TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

03.12.2020

"Dogrywka" wczorajszego meczu dla Arki Gdynia

Skończyło się tylko na strachu. Arce Gdynia nie tylko udało się rozegrać mecz z Koroną Kielce, ale także wygrać i wrócić na czwarte miejsce w tabeli Fortuna 1. ligi. Pierwszego gola po prawie trzyletniej posusze zdobył obrońca Arki Michał Marcjanik.

 

Nocne starania pielęgnacyjne przyniosły poprawę stanu murawy, a z nią decyzję delegatów PZPN dającą zielone światło na rozegranie meczu Arki z Koroną w Fortuna 1. lidze. Pierwotnie do meczu miało dojść w środę o 20:30, ale "kondycja" płyty, skutkowała odwołaniem spotkania, z pozostawieniem organizatorowi szansy do doprowadzenia jej do stanu używalności na godzinę 12:00 dnia następnego. W nocy ze środy na czwartek wzmocniono pracę aparatury podgrzewającej murawę, a na całej długości płyty rozłożono ochronną matę, co pozwoliło rozegrać spotkanie.

 

SZYBKIE STRZELANIE

Widmo walkowera i pozasportowego rozstrzygnięcia losów rywalizacji dwóch spadkowiczów najwyraźniej podziałały mobilizująco na gospodarzy, bo już w 15. minucie objęli oni prowadzenie. Do siatki trafił obrońca Michał Marcjanik i był to jego pierwszy gol od 17 lutego 2018 roku, kiedy trafił do siatki także w barwach żółto-niebieskich, tyle że w przegranym wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Kraków (2:3). Pierwszy kwadrans był zwiastunem żywej, otwartej gry, która utrzymywała się do końca pierwszej połowy. W wymianie ciosów swoje okazje mieli Adam Deja i Maciej Jankowski dla Arki, oraz Thiakane i Podgórskiego w wykonaniu Korony, za każdym razem jednak niecelnie.

 

WOLSZTYŃSKI ZMARNOWAŁ

Podobnie było w drugiej połowie spotkania. Gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Siemaszko, ale zmarnował sytuację sam na sam, gości chciał uszczęśliwić Thiakane, ale uderzył za wysoko. Arka miała jeszcze doskonałą sytuację na dołożenie drugiego trafienia pod koniec spotkania, ale wprowadzony po przerwie Rafał Wolsztyński po minięciu bramkarza w polu karnym, nie zdołał skierować piłki do siatki. Na plus zwycięstwo i trzy punkty osiągnięte w niełatwej atmosferze niepewności o losy murawy, na minus igranie organizatorów spotkania z ogniem - tym samym ryzyko walkowera, które skończyło się "tylko" na braku przekazu telewizyjnego w Polsacie Sport.

 

Fortuna 1. liga: Arka Gdynia - Korona Kielce 1:0 (1:0). Bramki: Marcjanik 15'

Arka: Kajzer - Kasperkiewicz, Kwiecień, Marcjanik, Marciniak - Deja, Żebrowski, Łabojko, Letniowski, Siemaszko - Jankowski

 

Paweł Kątnik








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia