Aktualności
23.07.2022
Centrum pomeczowe: Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 0:0
W pierwszym meczu sezonu na własnym obiekcie Arka zremisowała bezbramkowo z Zagłębiem Sosnowiec. Gdynianie przeważali niemal przez całe spotkanie, a gdy sosnowiczanie byli zmuszeni do gry w osłabieniu od 74 minuty, po tym jak czerwoną kartkę obejrzał Rozwandowicz, piłka praktycznie nie opuszczała okolic pola karnego Zagłębia, jednak drogi do siatki nie znalazła.
Fortuna 1 liga - 2. kolejka sezonu 2022/23
Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Arka: Krzepisz - Rymaniak, Marcjanik, Dobrotka (46' Ziemann), Stolc - Milewski (90' Kuzimski), Gol, Skóra (60' Predenkiewicz) - Aleman, Adamczyk, Czubak
Zagłębie: Gliwa - Ryndak (63' Banaszewski), Dalić, Jończy, Gojny, Bryła (72' Klupś), Rozwandowicz, Bonecki, Niemiec (63' Borowski), Pawłowski (87' Szumilas), Sobczak(72' Fabry)
Żółte kartki: Rozwandowicz (dwie), Sobczak, Fabry
Czerwona kartka: Rozwandowicz (74' za dwie żółte)
Widzów: 4987
Na pierwszym meczu w Gdyni w nowej kampanii Arka gościła Zagłębie Sosnowiec. Obie drużyny wygrały swoje spotkania na inaugurację sezonu, więc przystępowały do gry z dużym optymizmem i wiarą we własne umiejętności. Faworyta upatrywano przed meczem w żółto-niebieskich, bo to nasz zespół jest jako jeden z faworytów do awansu. Nie oznaczało to jednak, że Arkowcy mieli przed sobą łatwy mecz, bo wystarczy przypomnieć poprzednie rozgrywki, gdy w dwóch meczach wywalczyli z tym rywalem zaledwie jeden punkt.
Skład gdynian różnił się od tego, który tydzień temu wywalczył zwycięstwo na boisku w Bielsku-Białej. Do pełnej dyspozycji wrócił bowiem Hubert Adamczyk, który w wyjściowym składzie zastąpił Predenkiewicza.
Zanim rozbrzmiał pierwszy gwizdek cały stadion godnie upamiętnił Janusza Kupcewicza. Oklaski podczas minuty poświęconej Piłkarzowi Dziewięćdziesięciolecia Arki bili wszyscy, także kibice przyjezdnych.
Arkowcy natarli na swoich rywali od pierwszej minuty. Już w pierwszej akcji piłka groźnie zatańczyła na piątym metrze przed bramką strzeżoną przez Gliwę, ale strzału oddać się nie udało. Goście szybko jednak pokazali, że nie mają zamiaru się tylko bronić. Kilka razy przedarli się lewym skrzydłem na wysokość pola karnego i wywalczyli rzuty rożne. Na nasze szczęście gdyńska defensywa spisywała się bez zarzutu, nie dopuszczając do strzałów na bramkę. Odnotować warto jedynie uderzenie ponad poprzeczką Ryndaka.
W 13 minucie znów przecisnęli gospodarze. Najpierw z ostrego kąta celnie uderzył Skóra, chwilę później do dośrodkowania Rymaniaka doszedł Czubak, ale jego strzał głową minął słupek w niedużej odległości. Dziesięć minut później Adamczyk z Alemanem zatańczyli z obrońcami Zagłębia, wymienili kilka podań na małej przestrzeni, lecz w decydującym momencie rywale wybili piłkę na rzut rożny. Stały fragment również mógł przynieść gola gdynianom, lecz rośli obrońcy z Sosnowca szczelnie przypilnowali zarówno Marcjanika, jak i Czubaka.
W 38 minucie próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dał Adamczyk. Piętą zagrał w polu karnym do Stolca, który przy strzale z ok. 10 metrów został zablokowany. Przemek kilka minut później „szczupakiem” rzucił się, aby sięgnąć piłkę ostro zacentrowaną przez Alemana, ale zabrakło mu kilku centymetrów.
Na drugą połowę nie wyszedł Martin Dobrotka, którego zastąpił Marcel Ziemann. Dla byłego zawodnika Chrobrego Głogów to debiut w żółto-niebieskich barwach. Po zmianie stron pierwsi zagrozili sosnowiczanie. Niebezpiecznie było po rzucie rożnym, gdy piłka przeszyła pole karne i minęła wszystkich obrońców Arki, ale także zawodników Zagłębia. Po chwili ten sam stały fragment mieli gdynianie. Zacentrował Skóra, a przy dalszym słupku zamykał akcję Gol, jednak uderzenie zostało zablokowane.
Akcje namnażały się z obu stron. Niewiele brakowało, a Sobczak z piątego metra wpakowałby piłkę do naszej bramki, ale ponieważ ta sztuka mu się nie udała, groźnie zaatakowali Arkowcy i Czubak był o włos od dotknięcia piłki zagranej z lewej strony przez Ziemanna. W 68 minucie oklaski zebrał Aleman, bo spróbował uderzenia przewrotką, a to zawsze podoba się kibicom. Niestety piłka po tym strzale przeszła ponad poprzeczką bramki Gliwy.
W 70 minucie podanie od Adamczyka przejął w polu karnym Gol. Janusz nie zmarnował okazji do oddania strzału, lecz kopnął piłkę w miejsce, gdzie ustawiony był bramkarz Zagłębia. Od 74 minuty Arka teoretycznie miała łatwiejsze zadanie, bo Maksymilian Rozwandowicz obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. To była jednak tylko teoria, bo wiadomo było, że grające w osłabieniu Zagłębie skupi się już tylko na dostępie do własnej bramki i przebić ten mur nie będzie prostym zadaniem.
Akcje Arki zaczęły się jednak namnażać. Niecelne strzały już z obrębu pola karnego oddawali Adamczyk i Stolc, a z kolei Karol Czubak celnie uderzył głową, lecz Gliwa nie dał się zaskoczyć. Dośrodkowań z prawej strony próbowali Stolc i Predenkiewicz, lecz w gąszczu piłkarzy w polu karnym, nie popełniali błędów zawodnicy w czerwonych koszulkach.
Taki jeden błąd przydarzył im się w 86 minucie, gdy nie upilnowali przed swoją bramką Alemana. Dokładna piłka od Adamczyka nie została jednak dokładnie uderzona głową przez Ekwadorczyka, który posłał ją z pięciu metrów obok słupka.
W 90 minucie z rzutu wolnego strzelał Adamczyk. To była wymarzona okazja dla tego zawodnika, bo piłkę miał ustawioną na 20 metrze od bramki Gliwy, jednak futbolówka wpadła wprost w ręce bramkarza z Sosnowca.
W doliczonym czasie gry na boisko wszedł Kuzimski i to mogło być wejście smoka, bo kopnął piłkę wrzuconą w pole karne z rzutu wolnego, ale znów ta wpadła wprost w ręce Gliwy. Gdy w ostatniej akcji meczu doszedł do dośrodkowania Ziemanna, wydawało się, że musi paść gol, ale jednak kolejny raz górą okazał się bramkarz Zagłębia.
Niestety zamiast wymarzonego zwycięstwa, musieliśmy pogodzić się ze zdobycie tylko jednego punktu. Zagłębie powtórzyło w ten sposób swój wyczyn sprzed roku, gdy na początku rozgrywek wyjechało z Gdyni z jednym punktem. Nie można powiedzieć, że Arka zagrała tego dnia słabszy mecz, bo przeważała niemal całe spotkanie i raz po raz posyłała piłki w pole karne gości. Zabrakło jednak elementu zaskoczenia i odrobiny szczęścia, a bez tego tym razem bramki zdobyć było nie sposób.
Arkadiusz Skubek
WYBIERAMY ZAWODNIKA MECZU
Statystyka meczu Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec
Bramki | 0 | 0 |
Strzały | 15 | 6 |
Celne | 5 | 0 |
Niecelne | 10 | 6 |
Rzuty rożne | 6 | 4 |
Faule | 14 | 10 |
Spalone | 0 | 4 |
Posiadanie piłki | 64% | 36% |
Rzuty wolne | 14 | 14 |
Żółte kartki | 0 | 4 |
Czerwone kartki | 0 | 1 |
GALERIA NR 1
GALERIA NR 2
Copyright Arka Gdynia |