TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

29.05.2008

Prezes Arki Roman Walder: Winni są piłkarze, a nie PZPN (Gazeta Wyborcza)

- W przyszłym sezonie budżet będzie mniejszy i to sporo. Piłkarze mają długoletnie kontrakty, do 2009 lub nawet 2010 r., ale umowy będą renegocjowane, a niektóre rozwiązane - zapowiada prezes Arki Gdynia Roman Walder.

We wtorek Wydział Gier PZPN zweryfikował tabelę II ligi. W efekcie Arce (4. miejsce) odebrano prawo gry w barażu o ekstraklasę, choć zespół z Gdyni już w środę miał rozegrać pierwsze spotkanie z Jagiellonią Białystok. Wszystko przez nierozstrzygniętą sprawę fuzji Śląska Wrocław z Groclinem. W sobotę komisja ds. nagłych PZPN podjęła decyzję, że w związku z fuzją, pozycja drużyny z Wrocławia nie jest brana pod uwagę w tabeli II ligi. Na drugie miejsce przesunięto Piasta Gliwice, który wywalczył awans do ekstraklasy, a na trzecie Arkę, która miała grać z Jagiellonią. Ale Wydział Gier zauważył we wtorek, że dokument o połączeniu Śląska z Groclinem nie został podpisany, więc w barażach (przeniesione na 7 i 11 czerwca) zagra trzeci Piast, a czwarta Arka wypada z gry.

Rozmowa z Romanem Walderem

Grzegorz Kubicki: Ma pan pretensje do PZPN, który w sobotę oznajmił wam, że gracie w barażach, a we wtorek zmienił swoją decyzję?

Roman Walder: Większe pretensje niż do PZPN, mam do naszych piłkarzy. Gdyby wywalczyli awans na boisku, a taki był ich cel od początku sezonu, nie uczestniczylibyśmy teraz w tym zamieszaniu. Jeśli chodzi o decyzje PZPN, to... brak mi słów. Działacze, którzy od lat znają się na temacie, skompromitowali się, wykazali się brakiem kompetencji. Jak można było zmienić tabelę i przysłać nam pismo, że mamy się szykować do gry w barażu, nie mając dokumentu, że fuzja Śląska z Groclinem rzeczywiście nastąpiła.

Do barażu szykowaliście się od czterech dni, sprzedawaliście już bilety na mecz w Gdyni.

- Jagiellonia, czyli nasz rywal, była już nawet w Trójmieście. A my mieliśmy wyjechać na zgrupowanie pod Puck, wszystko było zarezerwowane. Nie spodziewałem się takiego zamieszania, ale co mam zrobić.

Wierzy pan jeszcze, że awansujecie do ekstraklasy albo zagracie przynajmniej w barażu?

- Nie. Jestem przygotowany na to, że kolejny sezon spędzimy w II lidze.

Nie za szybko traci pan wiarę? Przecież jest jeszcze tyle możliwości - brak licencji dla klubów z ekstraklasy, kolejne degradacje za korupcję czy podpisanie dokumentów o fuzji Śląska z Groclinem.

- Nie interesują mnie takie spekulacje. Liczy się stan faktyczny, a ten jest taki, że na dziś jesteśmy w II lidze.

Ale jeśli do fuzji Śląska z Groclinem jednak dojdzie, a tak ma podobno być, to PZPN znów ogłosi, że Piast awansował, a wy zagracie baraże z Jagiellonią.

- Jeśli zdarzy się miła niespodzianka i dostaniemy szansę gry w barażu, to z niej skorzystamy. Arka jest tak dobrze zorganizowanym klubem, że w każdej chwili jest gotowa zagrać w ekstraklasie.

A jeśli zostaniecie jednak w II lidze, to co się stanie z drużyną?

- Jestem właśnie na etapie szykowania budżetu, w ciągu tygodnia dużo powinno się wyjaśnić. Ale jedno wiem już teraz: budżet będzie mniejszy i to sporo.

A co z piłkarzami? Przecież oni mają wysokie kontrakty, których zmniejszony budżet nie udźwignie!

- Zdaję sobie z tego sprawę. Piłkarze mają długoletnie kontrakty, do 2009 lub nawet 2010 r., ale umowy będą renegocjowane, a niektóre nawet rozwiązane. Ale myślę, że piłkarze są na to przygotowani. Oni wiedzą, że zawalili, mają świadomość, że nie zrealizowali wyznaczonego celu. Teraz sprawiedliwie ocenimy ich pracę.

A co z trenerem Robertem Jończykiem, który w końcówce rundy wykonał świetną pracę?

- Do trenera nie mam pretensji. Mam do niego zaufanie. Jeśli okaże się, że zagramy jednak w ekstraklasie, trener Jończyk będzie miał pierwszeństwo w rozmowach na temat prowadzenia zespołu. Jeśli zostaniemy w II lidze, liczę, że trener też z nami zostanie. Nie wyobrażam sobie, żeby trenerem Arki był ktoś inny niż Robert Jończyk.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia