Aktualności
03.06.2023
Centrum pomeczowe: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Arka Gdynia 2:1
Mecz w Niecieczy okazał się ostatnim dla Arki w tym sezonie ligowym. Gdynianie jechali na to spotkanie z nadziejami na awans do baraży, ale zwycięstwo Stali w jej meczu wykluczyło tą możliwość. Bruk-Bet Termalica wygrała z Arką 2:1 po golach Radwańskiego z rzutu karnego i Śpiewaka w doliczonym czasie gry. Dla gdynian do siatki trafił Capanni, dobijając obroniony przez Loskę swój strzał z "jedenastki". Rzut karny dla żółto-niebieskich został podyktowany za faul w polu karnym na Marcusie da Silvie, który tym spotkaniem zakończył swoją przygodę z Arką Gdynia.
Fortuna 1 liga - 34. kolejka sezonu 2022/23
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz); VAR: Paweł Malec (Łódź)
Widzów: 3382
Sezon regularny w Fortuna 1 Lidze dobiegł końca. Arka finalizowała go rywalizacją w Niecieczy, która zapowiadała się na jedną z najciekawszych w tej ostatniej kolejce. Arka wciąż miała cień szansy na awans na szóstą lokatę, co dałoby jej prawo gry w barażach o Ekstraklasę. Gospodarze liczyli z kolei na awans bezpośredni, ale oprócz wygranej potrzebowali korzystnych rozstrzygnięć w meczach Ruchu i Wisły.
Arka musiała w Niecieczy wygrać, ale też nasłuchiwać korzystnych wieści z Rzeszowa. Tam Stal podejmowała zdegradowaną już Skrę Częstochowa i musiała po prostu zdobyć mniej punktów od żółto-niebieskich. Wiadomo było, że szanse na wypuszczenie z rąk takiej okazji przez rzeszowian były iluzoryczne, ale już nie takie rzeczy działy się w tej lidze. Ponadto sama wygrana z Bruk-Betem należała do zadań arcytrudnych, bo niecieczanie w cały sezonie dali się pokonać na własnym boisku zaledwie raz i to 1 sierpnia ubiegłego roku, w trzeciej serii spotkań przeciwko GKS-owi Tychy. Nadziei dla Arki upatrywaliśmy jednak w tym, że nasz zespół był najlepszą ekipą w całej lidze w meczach poza własnym boiskiem.
Wiadomo było już wcześniej, że wykluczony był występ Huberta Adamczyka, który z powodu urazu kolana zszedł z boiska w poprzedniej kolejce jeszcze w pierwszej połowie. Trener Wieczorek postanowił go zastąpić Mateuszem Żebrowskim, co chyba było delikatnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że naturalnym zmiennikiem dla Adamczyka wydawał się być Haydary. Afgańczyk jednak mecz rozpoczął z pozycji rezerwowego.
Już w 4 minucie gry dotarła do Niecieczy informacja, że w Rzeszowie prowadzenie objęła Skra. Od razu podziałało to na gdynian, bo Gol zagrał prostopadle za plecy obrońców z Niecieczy, jednak Żebrowski okazał się minimalnie spóźniony. W odpowiedzi groźnie zaatakowali gospodarze – Wacławek zacentrował w pole karne, Kajzer zdołał odbić piłkę, ale pod nogi Mesanovicia. Na szczęście gdyński bramkarz świetnie zachował się przy strzale napastnika Bruk-Betu i utrzymał wynik przy stanie 0:0.
Na brawa Kajzer zasłużył także w 10 minucie, gdy ponownie obronił strzał z bardzo małej odległości Mesanovicia. Zawodnik z Bałkanów otrzymał podanie od Radwańskiego, który na prawym skrzydle wyprzedził Stolca, lecz po raz drugi w tym meczu nie dał rady pokonać bramkarza Arki. Przewaga Bruk-Betu w pierwszych minutach mogła zostać udokumentowana golem w 14 minucie, gdyby Trubeha skorzystał z bardzo dokładnego dośrodkowania Radwańskiego w okolice naszej bramki. Piłka dotarła do głowy zawodnika gospodarzy, ale ten nie potrafił celnie uderzyć.
W 17 minucie wreszcie groźniej zrobiło się pod bramką Bruk-Betu. Indywidualną akcję przeprowadził Karol Czubak, który pokusił się o techniczny strzał sprzed pola karnego, a mocno podkręcona piłka jednak nie trafiła do bramki. Chwilę później znów jednak bardzo niebezpieczną sytuację stworzyli niecieczanie, lecz kolejny raz w pojedynku z Mesanoviciem górą okazał się Kajzer. W 23 minucie nasz bramkarz potwierdził, że jest najlepszym zawodnikiem Arki w tym spotkaniu, gdy bardzo efektownie obronił strzał Wacławka z 18 metrów.
W 28 minucie lepsza postawa gospodarzy została nagrodzona. Po wstrzeleniu piłki w pole karne z rzutu rożnego piłka trafiła w rękę Gojnego, a sędzia wskazał na wapno, choć chwilę później gospodarze umieślili piłkę w naszej bramce. Do rzutu karnego podszedł Radwański i choć wyczuł go Kajzer, to mocny strzał zatrzymał się w siatce.
Korzystny wynik dla Bruk-Betu nieco zaspokoił ich ambicje ofensywne w tym meczu, ale niestety nie przełożyło się to na kreowanie sytuacji przez gości. Kolejna groźna sytuacja była i tak autorstwa zespołu z Niecieczy, gdy w 41 minucie piłka posłana za linię obrony o mało nie została przejęta przez Mesanovivia. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy doczekaliśmy się celnego strzału gdynian. Po rzucie rożnym głową uderzył Żebrowski, ale piłka była posłana w zasięgu Loski została przez niego odbita do boku. Do przerwy zatem prowadzili gospodarze, którzy w tamtym momencie byli na miejscu dającym awans, a my mieliśmy czego żałować zwłaszcza w kontekście korzystnego wyniku w Rzeszowie.
Po zmianie stron Arka ruszyła do ofensywy. Najpierw bliski szczęścia był Czubak, ale wyprzedził go w ostatniej chwili Loska, a kilka sekund później bramkarz gospodarzy obronił strzał przy słupku Stępnia. W 52 minucie pokazał się Capanni, który w przerwie zmienił Skórę. Skorzystał z dośrodkowania Gojnego i oddał strzał, który jednak sięgnął Loska.
Gospodarze przebudzili się w 57 minucie i tylko Kajzerowi zawdzięczaliśmy, że na tablicy wyników nie zmienił się wynik na jeszcze bardziej dla nas niekorzystny. Bramkarz Arki obronił bowiem na raty uderzenie Wacławczyka, gdzie druga interwencja miała już miejsce na linii bramkowej. W tym samym czasie jednak padły dwa ważne gole na innych stadionach – Ruch zdobył bramkę, spychając Bruk-Bet z drugiego miejsca, a Stal wyrównała w Rzeszowie, co stawiało w tamtym momencie obowiązek wygranej Arki, aby trafić do baraży. Wydaje się, że te informacje miały wpływ na przebieg gry, bo od tego momentu sytuacji podbramkowych doświadczaliśmy zdecydowanie mniej.
W 72 minucie trener Wieczorek przeprowadził podwójną zmianę wprowadzając na boisko Haydary’ego oraz Marcusa da Silvę. Dla tego drugiego, w przypadku braku awansu do baraży, miał to być ostatni mecz w barwach Arki tego najskuteczniejszego zawodnika w historii naszego klubu.
W 85 minucie szczęście uśmiechnęło się do Arki, bo sfaulowany w polu karnym został wspomniany da Silva. Sedzia wskazał na jedenasty metr, do którego wykonania podszedł Capanni. Brazylijczyk oddał strzał, który odbił Loska, ale nie zmarnował okazji na dobitkę. Zrobiło się 1:1, ale potencjalne szanse na awans do baraży Arce zabrała Stal Rzeszów, która objęła prowadzenie w meczu ze Skrą.
W doliczonym czasie gry świetną okazję zmarnował Radwański, którego strzał głową z 6 metrów fantastycznie obronił Kajzer. Niestety druga próba gospodarzy, tym razem ze stałego fragmentu gry, przyniosła prowadzenie Bruk-Betowi. Z najbliższej odległości do siatki trafił Śpiewak i w tym momencie było wiadomo, że dla Arki to był ostatni mecz w tej kampanii.
Tymczasem dla Bruk-Betu ten gol nie dał nic wymiernego, bo swoje spotkanie wygrał Ruch Chorzów i to zespół z Górnego Śląska mógł cieszyć się z awansu. Dla Arki pozostało pocieszenie w postaci tytułu Króla Strzelców dla Karola Czubaka, który z 21 golami okazał się najskuteczniejszy na zapleczu Ekstraklasy.
Sezon 2022/23 jest dla Arki przegrany, bo nie udało się go zakończyć choćby w strefie barażowej. Z pewnością teraz przyjdzie czas na podsumowanie i oceny tego, co doprowadziło do tego, że po raz trzeci szturm Arki na Ekstraklasę zakończył się fiaskiem. Konieczne jest właściwe wyciągnięcie wniosków, aby za rok finał sezonu okazał się szczęśliwy, bo na to zasługują kibice Arki i całe miasto. Miejsce Arki jest w Ekstraklasie i trzeba zrobić wszystko, aby w przyszłym roku awans stał się faktem.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Arka Gdynia
Bramki | 2 | 1 |
Strzały | 11 | 9 |
Celne | 8 | 5 |
Niecelne | 3 | 4 |
Rzuty rożne | 11 | 5 |
Faule | 14 | 17 |
Spalone | 4 | 0 |
Posiadanie piłki | 64% | 36% |
Rzuty wolne | 16 | 17 |
Żółte kartki | 3 | 5 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
GALERIA ZDJĘĆ
Copyright Arka Gdynia |