne gole i sytuacja zmieniająca się jak w kalejdoskopie. - To był rzeczywiście znakomity mecz - wspomina jeden z aktorów spektaklu, były piłkarz Lechii Marcin Kaczmarek. - Niesamowite rzeczy działy się na boisku, a do tego fantastyczną atmosferę stworzyli kibice obu zespołów. Nie zapomnę momentu, kiedy nasi fani zaczęli miarowo uderzać w blaszane reklamy okalające trybuny. Do dzisiaj mam w uszach to niesamowite dudnienie, które rozniosło się po całym stadionie. Grałem w swojej karierze na wielu stadionach, ale takiej atmosfery jak na derbach Trójmiasta z Arką nigdy nie doświadczyłem - podkreśla Kaczmarek.

Pierwsi gola strzelili gospodarze. W 31. min dośrodkował Tomasz Unton, a piłkę do bramki głową wpakował niewysoki Mirosław Giruć. Po przerwie Arka ruszyła do zdecydowanych ataków i w ciągu siedmiu minut zdobyła dwa gole. Najpierw po uderzeniu głową wyrównał Robert Zinko, a chwilę później Piotr Tomecki wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Macieja Kozaka na Grzegorzu Lisewskim. Ten wynik w praktyce oznaczał degradację Lechii do III ligi, gospodarze z furią ruszyli więc do odrabiania strat. W 77. min w zamieszania podbramkowym wyrównał Kaczmarek, a na trzy minuty przed końcem zwycięskiego gola dla Lechii zdobył Grzegorz Motyka. - Wówczas większość składu obu klubów stanowili wychowankowie, dlatego nasze mecze były pełne pasji i poświęcenia. Pokonanie rywala zza miedzy to była sprawa honoru, zarówno dla nas, jak i dla naszych znajomych, sąsiadów, kolegów z podwórka. Teraz jest trochę inaczej, ale to nie znaczy, że derby są mniej interesujące - podkreśla Kaczmarek.

Sezon 93/94 zakończył się szczęśliwie dla obu zespołów, które utrzymały się w II lidze. Gorsze chwile dla Lechii i Arki miały dopiero nadejść.

29.05.1994, Lechia - Arka 3:2 (1:0), Bramki: Giruć (31.), Kaczmarek (77.), G.Motyka (87.) - Zinko (61.), Tomecki (67. karny). Lechia: Kozak - Ługowski, Góralski Ż, Motyka, Kubsik - Pawlak, Kaczmarczyk, Kaczmarek Ż, Unton, Giruć - Głos (63. Sobczak). Arka: Krupski - Mądrzak Ż, Zinko, Ptach, Wielogórski - Faltyński, Pyc Ż, Niciński, Tomecki - Rubaj, Lisewski.

Tomasz Osowski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia