Aktualności
05.04.2024
Centrum pomeczowe: Arka Gdynia - Chrobry Głogów 2:1
Arka odegrała się za porażkę z jesieni i wygrała przy Olimpijskiej z Chrobrym Głogów 2:1. Bramki na wagę trzech punktów i powrotu na fotel lidera Fortuna 1 Ligi zdobyli Sidibe i Stolc, a trafienie dla przyjezdnych zanotował Mandrysz.
Fortuna 1 liga - 26. kolejka sezonu 2023/24
Sędzia: Paweł Malec (Łódź); VAR: Grzegorz Kawałko (Olsztyn)
Widzów uprawnionych: 5527
W Legnicy Arka wróciła na zwycięską ścieżkę i przewaga nad trzecim miejscem w tabeli wzrosła do sześciu punktów. Aby ten kapitał utrzymać albo najlepiej powiększyć, Arka powinna była z Chrobrym Głogów wygrać. A że w Gdyni mamy w pamięci spore problemy, jakie zespół z Dolnego Śląska stwarzał żółto-niebieskim w ostatnich latach, wiadomo było, że piątkowy mecz będzie dla nich niemałym wyzwaniem.
Nawet zapominając o własnej historii gier z Chrobrym, wystarczy przywołać ostatnie wyniki w lidze podopiecznych trenera Piotra Plewni, aby uzmysłowić sobie skalę trudności w tym meczu. Wygrana w Tychach 2:1 oraz na własnym boisku 3:1 z Wisłą musi wzbudzać szacunek i znamionuje bardzo wysoką dyspozycję, którą osiągnęli głogowianie. Przeciwko tej ekipie trener Łobodziński posłał do boju dokładnie tą samą jedenastkę, która rozpoczynała zwycięskie starcie w Legnicy. Oznaczało to, że miejsce w składzie zachował Alassane Sidibe, który był nie tylko o włos od zdobycia bramki, ale też ważną postacią w środkowej strefie boiska.
Arka ruszyła z atakami od pierwszego gwizdka sędziego Malca. Już w drugiej minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Gojnego, przed niezłą szansą stanął Marcjanik, który oddał strzał głową, jednak wyraźnie chybił. Chwilę po tym, gdy o mały włos Sidibe nie odebrał piłki bramkarzowi gości, Chrobry wyprowadził błyskawiczną kontrę, zakończoną mocnym, celnym strzałem. Jego autorem był Kuzdra, skuteczną interwencją wykazał się oczywiście Lenarcik.
W 18 minucie niewiele zabrakło Czubakowi, aby po zagraniu Gojnego w pole karne, przejąć piłkę i mieć przed sobą tylko Węglarza. Niestety piłka lekko odskoczyła Karolowi, z czego skrzętnie skorzystał golkiper z Głogowa i chwycił piłkę. Cztery minuty później po zagraniu Gojnego z rzutu wolnego w pole karne przyjezdnych, zgrał piłkę Stolc, a beneficjentem tego zagrania okazał się Kobacki, który nieczysto uderzył. Chwilę później niewiele zabrakło Skórze, aby opanować piłkę pod linią końcową po podaniu Sidibe.
W 27 minucie ładna akcja Stolca i Czubaka przyniosła znów okazję Skórze, którego strzał mierzony w kierunku dalszego słupka zatrzymał jeden z obrońców. To, co się wydarzyło dwie minuty później, długo zapamięta Paweł Lenarcik. Z autu podał mu piłkę Stolc, a piłka nierówno odbiła się tuż przed naszym bramkarzem, ten w nią nie trafił i futbolówka nieomal nie wpadła do naszej bramki! Na szczęście w ostatniej chwili Lenarcik zdążył ja wybić, ale przypłacił to ostrym starciem z Ozimkiem.
Chwilę później jednak znów zdecydowanie zaatakowali Arkowcy. Najpierw po podaniu Stolca Skóra uderzył głową, ale tylko w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później było już jednak 1:0 dla Arki. Lewą stroną akcję wykreował Kobacki, zagrał do Czubaka, ale ten, gdy nie znalazł przestrzeni do oddania strzału, skierował piłkę do Sidibe. Piękny, techniczny strzał byłego piłkarza Atalanty i Weglarz był bezradny! To była 34 minuta gry.
Pięć minut później znów gdynianie sami sprokurowali sobie problemy za sprawą niedokładnego rozegrania piłki od własnej bramki. Goście szybko przekuli rzut z autu w rzut rożny, a gdy dośrodkował z narożnik Hanc, Lebedyński był bliski wyrównania, po jego strzał głową musnął poprzeczkę naszej bramki.
