TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

13.03.2023

Centrum pomeczowe: Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:1

Na Olimpijską wróciły koszmary Arki z gry przed własną publicznością. Gdynianie, pod nieobecność Karola Czubaka nie potrafili znaleźć drogi do bramki przeciwnika, a sami nie ustrzegli się błędu w defensywie i ulegli Górnikowi Łęczna 0:1 po trafieniu z dystansu Miłosza Kozaka. 

 

Fortuna 1 liga - 23. kolejka sezonu 2022/23

 
Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
Bramki: Kozak 19'

 

Arka: Kajzer - Tomal (46' Stolc), Dobrotka, Azacki, Gojny - Milewski, Gol - Adamczyk, Skóra (87' Stępień), Haydary (73' Żebrowski) - Capanni

 

Górnik: Gostomski - Zbozień, Biernat, Cisse, Tkacz (80' Szramowski) - Lewkot (77' Lykhovydko), Kryeziu - Kozak, Dziwniel, Krykun - Podliński (77' Sobol)

 

Żółte kartki: Milewski, Gol - Biernat

 

Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń), Grzegorz Kawałko (Olsztyn)

 

Widzów: 4214

 

Niezbyt często przychodziło Arce rozgrywać swoje mecze ligowe w poniedziałek, ale to właśnie na ten dzień wyznaczono termin starcia z Górnikiem Łęczna i będzie to mecz zamykający 23 kolejkę Fortuna 1 Ligi. Dla żółto-niebieskich stawką było utrzymanie dystansu do czołowych zespołów ligi, które w ten weekend solidarnie wygrywały swoje spotkania. Wyjątkiem były zespoły Bruk-Betu i Puszczy, których mecz został odwołany ze względu na trudne warunki atmosferyczne.

 

Mecz z Górnikiem został rozegrany w otoczce obchodów Dnia Jedności Kaszubów i z tej okazji Arkowcy pojawili się na murawie w specjalnie przygotowanych na tą okazję limitowanej edycji strojów. Jednak nie stroje miały tego dnia zapracować na punkty, lecz ubrani w nie gdyńscy piłkarze. A zadanie nie było łatwe, bo musieli sobie radzić bez Karola Czubaka pauzującego za nadmiar żółtych kartek. Rolę wysuniętego napastnika trener Hermes powierzył w tej sytuacji Capanniemu. Co ciekawe, tuż obok w tym meczu operował Skóra, a

 

Na pierwszy strzał na bramkę czekaliśmy do piątej minuty, gdy piłkę przed polem karnym Górnika przejął Milewski i bez zastanowienia oddał strzał, ostatecznie przez rywali zablokowany. Chwilę później Hubert Adamczyk nie skorzystał z otwartego korytarza w polu karnym gości, bo choć zabrał się z piłką, to przegapił moment na oddanie strzału. W siódmej minucie odrobiny szczęścia zabrakło Arce, aby objęła prowadzenie. Piłkę przejął Capanni i po wejściu w pole karne oddał strzał, który odbił się od Haydary’ego, a piłka o włos minęła światło bramki strzeżonej przez Gostomskiego.

 

O braku szczęścia nie mogli natomiast powiedzieć przyjezdni. W 19 minucie w wydawało się niegroźnej sytuacji piłkę na prawej stronie poprowadził Miłosz Kozak. Będąc ok. 25 metrów od bramki spróbował swoich sił w uderzeniu z dystansu, a piłka posłana z odpowiednią siłą odbiła się jeszcze od murawy i przy bliższym słupku zaskoczyła Kajzera. Konsternacja na trybunach i na boisku. Arkowcy nie potrafili się szybko otrząsnąć z tego, co się stało, bo już chwilę póxniej Azacki w taki sposób podawał do Kajzera, że piłkę tuż przed naszym bramkarzem przejął Kozak i był bardzo bliski zdobycia drugiej bramki.

 

Odrętwienie gdynian nie ustępowało, a z ich problemów próbowali skorzystać łęcznianie. W 32 minucie znów byliśmy świadkami groźnego strzału z dystansu, tym razem za sprawą byłego zawodnika Arki, Damiana Zbozienia, lecz na nasze szczęście „Zboziu” chybił. W tej fazie meczu niewiele się udawało gospodarzom, którzy grali mało dokładnie i w przewidywalny dla przeciwnika sposób. Na pierwszą groźniejszą akcję musieliśmy czekać do 42 minuty, gdy Arkowcy wywalczyli rzut rożny. Z pola karnego futbolówkę wypiąstkował Gostomski, ale przejął ją Tomal, który przebił się z nią pod bramkę, a tam strzał oddał Gol, co jednak nie zaskoczyło bramkarza Górnika.

 

W przerwie musiał zareagować trener Hermes, który zdecydował się zastąpić Jerzego Tomala Przemkiem Stolcem. Ten ruch wydawał się zrozumiały, bo większość akcji przyjezdnych z powodzeniem przeprowadzana była prawa stroną boiska, a naszemu młodzieżowcowi często brakowało spokoju w grze defensywnej. Początek drugiej połowy jednak nie zwiastował jakiejś radykalnej odmiany przebiegu spotkania, bo od akcji ofensywnych zaczęli goście. Gdy już Arkowcy przejmowali piłkę, to najczęściej brakowało dokładności, aby realnie zagrozić bramce Gostomskiego.

 

Gra często przerywana była faulami piłkarzy z obu stron. Po jednym z nich ósmą żółtą kartkę w sezonie obejrzał Janusz Gol, a to oznacza jego absencję w kolejnym meczu. W 66 minucie łęcznianie mieli rzut wolny z odległości ok. 25 metrów od bramki Kajzera, ale bardzo niecelny strzał oddał w tej sytuacji Miłosz Kozak. Stałe fragmenty to była też jedyna broń Arki, która miała szanse na stworzenie problemów zawodnikom z Łęcznej. Po jednym z nich i dośrodkowaniu Gojnego, okazję na strzał z ostrego kąta miał Capanni, lecz został skutecznie zablokowany.

 

W 72 minucie Haydary dostrzegł ustawionego 20 metrów na wprost bramki Skórę, a ten oddał bardzo niebezpieczny strzał mierzony tuż przy słupku, lecz doskonale spisał się Gostomski. Trener Hermes widząc, że decydujące w końcówce mogą być stałe fragmenty, podwyższył skład wprowadzając na boisko Żebrowskiego kosztem Omrana Haydary’ego. I tuż po tej zmianie rzut rożny wykonany przez Gojnego mógł przynieść powodzenie gospodarzom, gdyby uderzenie głową Dobrotki nie poszybowało wysoko nad poprzeczką.

 

W 79 minucie szybka akcja Arki sfinalizowana była celnym strzałem Adamczyka, lecz piłka była uderzona po ziemi w sam środek bramki, więc Gostomski spokojnie ją przejął. Cztery minuty później z prostego błędu Milewskiego mogli skorzystać rywale. Po przejęciu piłki przed szansą stanął Kozak i uderzył z całych sił z 20 metrów. Kajzer z problemami odbił piłkę, ale z dobitką pośpieszył Szramowski, który jednak wyraźnie chybił. Pięć minut przed końcem znów rywale uderzyli z dystansu, tym razem za sprawą Krykuna, lecz piłka nie była skierowana w światło bramki.

 

Arka w doliczonym czasie całkowicie się odsłoniła, narażając się na kontry Górnika. Po jednej z nich Sobol nie skorzystał z niezłego dogrania Szramowskiego w pole karne, bo nieczysto trafił w futbolówkę, będąc 11 metrów od naszej bramki. Niestety Arkowcy w końcówce nie potrafili stworzyć sytuacji, które mogły uratować choćby jeden punkt w tym spotkaniu i dlatego po raz kolejny w tym sezonie gdyńscy kibice musieli wracać do domu rozczarowani.

 

Trudno coś pozytywnego napisać po tym spotkaniu, bo nasze oczekiwania były zgoła inne. Gdynianie nie potrafili tego dnia stworzyć sytuacji, które mogły przynieść im bramki, a sami nie ustrzegli się błędu, który zakończył się trafieniem Kozaka. Znów Arka zagrała słabe spotkanie przy Olimpijskiej, choć przed tygodniem wydawało się, że gdyńskie demony opuściły już nasz stadion na dobre. Okazało się, że nic bardziej mylnego…

 

 Skubi 

   


 

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/KONFERENCJA-PRASOWA_f0d5730c4b7ab932fea454559c0ef739.jpg

 

 

 

 


 
 
http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/STATYSTYKI-MECZU_3d27b22746ae0501ecd000696a1085fa.jpg

 

Arka Gdynia - Górnik Łęczna

 

Bramki

0
1

Strzały

6
10

Celne

3
4
Niecelne3
6

Rzuty rożne

8

3

Faule

18

18

Spalone

2

0

Posiadanie piłki
61%39%
Rzuty wolne

18

20

Żółte kartki

2

1

Czerwone kartki

0

0

 

źródło statystyk meczowych: Statscore
 

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/FOTOGALERIE-&-MATERIA%C5%81Y-VIDEO_56adde83f089baf0ca0f322ec2d64eb0.jpg

 

 

 


 
http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/arka_leczna_09_3f6e0845221b4548ca0c70f2c16f5133.jpg
 

 


 

 

 
img

 

 

http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/thumbnail_youtube-sledz-nas_1b13dbe599e7a054596ce0c87dec7de4.jpg  

 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia