Aktualności

01.09.2008
Dwa gole Zakrzewskiego na jubileusz (trojmiasto.pl)
Piłkarze Arki pokonali na własnym boisku Lecha Poznań 2:1 (1:1). Oba gole dla gdynian strzelił Zbigniew Zakrzewski po kapitalnych akcjach Bartosza Karwana. Popularny "Zaki" tego dnia grał po raz setny w ekstraklasie. Żółto-niebiescy są nadal wiceliderami tabeli!
Bramki: Zakrzewski 32, 69 - Lewandowski 23.
ARKA: Witkowski - Sokołowski, Żuraw, Łabędzki, Kowalski - Karwan, Przytuła, Ulanowski, Ława (78 Pietroń) - Zakrzewski, Wachowicz (86 Nawrocik).
LECH: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez (74 Reiss) - Injać (46 Peszko), Murawski, Bandrowski - Stilić - Rengifo, Lewandowski.
Sędzia: Gilewski (Radom). Żółte kartki: Zakrzewski, Nawrocik (Arka). Widzów: 12 000.
"Gdynia miasto lidera" - skandowali miejscowi kibice, gdy piłkarze odbywali rundę honorową. I nie było to życzenie na wyrost. Żółto-niebiescy po raz drugi w tym sezonie otwierali ekstraklasę. Tym razem tylko przez kilkadziesiąt minut, do zakończenia derby Krakowa. Natomiast Zakrzewski jest wraz z dwoma innymi piłkarzami przodownikiem klasyfikacji najskuteczniejszych graczy elity. "Zaki" po raz drugi zdobył dwa gole.
Jednak nim 27-latek w swym setnym występie w ekstraklasie wyrósł na bohatera błyszczeli najlepsi snajperzy II ligi minionego sezonu. Szczęścia nie miał Marcin Wachowicz. Chętnie uderzał na bramkę Krzysztofa Kotorowskiego, ale tym razem trafił jedynie w słupek.
Natomiast rejestr bramkowy tego dnia otworzył Robert Lewandowski. Snajper pozyskany przez Lecha ze Znicza Pruszków zaskoczył gospodarzy po akcji z Hernanem Regnifo.
Obie akcje na gola dla Arki rozpoczęły się od Karwana. W 32. minucie Bartek zabrał piłkę Panamczykowi Henriquezowi, podbiegł do wysokości pola karnego i idealnie dośrodkował na głowę Zakrzewskiego. W 69. minucie były reprezentant Polski przeciął zaś podanie Rafała Murawskiegio, szybkim rajdem zgubił trzech rywali i mocno kopnął futbolówkę w pole karne Lecha. Zamykający akcje Wachowicz strzelił. Uderzenie było niecelnie, ale szczęśliwie trafiło w nogi Zakrzewskiego, który tym razem po raz drugi cieszył się z gola.
- Do wszystkie podchodzę z chłodną głową. Nie powiem, że zostanę królem strzelców. Także do tematu reprezentacji podchodzę spokojnie. Selekcjoner daje szanse różnych piłkarzom. Gdy tak dalej będzie szło, to może i mnie zauważy - mówił skromnie "Zaki", który w setnym meczu w ekstraklasie zdobył 30. i 31. gola.
Po spotkaniu obaj trenerzy byli zgodni. Wygrała drużyna, która zostawiła na murawie więcej serca. - Graliśmy za mało agresywnie. Arka wykazała się większą determinacją. Przy prowadzeniu właściwie sami przeciwnika odbudowaliśmy. Drużyna, która chce być wielka, nie powinna tracić takich goli - mówił Franciszek Smuda, opiekun Lecha. - Wygraliśmy dzięki wielkiej walce i szczęściu. Przy drugim golu oddał nam los chyba to co zabrał w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Na pewno moi zawodnicy więcej dziś przebiegli kilometrów od rywali, i to więcej nawet bez piłki niż z nią - ocenił Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Arki.
Pozostałe wyniki 4. kolejki: Polonia Bytom - Lechia Gdańsk 4:1 (2:0), Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:0 (2:0), GKS Bełchatów - ŁKS Łódź 0:2 (0:0), Odra Wodzisław - Ruch Chorzów 3:0 (3:0), Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:0 (1:0), Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:3 (0:2), Cracovia - Wisła Kraków 1:1 (1:0).
jag.
Bramki: Zakrzewski 32, 69 - Lewandowski 23.
ARKA: Witkowski - Sokołowski, Żuraw, Łabędzki, Kowalski - Karwan, Przytuła, Ulanowski, Ława (78 Pietroń) - Zakrzewski, Wachowicz (86 Nawrocik).
LECH: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez (74 Reiss) - Injać (46 Peszko), Murawski, Bandrowski - Stilić - Rengifo, Lewandowski.
Sędzia: Gilewski (Radom). Żółte kartki: Zakrzewski, Nawrocik (Arka). Widzów: 12 000.
"Gdynia miasto lidera" - skandowali miejscowi kibice, gdy piłkarze odbywali rundę honorową. I nie było to życzenie na wyrost. Żółto-niebiescy po raz drugi w tym sezonie otwierali ekstraklasę. Tym razem tylko przez kilkadziesiąt minut, do zakończenia derby Krakowa. Natomiast Zakrzewski jest wraz z dwoma innymi piłkarzami przodownikiem klasyfikacji najskuteczniejszych graczy elity. "Zaki" po raz drugi zdobył dwa gole.
Jednak nim 27-latek w swym setnym występie w ekstraklasie wyrósł na bohatera błyszczeli najlepsi snajperzy II ligi minionego sezonu. Szczęścia nie miał Marcin Wachowicz. Chętnie uderzał na bramkę Krzysztofa Kotorowskiego, ale tym razem trafił jedynie w słupek.
Natomiast rejestr bramkowy tego dnia otworzył Robert Lewandowski. Snajper pozyskany przez Lecha ze Znicza Pruszków zaskoczył gospodarzy po akcji z Hernanem Regnifo.
Obie akcje na gola dla Arki rozpoczęły się od Karwana. W 32. minucie Bartek zabrał piłkę Panamczykowi Henriquezowi, podbiegł do wysokości pola karnego i idealnie dośrodkował na głowę Zakrzewskiego. W 69. minucie były reprezentant Polski przeciął zaś podanie Rafała Murawskiegio, szybkim rajdem zgubił trzech rywali i mocno kopnął futbolówkę w pole karne Lecha. Zamykający akcje Wachowicz strzelił. Uderzenie było niecelnie, ale szczęśliwie trafiło w nogi Zakrzewskiego, który tym razem po raz drugi cieszył się z gola.
- Do wszystkie podchodzę z chłodną głową. Nie powiem, że zostanę królem strzelców. Także do tematu reprezentacji podchodzę spokojnie. Selekcjoner daje szanse różnych piłkarzom. Gdy tak dalej będzie szło, to może i mnie zauważy - mówił skromnie "Zaki", który w setnym meczu w ekstraklasie zdobył 30. i 31. gola.
Po spotkaniu obaj trenerzy byli zgodni. Wygrała drużyna, która zostawiła na murawie więcej serca. - Graliśmy za mało agresywnie. Arka wykazała się większą determinacją. Przy prowadzeniu właściwie sami przeciwnika odbudowaliśmy. Drużyna, która chce być wielka, nie powinna tracić takich goli - mówił Franciszek Smuda, opiekun Lecha. - Wygraliśmy dzięki wielkiej walce i szczęściu. Przy drugim golu oddał nam los chyba to co zabrał w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Na pewno moi zawodnicy więcej dziś przebiegli kilometrów od rywali, i to więcej nawet bez piłki niż z nią - ocenił Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Arki.
Pozostałe wyniki 4. kolejki: Polonia Bytom - Lechia Gdańsk 4:1 (2:0), Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:0 (2:0), GKS Bełchatów - ŁKS Łódź 0:2 (0:0), Odra Wodzisław - Ruch Chorzów 3:0 (3:0), Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:0 (1:0), Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:3 (0:2), Cracovia - Wisła Kraków 1:1 (1:0).
jag.
|