Aktualności
23.08.2020
Piłkarze po meczu w Polkowicach
Marcus da Silva (Arka):
- W pierwszej połowie szło nam ciężko, bo rywale grali bardzo blisko siebie, nie dawali nam w ogóle miejsca. Nie stworzyliśmy za dużo sytuacji, bo też my graliśmy zbyt wolno. W końcówce tej części przeciwnicy dostali czerwoną kartkę, więc w drugiej połowie mogliśmy grać w przewadze. Poza tym wyeliminowaliśmy ze swojej gry kilka mankamentów i wyglądało to od razu dużo lepiej.
Zaczęliśmy grać „szybką piłkę”, udało się rywali zmęczyć, bo grali o jednego zawodnika mniej i wiedzieliśmy, że to jest mecz do pierwszej bramki. Udało się ją strzelić po tym, jak wyszła mi ładna akcja na lewej stronie boiska. Pierwsza bramka „otworzyła” to spotkanie i od tego momentu było już dużo łatwiej.
Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem, że tym golem zapisałem się w historii klubu, ale taka sytuacja jest oczywiście dla mnie bardzo miła.
Co do naszej formy – wiadomo, musimy się jeszcze dobrze zgrać. Dziś graliśmy z drugoligowcem, a na ligę musi to wyglądać jeszcze lepiej. Puchar to puchar, w lidze może być zupełnie inaczej, dlatego będziemy jeszcze mocno pracować nad naszym zgraniem.
Juliusz Letniowski (Arka):
- Cieszymy się, że udało nam się zakwalifikować do kolejnej rundy Pucharu Polski. Pierwsza połowa nie wyglądała w naszym wykonaniu najlepiej, ale za to w drugiej poprawiliśmy wszystkie nasze błędy sprzed przerwy i wyglądało to już znacznie lepiej – dzięki temu teraz wracać do Gdyni z awansem po pięciobramkowym zwycięstwie.
Jak oceniam naszą formę? Na pewno z każdym meczem będzie coraz wyższa. Wygląda na to, że jesteśmy zespołem, który z każdym będzie w stanie powalczyć i będzie mógł w każdym meczu bić się o zwycięstwo, więc z pewnością jestem optymistą.
Drużyna jest bardzo fajna, nie miałem żadnego problemu z aklimatyzacją. Mamy młodą szatnię z kilkoma starszymi zawodnikami, więc to taka prawdziwa mieszanka młodości z doświadczeniem. Myślę, że już niedługo będzie to naprawdę fajnie wyglądać, bo z pewnością z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej.
Kamil Wacławczyk (Górnik):
- W pierwszej połowie byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla Arki. Wtedy stworzyliśmy sobie stuprocentową sytuację, którą powinniśmy zamienić na bramkę, ale się nie udało. Potem dostaliśmy czerwoną kartkę, ale nie było co załamywać rąk, bo w dziesiątkę też się mecze wygrywa…
W drugiej połowie jednak Arka nas zdominowała i zasłużenie ten mecz przegraliśmy. Gdybyśmy zdobyli bramkę w pierwszej połowie, może byłoby inaczej, bo kto pierwszy bramkę strzela najczęściej mecz wygrywa. Na pewno chęci i charakteru nam nie zabrakło. Chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony, bo przyszedł do nas nowy trener. Pozostaje nam wyciągnąć wnioski i w lidze pokazać się z jak najlepszej strony.
rozmawiał: Arkadiusz Skubek, ksgornik.eu
SPRZEDAŻ KARNETÓW NA SEZON 2020/21
Copyright Arka Gdynia |