Aktualności
07.06.2020
Ireneusz Mamrot: Nie ma mowy o żadnym podłamaniu
Nie ma mowy o żadnym podłamaniu, tylko jest złość ludzka i sportowa, bo wiemy w jakich przegraliśmy okolicznościach - powiedział Ireneusz Mamrot. Po derbach Trójmiasta, jego drużyna zmierzy się ze Śląskiem Wrocław.
W ostatniej kolejce piłkarze Arki Gdynia przegrali 3:4 w Gdańsku z Lechią. - Temat tego meczu zamknęliśmy środową analizą. Od tego momentu dla nas liczy się tylko najbliższy mecz ze Śląskiem Wrocław. Nie ma mowy o żadnym podłamaniu, tylko jest złość ludzka i sportowa, bo wiemy w jakich przegraliśmy okolicznościach. Dla nas najważniejsze jest to, co będzie w niedzielę - powiedział Ireneusz Mamrot, trener gdyńskiej drużyny.
Z dobrej strony pokazała się ofensywa Arki.
- Rzadko się zdarza, by mecz składał się z samych negatywnych lub pozytywnych rzeczy. Są wyjątkowe spotkania gdy tak jest, ale to rzadkość. My wiemy jakie były dobre i gorsze momenty i na tym pracowaliśmy od pierwszego treningu. Zobaczymy jaki będzie efekt. To, że strzeliliśmy trzy bramki to jedna strona medalu, ja się nie zgadzam z opinią że tak dużo się działo w Gdańsku. To było siedem bramek po stałych fragmentach gry. My musimy być agresywniejsi im bliżej bramki jesteśmy, by przeciwnik nie dochodził do łatwych sytuacji - ocenił Mamrot.
Pochodzący z Dolnego Śląska trener większość kariery zawodniczej i trenerskiej spędził w swoim regionie, nigdy jednak nie wygrał ze Śląskiem Wrocław.
- Statystyka tak wygląda, że były albo remisy albo porażki. Teraz jestem w Arce Gdynia i jako trener chcę robić wszystko, by przygotować zespół do wygranej. To jest najważniejsze, bo nasza sytuacja jest taka, że musimy usilnie szukać punktów w każdym spotkaniu. Najważniejszy jest najbliższy mecz i tak do tego podchodzimy - podkreślił.
Starcie z wrocławianami będzie niezwykle istotne dla gospodarzy ze względu na to, że nie mają już miejsca na wpadki.
- Nie można tak mówić na tym etapie rozgrywek. Wiem, że jest bliżej końca niż początku, ale jest bardzo dużo punktów do zdobycia. Mecz o wszystko jest taki, gdy gra się w ostatniej lub przedostatniej kolejce i coś się rozstrzyga. Każda strata punktów utrudni sytuację w tabeli - uspokoił Ireneusz Mamrot.
Trener Arki mocno docenia rywala.
- Śląsk zagrał dobry mecz z Rakowem. To zespół, który pod względem personalnym jest mocną drużyną. To nie tylko skrzydła, mocnym zawodnikiem jest Exposito, który potrafi biegać, walczyć, utrzymać piłkę i dysponuje dużą szybkością. Każdy zespół ma wady i zalety - przyznał.
Arka zagra na pewno bez jednego swojego piłkarza.
- Na ten mecz nie będzie jeszcze gotowy Marcus da Silva, który w ostatnim dniu zgrupowania w Gniewinie nabawił się lekkiej kontuzji, która wykluczyła go z gry na dwa tygodnie. Reszta zawodników jest do naszej dyspozycji - podsumował Ireneusz Mamrot.
Michał Gałęzewski
Copyright Arka Gdynia |