Aktualności

19.09.2008
ŁKS przygotowuje się do meczu z Arką Gdynia (Gazeta Wyborcza)
Piłkarze z al. Unii liczą na trzecie z rzędu zwycięstwo w lidze. Drużynie pomóc ma w tym Marcin Adamski, który rozpoczął już treningi po kontuzji.
Po dwóch wygranych w ekstraklasie ełkaesiacy mają ochotę na kolejne zwycięstwo. W niedzielę zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia. Podopieczni Marka Chojnackiego już przygotowują się do tego spotkania. Wtorkowe zajęcia na boisku ze sztuczną murawą przy al. Unii trwały prawie dwie godziny. Niemal w całości poświęcone były na doskonalenie gry pressingiem. - Naciskaj mocniej! Gdzie biegniesz, przecież tam nie ma piłki? - krzyczał co chwila do swoich graczy trener Chojnacki. Szkoleniowiec najmniej pretensji miał do Adama Marciniaka, Mladena Kascelana i Pawła Drumlaka, którzy starali się wykonać każde z ćwiczeń bardzo dokładnie. - Mam nadzieję, że w niedzielę już wszyscy zagrają taktycznie perfekcyjnie - wierzy Chojnacki.
Po dwóch wygranych sytuacja w ŁKS znacznie się poprawiła. Drużyna awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli i do prowadzącej Legii Warszawa traci zaledwie trzy punkty. Oprócz wygranych w dwóch kolejnych spotkaniach cieszyć może także postawa defensywy, bo zespół nie stracił w tych meczach gola. Wcześniej obrońcom zdarzały się proste błędy. - Myślę, że ostatnie spotkania udowodniły, że w naszej grze nastąpił wyraźny postęp. Zresztą musi tak być, skoro w rywalizacji z GKS Bełchatów i Jagiellonią Białystok nie straciliśmy gola - mówi Chojnacki. - I mam nadzieję, że po meczu z Arką też będę mógł wystawić defensywie pozytywną ocenę.
Wszystko wskazuje na to, że obrona łodzian będzie w niedzielę jeszcze mocniejsza. We wtorek z drużyną trenował Marcin Adamski, który nie odczuwa już skutków niedawnego urazu łydki. - Marcin z pewnością wniesie dużo doświadczenia do naszej gry - ocenia trener ŁKS. - Chociaż trzeba pamiętać o tym, że ma zaległości treningowe. Czy zagra? Decyzję podejmę przed meczem.
Z zespołem nie trenowali za to Gabor Vayer i Wahan Geworgian. Ten pierwszy wyjechał na kilka dni na Węgry. Geworgian też opuścił Łódź, ale jego podróż była krótsza. Ormianin z polskim paszportem pojechał do Białegostoku, aby rozliczyć się z Jagiellonią, czyli swoim poprzednim klubem. Indywidualnie ćwiczył Dawid Stachowiak, a Robert Łakomy ma wznowić treningi jeszcze w tym tygodniu.
W środę i czwartek łodzianie będą trenować w Gutowie Małym. - Będziemy tam pracować nad taktyką - mówi Chojnacki. W piątek ełkaesiacy wybierają się z kolei na galę z okazji 100-lecia ŁKS do Teatru Wielkiego, a dzień później - tuż przed wyjazdem do Gdyni - spotkają się na Starym Rynku z kibicami.
jw
Po dwóch wygranych w ekstraklasie ełkaesiacy mają ochotę na kolejne zwycięstwo. W niedzielę zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia. Podopieczni Marka Chojnackiego już przygotowują się do tego spotkania. Wtorkowe zajęcia na boisku ze sztuczną murawą przy al. Unii trwały prawie dwie godziny. Niemal w całości poświęcone były na doskonalenie gry pressingiem. - Naciskaj mocniej! Gdzie biegniesz, przecież tam nie ma piłki? - krzyczał co chwila do swoich graczy trener Chojnacki. Szkoleniowiec najmniej pretensji miał do Adama Marciniaka, Mladena Kascelana i Pawła Drumlaka, którzy starali się wykonać każde z ćwiczeń bardzo dokładnie. - Mam nadzieję, że w niedzielę już wszyscy zagrają taktycznie perfekcyjnie - wierzy Chojnacki.
Po dwóch wygranych sytuacja w ŁKS znacznie się poprawiła. Drużyna awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli i do prowadzącej Legii Warszawa traci zaledwie trzy punkty. Oprócz wygranych w dwóch kolejnych spotkaniach cieszyć może także postawa defensywy, bo zespół nie stracił w tych meczach gola. Wcześniej obrońcom zdarzały się proste błędy. - Myślę, że ostatnie spotkania udowodniły, że w naszej grze nastąpił wyraźny postęp. Zresztą musi tak być, skoro w rywalizacji z GKS Bełchatów i Jagiellonią Białystok nie straciliśmy gola - mówi Chojnacki. - I mam nadzieję, że po meczu z Arką też będę mógł wystawić defensywie pozytywną ocenę.
Wszystko wskazuje na to, że obrona łodzian będzie w niedzielę jeszcze mocniejsza. We wtorek z drużyną trenował Marcin Adamski, który nie odczuwa już skutków niedawnego urazu łydki. - Marcin z pewnością wniesie dużo doświadczenia do naszej gry - ocenia trener ŁKS. - Chociaż trzeba pamiętać o tym, że ma zaległości treningowe. Czy zagra? Decyzję podejmę przed meczem.
Z zespołem nie trenowali za to Gabor Vayer i Wahan Geworgian. Ten pierwszy wyjechał na kilka dni na Węgry. Geworgian też opuścił Łódź, ale jego podróż była krótsza. Ormianin z polskim paszportem pojechał do Białegostoku, aby rozliczyć się z Jagiellonią, czyli swoim poprzednim klubem. Indywidualnie ćwiczył Dawid Stachowiak, a Robert Łakomy ma wznowić treningi jeszcze w tym tygodniu.
W środę i czwartek łodzianie będą trenować w Gutowie Małym. - Będziemy tam pracować nad taktyką - mówi Chojnacki. W piątek ełkaesiacy wybierają się z kolei na galę z okazji 100-lecia ŁKS do Teatru Wielkiego, a dzień później - tuż przed wyjazdem do Gdyni - spotkają się na Starym Rynku z kibicami.
jw
|