Juniorzy starsi Prokomu Arki Gdynia nie zagrają w finale mistrzostw Polski. Zadecydował o tym rewanżowy mecz Arki z Pogonią w Szczecinie. W Gdyni był remis 1:1. W rewanżu, w regulaminowym czasie gry, padł identyczny rezultat. Sędzia zarządził więc dogrywkę. Dwie minuty przed jej końcem gospodarze strzelili gola na wagę awansu. Pogoń - Arka 2:1 (1:1, 1:1).
Tak jak zapowiadał trener Jacek Dziubiński jego piłkarze pojechali, aby w Szczecinie atakować i awansować. I już w 16 minucie spotkania Adrian Sulima wyprowadził żółto-niebieskich na prowadzenie. Gdynianie nadal mieli przewagę, ale niestety zabawa z piłką we własnym polu karnym zakończyła się nieszczęściem. Jeden z zawodników Pogoni przejął piłkę i bez trudu posłał ją do siatki. Po przerwie goście nadal szukali szans na zwycięstwo. I takie szanse były. Marcin Budziński trafił jednak piłką w słupek, Paweł Czoska strzelał i dobijał z bliska, ale za każdym razem w stojących na linii bramkowej zawodników Pogoni. A w dogrywce, w 118 minucie meczu, atak rozpaczy szczecinian przyniósł im powodzenie.
- Chyba jestem pechowym trenerem. Powinniśmy wygrać oba spotkania, to my powinniśmy pojechać na finały, ale zabrakło nam szczęścia i zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych - powiedział po meczu trener Dziubiński.

Janusz Woźniak