W doliczonym czasie do pierwszej części spotkania Arka stworzyła jeszcze jedną niezłą okazję pod bramką Chrobrego. Po zagraniu Sidibe w kierunku Skóry, Kacper stanął przed kolejną szansą, aby zagrozić Węglarzowi, lecz i tym razem zabrakło mu precyzji, bo piłka uderzona z ok. 15 metrów poszybowała wysoko ponad bramką.
Jeszcze dobrze nie rozsiedli się kibice po przerwie, a Arkowcy byli bliscy podwyższenia wyniku. Znakomita wymiana podań Gola z Sidibe pozwoliła wejść Januszowi w pole karne z piłką przy nodze, ale niestety strzał okazał się zbyt lekki, aby mógł zagrozić Węglarzowi. W kolejnych minutach dość niespodziewanie to Chrobry dłużej utrzymywał się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało.
Na ciekawszą akcję Arki musieliśmy poczekać kwadrans. Wtedy z lewej strony zaatakował Kobacki, a jego podanie spod linii końcowej nieomal dotarło do Sidibe. Niestety zabrakło odrobiny szczęścia, aby Iworyjczyk miał wymarzoną okazję do zdobycia drugiej bramki.
W 64 minucie Arka mogła ucieszyć się drugie gola! Milewski podał do Czubaka w pole karne, a ten dostrzegł wbiegającego między obrońców Stolca i obsłużył go dokładnym podaniem, a Przemek niczym rasowy snajper posłał piłkę przy dalszym słupku do siatki!
Po tym trafieniu trener Plewnia zdecydował się na potrójną zmianę i podjęcie większego ryzyka. W 70 minucie Szczutowski, który zastąpił na boisku Lebedyńskiego, skorzystał z okazji do oddania strzału z 20 metrów, ale mocno się pomylił. W 75 minucie wymarzoną okazję otrzymał w prezencie od rywali Karol Czubak. Obrońca z Głogowa podał Czubakowi piłkę ustawionemu na 17 metrze przed bramką, Karol jednak chyba był na tyle zaskoczony tą sytuacją, że w pojedynku z Weglarzem trafił wprost w bramkarza gości… Do odbitej piłki dobiegł jako pierwszy Skóra i bez dłuższego zastanowienia kropnął potężnie w kierunku bramki, lecz trafił w słupek!
Ta sytuacja szybko się zemściła. Rzut rożny w 78 minucie dla Chrobrego przyniósł im gola kontaktowego, a jego autorem po strzale głową okazał się kapitan przyjezdnych, Robert Mandrysz. Asystę w tej sytuacji zanotował Hinc. Stało się jasne, że końcówka tego spotkania może być nerwowa.
Trzeba jednak przyznać, że Arkowcy bardzo umiejętnie uniemożliwiali grę głogowianom. W doliczonym czasie to Arkowcy stworzyli sobie wyśmienitą okazję, aby strzelić trzeciego gola, a konkretnie Karol Czubak. Nasz najlepszy strzelec przedarł się z piłką w pole karne i stanął oko w oko z Węglarzem, ale po raz kolejny tego pojedynku nie wygrał…
W ostatniej akcji meczu przed wymarzoną szansą stanął Zarówny. Otrzymał podanie w pole karne i korzystając odrobiny przestrzeni oddał strzał… w boczną siatkę! Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.
Dużo szczęścia, ale też sporo nerwowości towarzyszyło Arkowcom w tym spotkaniu. Trzeba zaznaczyć, że głównie jednak na własne życzenie, bo okazji, aby zdobyć trzecią bramkę nie brakowało, a do kary za nieskuteczność dzieliło nas niewiele. Ostatecznie Arka przełamała złą passę z Chrobrym i sięgnęła po 15 zwycięstwo w sezonie, a to oznaczało, że znów powróciła na fotel lidera Fortuna 1 Ligi.
Arkadiusz Skubek
GŁOSUJ NA MVP MECZU
Arka Gdynia - Chrobry Głogów
Bramki | 2 | 1 |
Strzały | 15 | 6 |
Celne | 7 | 2 |
Rzuty rożne | 3 | 5 |
Faule | 20 | 9 |
Spalone | 2 | 3 |
Posiadanie piłki | 57% | 43% |
Żółte kartki | 1 | 3 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
źródło statystyk meczowych: Statscore
GALERIA ZDJĘĆ NR 1
GALERIA ZDJĘĆ NR 2
GALERIA ZDJĘĆ NR 3
Copyright Arka Gdynia |