Aktualności
31.05.2020
Piłkarze po derbach: Wygrana była tak blisko...
Żal po derbowej porażce, ale też nuta optymizmu za sprawą dobrej gry zespołu przebijała w wypowiedziach naszych piłkarzy po meczu w Gdańsku.
Marko Vejinović:
- Trudno mi uwierzyć w to, co się stało. To był bardzo trudny mecz, bo pierwszy po przerwie spowodowanej pandemią. Wykonaliśmy w tym czasie ciężką pracę i to było widać. Strzelić trzy bramki na boisku Lechii Gdańsk nie jest łatwe, a my tego dokonaliśmy. Jednak to, jak traciliśmy bramki bardzo mnie boli. Powinniśmy ten mecz wygrać, dwukrotnie prowadziliśmy, w tym na osiem minut przed końcem. Powinniśmy ten wynik utrzymać, a straciliśmy głupie bramki.
Oczywiście to, że strzelamy bramki bardzo mnie cieszy, ale naszą grę w obronie musimy koniecznie poprawić, jeśli chcemy wygrywać. Nie możemy dopuszczać do tylu sytuacji pod swoją bramką i musimy być we własnym polu karnym bezwzględni i zdecydowani.
Michał Nalepa:
- Nie bardzo rozumiem, co się wydarzyło w końcówce tego meczu. Jestem zły, że tak łatwo traciliśmy gole. W tym meczu mieliśmy wygraną na wyciągnięcie ręki i to dwukrotnie, a za każdym razem traciliśmy gole jak… nie wiem kto. Każda wrzutka z bocznego sektora i był zawsze smród. Nie chcę szukać wymówek tym, że ostatni karny był wątpliwy, ale dla mnie ważne jest, że zagraliśmy dobry mecz, każdy się starał i chciał, dwa razy mieliśmy rywali na widelcu i trochę sami jesteśmy sobie winni.
Każdy zostawił serce na boisku, ale też głupie, proste błędy. Nie wiem, co nas zgubiło, czy brak koncentracji czy coś innego… Jakiś promyk nadziei i optymizmu na kolejne mecze na pewno jest. W miarę fajnie wyglądaliśmy, a jeszcze każdy z nas za chwilę złapie rytm meczowy, bo to był pierwszy mecz po dłuższej przerwie, to powinno być dobrze.
Rozmawiał: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |