TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

28.10.2019

Arka rozdawała prezenty

Długo na kolejne zwycięstwo w lidze musieli czekać kibice Śląska Wrocław. W końcu zespół trenera Vitezslava Lavicki zgarnął komplet punktów, wygrywając u siebie z Arką Gdynia 2:1. Duży udział w wygranej mieli rywale.

 

Na początku sezonu Śląsk należał do rewelacji ekstraklasy. W pierwszych pięciu kolejkach zdobył 13 punktów, jednak później nastąpiło tąpnięcie. Od 17 sierpnia, od zwycięstwa z Cracovią u siebie, Śląsk nie zdołał zdobyć kompletu punktów.

 

Okazja na przełamanie złej passy nadarzyła się w niedzielę, bo na stadion we Wrocławiu zawitała Arka, która od początku rozgrywek okupuje dolne rejony tabeli.

Prezent numer 1

Na pierwsze trafienie w starciu Śląska z Arką kibice nie czekali długo. W 2. minucie Michał Chrapek skorzystał z prezentu. Spod własnej bramki piłkę wyprowadzał Pavels Steinbors. Bramkarz gości zagrywał przed pole karne w kierunku Michała Nalepy. Obrońca poślizgnął się jednak na murawie, a futbolówkę przejął Jakub Labojko. Podał on do Chrapka, który po rykoszecie od Christiana Maghomy otworzył wynik meczu.

 

Gdynianie pierwszą połowę przespali. Ani razu poważnie nie zagrozili bramce Matusa Putnockiego. Do przerwy Słowak ani razu nie musiał interweniować po celnym strzale rywali.

Prezent numer 2

Na 2:0 gospodarze podwyższyli kwadrans po przerwie. I tym razem piłkarze Arki popełnili fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki spod własnego pola karnego. W tej sytuacji pechowcem okazał się Marko Vejinović. Po jego nonszalanckim podaniu Steinborsa pokonał Erik Exposito.

 

Co ciekawe, obaj główni winowajcy, Nalepa i Vejinović, w poprzedniej kolejce byli bohaterami Arki, strzelając gole w zremisowanym 2:2 prestiżowym starciu z Lechią Gdańsk.

W 78. minucie sędzia podyktował jedenastkę dla Arki. Piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Przemysław Płacheta. Kontaktowego gola strzelił Vejinović.

Koniec złej serii

Powrót podobny do tego z derbów Trójmiasta, w którym Arka gola na 2:2 strzeliła w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry, tym razem się nie udał.

 

Śląsk zgarnął trzy punkty i przełamał serię siedmiu meczów bez zwycięstwa.

 

Śląsk Wrocław - Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Bramki:
Chrapek 2. Exposito 59 - Vejinović 80 (karny)








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia