Aktualności
03.11.2019
Piłkarze po meczu
Nasi zawodnicy zdawali sobie sprawę z klasy rywala, byli przygotowani na twardą walkę, ale po spotkaniu nie ukrywali rozżalenia po sytuacjach, w jakich nie zadecydowano o rzutach karnych dla Arki.
Davit Skhirtladze:
To było bardzo trudne spotkanie – Legia to świetny zespół. Byliśmy przygotowani na ciężką walkę, mieliśmy swoje sytuacje, ale ta czerwona kartka zmieniła niemalże wszystko w tym spotkaniu. Ciężej było stworzyć sytuację podbramkowe, musieliśmy więcej pracować w obronie. Taka jest niestety piłka nożna - takie sytuacje się zdarzają.
Niestety nie udało się osiągnąć pozytywnego rezultatu, ale przede wszystkim nie możemy się załamywać i musimy patrzeć w przód na najbliższy mecz z Wisłą w Krakowie. Musimy być nastawieni na zdobycie 3 punktów w tym spotkaniu. Musimy być po prostu przygotowani na “wojnę”.
Jeśli mam odnieść się do sytuacji z potencjalnym rzutem karnym, to uważam, że Marko był tam faulowany i ten rzut karny nam się należał w 100 %. Tak sama sytuacja była w polu karnym gdzie “Jankes” był powstrzymywany przez Artura Jędrzejczyka.
Sytuacja w tabeli jest trudna, ponieważ nie zdobywamy po raz kolejny punktów - to jest już niestety przeszłość i musimy skoncentrować się na najbliższym meczu, ponieważ każdy mecz jest różny. W tym spotkaniu byliśmy przygotowani na to, że Legia będzie starała się częściej atakować - broniliśmy się naprawdę dobrze – staraliśmy się być cały czas skoncentrowani.
Myślę, że dzisiejsze spotkania było dobrym testem przed meczem z Wisłą - tam będzie również mnóstwo walki. Wisła w porównaniu do Legii nie ma aż tylu indywidualności, ale ten mecz będzie równie trudny, ponieważ gramy przede wszystkim na wyjeździe.
Mamy nadzieję, że wyjdziemy po meczu z Wisłą ze strefy spadkowej, nie możemy dopuścić w tym spotkaniu do innego rezultatu niż zdobycia trzech punktów. Dzisiejszy mecz pokazał, że też mamy swoją jakość i z optymizmem można patrzeć na spotkanie w Krakowie.
Adam Marciniak:
Czerwona kartka na pewno miała wpływ na przebieg tego spotkania. Naturalnie, że w dziesiątkę gra się zdecydowanie ciężej aniżeli w 11. Nawiązując do sytuacji, w której faulowany był Marko Veijnović, to nie ma podstaw by karnego nie odgwizdywać, był on ewidentny.
Arbiter tłumaczył sytuację w ten sposób, że "Marko oddał strzał" - wszystko super, tylko że, gdyby Rocha w ten sposób mu nie przeszkadzał, Marko mógłby oddać czysty strzał na bramkę i ją zdobyć.
Z tego co wiem to w Lidze Plus Ekstra wspomniano o tym, że nie należał nam się jeden karny, a dwa, więc siłą rzeczy jesteśmy mocno wkurzeni...
Głównym naszym założeniem taktycznym była próba zdominowania Legii, niestety się nie udało tego dokonać. Do meczu z Wisłą podchodzimy tak samo, jak do każdego spotkania - będziemy ciężko pracować, skupić się na swoich błędach i analizie rywala.
Ciężka praca przyniesie efekty i innej drogi nie ma. W Gdyni zawsze jest ciężko co sezon, za wyjątkiem sezonu pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego, gramy o utrzymanie. Liczyliśmy na lepszy start, ale życie nas zweryfikowało.
Seba, A.Chomicz
SPONSOR MECZU Z LEGIĄ
Copyright Arka Gdynia |