TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

10.05.2008

Rzepka: Arka w moim sercu (Gazeta Wyborcza)

- Na papierze nie możemy się z Arką równać, jesteśmy słabsi, ale czy to przełoży się na wynik meczu, okaże się dopiero na boisku - mówi trener GKS Jastrzębie Piotr Rzepka

W sobotę piłkarze Prokomu Arka Gdynia podejmą na stadionie przy ul. Olimpijskiej GKS (godz. 19.29, bilety: 39, 20, 16 i 15 zł). Trenerem gości jest były piłkarz Arki i Bałtyku Gdynia Piotr Rzepka.

Marcin Dajos: Jesienią wygraliście z Arką 2:0, zagraliście najlepszy mecz w sezonie. Stać was na powtórzenie tego wyniku?

Piotr Rzepka: W pierwszym meczu moi piłkarze wypełnili 120 proc. założeń taktycznych. Arka nie zagroziła nam nawet przez chwilę. Jedziemy teraz do Gdyni, aby zagrać kolejne tak dobre spotkanie. Jestem mocno związany z Gdynią, noszę w sercu Arkę, jak i Bałtyk. Ale podczas meczu nie będzie sentymentów. Co innego po spotkaniu... Wtedy sercem będę już z Arką, której życzę zresztą awansu do ekstraklasy.

Arka musi wygrać, aby myśleć o awansie. Pana piłkarze grają tylko dla siebie. Czy w związku z tym nie obawia się pan jednostronnego spotkania?

- Najlepszą motywacją dla zawodników jest to, że grają dla siebie. Mam w drużynie nieskażony materiał ludzki, który został zebrany praktycznie z wychowanków GKS. Ocena, którą zdobędą w ostatnich meczach sezonu, mocno wpłynie na ich końcową notę. Dlatego nie obawiam się o ich zaangażowanie. Dadzą z siebie wszystko.

W ostatnich tygodniach sprawdziliście się na tle Znicza Pruszków i Śląska Wrocław, które są wyżej w tabeli od Arki. Oba spotkania przegraliście. Jak prezentował się GKS w tych meczach i czy wnioski z nich wyciągnięte pomogą wam w Gdyni?

- W życiu nie spodziewałem się, że beniaminek z Pruszkowa gra tak wyrachowany futbol. Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Za to Śląsk może mówić o szczęściu. Zaprezentowaliśmy się lepiej od drużyny, która teoretycznie jest 15 razy mocniejsza od nas. Świadectwem tego było nasze prowadzenie 1:0. Niestety, potem straciliśmy dwie przykre bramki i przegraliśmy. Z Arką na papierze nie możemy się równać, ale czy to przełoży się na wynik końcowy? To okaże się dopiero na boisku.

Marcin Dajos







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia