Aktualności
26.09.2019
Piłkarze po meczu w Opolu
Ogromne rozczarowanie, żal, smutek - tylko w takim tonie można wyrazić to, co czuli nasi piłkarze po ostatnim gwizdku. Trudno sobie wyobrazić, jak tą porażkę musiał znieść ten, który dwa lata temu był niekwestionowanym bohaterem rozgrywek pucharowych, Rafał Siemaszko.
Rafał Siemaszko (Arka):
- Nie zakładaliśmy, że możemy ten mecz przegrać. Chcieliśmy wygrać i awansować do następnej rundy. Nie zakładaliśmy tutaj nawet dogrywki. Nie udało się, a przed nami długa podróż do domu w fatalnych nastrojach. Rozdział „Puchar Polski” został zamknięty już na tym etapie i trzeba tylko przeprosić wszystkich kibiców, którzy wierzyli, że dojdziemy daleko w tych rozgrywkach.
Zawiedliśmy sporo osób, w tym chłopaków, którzy zostali w Gdyni, a wierzyli, że będą mogli zagrać w kolejnych rundach.
Miejmy nadzieję, że ta sportowa złość znajdzie upust w meczach ligowych, bo też nie jesteśmy w najlepszej sytuacji w lidze. Trzeba będzie powalczyć w meczu z Piastem Gliwice. Ciężko coś więcej powiedzieć, bo nastroje nie są dobre.
Wiedzieliśmy, że Odra jest najgroźniejsza w stałych fragmentach gry, że grają na bliższy słupek, a mimo to chwila nieuwagi i idealne uderzenie głową i przegraliśmy ten mecz.
Krzysztof Janus (Odra):
- Bardzo nam smakuje to zwycięstwo. Dla nas jest to bardzo ważne od strony mentalnej, bo wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji w lidze. To zwycięstwo na pewno nas podbuduje i czekamy na mecz niedzielny z Sosnowcem.
W drugiej połowie stworzyliśmy sobie lepsze sytuacje niż Arka, a jedną udało się wykorzystać po stałym fragmencie, po jego świetnym wykonaniu i bardzo dobrym uderzeniu.
źródło: Arka TV
Copyright Arka Gdynia |