Aktualności
12.11.2022
Centrum pomeczowe: Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2
Po bardzo dobrej pierwszej połowie i zdecydowanie słabszej drugiej Arka zremisowała z Podbeskidziem 2:2. Do przerwy dwubramkowe prowadzenie gdynian wypracowali bramkami Czubak i Adamczyk z rzutu karnego, a po zmianie stron remis dla gości dały trafienia Romana i Bilińskiego, także z rzutu rożnego.
Fortuna 1 liga - 18. kolejka sezonu 2022/23
Arka: Krzepisz - Tomal, Marcjanik, Dobrotka, Stolc - Milewski (76' Purzycki), Gol - Skóra (65' Stępień), Haydary (65' Żebrowski), Adamczyk - Czubak
Podbeskidzie: Igonen - Mikołajewski, Wypych, Markov (76' Scalet) - Bonifacio, Polkowski (38' Drzazga), Roman (90+2' Bartosz), Simonsen - Janota, Bieroński (46' Willmann) - Biliński
Żółte kartki: Milewski, Kajzer (na ławce), Purzycki, Gol - Janota, Wypych, Markov, Drzazga
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce); VAR: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów: 3598
Meczem z Podbeskidziem zaczynaliśmy obecny sezon, meczem z tym samym rywalem zakończyliśmy ligowe granie w tym roku. Aby ten finisz ligowych zmagań był udany, trzeba było powtórzyć osiągnięcie z pierwszego starcia z Góralami i zgarnąć komplet punktów. Wiadomo było, że nie będzie to zadanie łatwe, bo bielszczanie po zmianie szkoleniowca nie zwykli przegrywać i systematycznie odrabiają straty.
Gdyńscy kibice zastanawiali się, czy do zdrowia zdążył powrócić Martin Dobrotka, który w meczu z Bruk-Betem zszedł z boiska z kontuzją i od tego momentu zaczęło się całe nieszczęście, zakończone stratą dwóch bramek i trzech punktów. Na szczęście doświadczony Słowak zameldował się w wyjściowym składzie, więc ten problem nas ominął. Do wyjściowej jedenastki powrócił także Omran Haydary, którego przebojowości i skuteczności przed tygodniem wyraźnie brakowało.
Początek meczu nie obfitował w sytuacje podbramkowe. Pierwszą godną odnotowania akcję stworzyli gdynianie, którzy w 8 minucie wywalczyli rzut rożny. Stały fragment wykonał Kacper Skóra, piłka skierowana była przy bliższym słupku, gdzie czekał na nią Janusz Gol. "Zapomniany" przez obrońców gości pomocnik Arki jednak główkował niecelnie. Trzy minuty później powinno być jednak 1:0 dla Arki. Omran Haydary opanował piłkę w polu karnym, przytomnie dograł do Czubaka, który będąc sam przed Igonenem trafił wprost w bramkarza Podbeskidzia!
„Co się odwlecze, to nie uciecze” – minutę później Czubak już skorygował celownik. Tym razem bardzo dobrym podaniem ponad obrońcami popisał się Skóra, a Czubak wykorzystał przewagę wzrostu, dosięgnął piłkę głową i otworzył wynik meczu! Arka chciała pójść za ciosem, bo już dwie minuty później w kontrze rozgrywanej w przewadze 3 na 2 dobrze zachował się Haydary, który zagrał na prawe skrzydło do wbiegającego w pole karne Skóry, a ten znów szukał podaniem kolegi przy dalszym słupku, tym razem był to Milewski, ale piłka do niego nie dotarła, bo wszystko przeciął wracający Wypych. W tej fazie meczu goście zagrozili naszej bramce tylko raz, ale Krzepisz nie był zatrudniony, bo uderzenie Simonsena z 14 metrów poszybowało pod dach stadionu.
W 30 minucie Adamczyk zagrywał piłkę w pole karne Podbeskidzia, a jej lot przeciął Mikołajewski. Po weryfikacji VAR sędzia Jakubik wskazał na wapno, do którego podszedł Adamczyk. Hubert nie dał szans reprezentantowi Estonii w bramce Podbeskidzia, uderzając pod poprzeczkę! Prowadzenie żółto-niebieskich w tym momencie wzrosło już do dwóch bramek.
W 40 minucie powinno być już 3:0 dla Arki. Haydary znów wykazał się niezwykłym sprytem, dostrzegając pozostawionego bez opieki Adamczyka, a Hubert tak jak przy rzucie karnym chciał skierować piłkę pod poprzeczkę, jednak tym razem nieznacznie chybił. Na przerwę zeszliśmy zatem z dwubramkowym prowadzeniem i mogliśmy z optymizmem czekać na ostatnie trzy ligowe kwadranse w tym roku.
Niestety druga połowa zaczęła się w najgorszy możliwy dla nas sposób, bo od wybicia zbyt krótko piłki przez Marcjanika, z którego skorzystał Goku Roman. Nasz kapitan będąc pod własną bramką, zagrał głową wprost pod nogi Hiszpana, a ten nie zmarnował takiego prezentu. Goście dostali w ten sposób tlen i natychmiast zaczęli z tego korzystać. Osiągnęli wyraźną przewagę i raz po raz posyłali piłkę w nasze pole karne. Arka przez kilkanaście minut od straty gola ograniczała się do wybijania piłek poza własną szesnastkę i blokowania uderzeń rywali. W 59 minucie uderzenie Bilińskiego zatrzymał dopiero Krzepisz i to była naprawdę niełatwa interwencja naszego bramkarza. W 65 minucie na wydarzenia boiskowe zareagował trener Tarasiewicz, który do boju posłał Stępnia i Żebrowskiego, zmieniając Skórę i Haydary’ego.
Żebrowski już w 3 minucie po wejściu na boisko miał niezlą okazję po przejęciu piłki w środkowej strefie boiska. Zdecydował się na strzał z 18 metrów, ale zablokowali to obrońcy z Bielska-Białej. W 77 minucie dwie okazje miał Karol Czubak. Za pierwszym razem w polu bramkowym wyprzedził go obrońca, a chwilę później przegrał pojedynek w walce o piłkę zacentrowaną przez Stępnia.
W 80 minucie kibice w Gdyni przeżyli deja vu z poprzednich spotkań w Gdyni, bo goście znów potrafili odrobić straty. Tym razem znów niestety "pomógł" im Marcjanik faulując w polu karnym Drzyzgę, a sędzia wskazał bez wahania na wapno. Piłkę na 11 metrze ustawił Biliński i z otrzymanej szansy w pełni skorzystał. Kacper Krzepisz był bez szans.
W 87 minucie Czubak powinien zdobyć drugą bramkę w tym meczu. Żebrowski wykorzystał błąd rywala w środku pola i zagrał piłkę do Czubaka, który miał przeciwko sobie tylko Igonena. Czubak kropnął… ale wprost w bramkarza! To druga sytuacja w tym meczu, którą wygrał z Czubakiem reprezentant Estonii. Nie upłynęła minuta, a indywidualną akcję w polu karnym Bielszczan przeprowadził Stolc i zakończył ją strzałem, ale ponad poprzeczką.
Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Nie po raz pierwszy tej jesieni Arka zagrała słabiej w drugiej połowie, w której roztrwoniła dwubramkowe prowadzenie wypracowane przed przerwą. Szkoda, bo blisko było, abyśmy w lepszych humorach mogli czekać na rundę wiosenną, a przerwa w tym sezonie będzie nadzwyczaj długa. Pozostaje wierzyć, że zimowe przygotowania będą owocne i jak w poprzednich rozgrywkach na wiosnę będziemy punktować seryjnie i odrobimy straty.
Skubi
Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Bramki | 2 | 2 |
Strzały | 10 | 6 |
Celne | 6 | 4 |
Niecelne | 4 | 2 |
Rzuty rożne | 8 | 6 |
Faule | 12 | 11 |
Spalone | 2 | 4 |
Posiadanie piłki | 53% | 47% |
Rzuty wolne | 14 | 13 |
Żółte kartki | 3 | 4 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
Copyright Arka Gdynia |