Aktualności
20.09.2019
Antoni Łukasiewicz: Interesuje nas tylko zwycięstwo
Adam Marciniak jest wychowankiem ŁKS Łódź, a Antoni Łukasiewicz grał tam w sezonie 2011/12. Obaj zgodnie deklarują, że w sobotnim meczu z tym klubem wygrać może tylko Arka Gdynia.
Przy ul. Olimpijskiej wszyscy doskonale stają sobie sprawę, o jaką stawkę toczyć się będzie gra w sobotę.
- Interesuje nas tylko zwycięstwo. Innych słów nie ma nawet co używać. Jedziemy tam, by wygrać i koniec - zapewnia Antoni Łukasiewicz, dyrektor sportowy żółto-niebieskich.
Sentymenty na bok
W sezonie 2011/12 grał on w ŁKS. Co ciekawe rywalizował wówczas przeciwko Adamowi Marciniakowi, wychowankowi łódzkiego klubu, który w tamtych rozgrywkach reprezentował już barwy Górnika Zabrze. Oba mecze zakończyły się remisami - 1:1 i 0:0.
- Po opuszczeniu Łodzi nigdy nie grałem na tamtym stadionie. Pamiętam, że jako piłkarz Cracovii wygrałem z ŁKS, ale to było w Krakowie - przyznaje nam Marciniak.
I pamięć go nie zawodzi. We wrześniu 2012 roku Cracovia wygrała u siebie z łódzkim klubem 4:2, a przy golu na 2:0 asystował
Marcin Budziński, obecny pomocnik Arki. Natomiast rok wcześniej ŁKS nie mógł ugościć ówczesnej drużyny Marciniaka w Łodzi, gdyż już trapiły go kłopoty organizacyjno-finansowe.
- Mecz ŁKS - Górnik odbył się w 2011 roku w Bełchatowie - przypomina Łukasiewicz, który grał wówczas w Łodzi pod trenerską batutą Michała Probierza.
Również ostatnie mecze Arki z ŁKS miały miejsce w czasie, gdy rywale mieli wielkie kłopoty. Drużyny mierzyły się w sezonie na zapleczu ekstraklasy. W Łodzi żółto-niebiescy wygrali 2:0 po golach Michała Rzuchowskiego i Marcusa. Do rewanżu już nie doszło, gdyż ŁKS został wycofany z rozgrywek, a latem 2013 roku rozpoczął odbudowę od występu w IV lidze.
Z tamtej ekipy Arki w drużynie jest nadal Marcus, ale w tym sezonie nie gra, gdyż przechodzi rehabilitację po kontuzji. To zresztą nie jedyne zmartwienie Jacka Zielińskiego, jeśli chodzi o skład. Dlatego trener w ostatnią środę zarządzić generalny przegląd wojska. Na grę wewnętrzną, która trwała około 50 minut, zestawił w miarę porównywalną siłą obu jedenastek. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 po golach Damiana Zbozienia i Fabiana Serrarensa.
Mimo ciągłych roszad w składzie Arka do Łodzi udaje się jako drużyna z najsłabszym bilansem na wyjeździe w tym sezonie ekstraklasy. Żółto-niebiescy przegrali czterokrotnie przy bilansie bramkowym 1:9.
więcej; sport.trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |