TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

16.09.2019

Raków Częstochowa - Arka Gdynia

Raków Częstochowa pokonał w Bełchatowie 2-0 Arkę Gdynia w meczu 8. kolejki Ekstraklasy. Beniaminek zdobył bardzo ważne punkty, a Arka zakopuje się w strefie spadkowej. Co gorsza, jej gra nie daje powodów do optymizmu.

 

Obie drużyny początek sezonu miały dość kiepski. O ile Rakowa, jako beniaminka, można usprawiedliwiać przeskokiem klasy rozgrywkowej, tak Arka zawodziła na całej linii. Dopiero ostatni mecz przed przerwą na reprezentację przyniósł Arce powiew optymizmu. Gdynianie pokonali wówczas 1-0 Górnika Zabrze. Dziś jednak w jej grze znów nie było niczego dobrego.

 

Dziś jednak Arka ponownie była apatyczna. Gdynianie dali się zamknąć na własnej połowie, a ich kontrataki należały do rzadkości. W pierwszej połowie ograniczyli się jedynie do uderzenia Damiana Zbozienia w boczną siatkę i płaskiego strzału Adama Dei, obronionego przez Michała Gliwę.

 

Raków miał przewagę, co nie oznaczało, że zachwycał. Drużyna Marka Papszuna długo wyglądała tak, jakby jej pomysł na konstruowanie akcji kończył się pod polem karnym rywala.

 

Mimo tego częstochowianom udało się objąć prowadzenie po pół godzinie gry. Dośrodkowanie Emira Azemovicia zamknął wracający do Ekstraklasy Jarosław Jach i strzałem głową umieścił piłkę pod poprzeczką!

Tym samym Jach uświetnił swój debiut w Rakowie. Zawodnik ten w styczniu zeszłego roku odszedł z Zagłębia Lubin do angielskiego Crystal Palace, ale nie zdołał zadebiutować w Premier League. W między czasie był wypożyczany do tureckiego Rizesporu i mołdawskiego Sheriffu Tyraspol, ale w obu klubach nie zachwycał.

 

Po przerwie częstochowianie wciąż starali się kontrolować wydarzenia boiskowe. Blisko podwyższenia wyniku byli po godzinie gry. Wówczas najpierw bardzo ładny strzał sprzed pola karnego oddał Petr Schwarz, a Steinbors popisał się piękną paradą. Po rzucie rożnym krycie umiejętnie zgubił Tomas Petraszek i uderzał głową ze znakomitej pozycji. Nie trafił jednak czysto w piłkę i - w konsekwencji - do bramki.

 

Trener Arki Jacek Zieliński w 65. minucie zdecydował się na podwójną zmianę. Boisko opuścili Deja i Jan Łoś, a pojawili się na nim Marcin Budziński i 17-letni Mateusz Stępień. Dla drugiego z nich był to debiut w Ekstraklasie.

 

Zmiany nie na wiele się jednak zdały, bo dziesięć minut przed końcem meczu Raków wreszcie dopiął swego i podwyższył prowadzenie na 2-0. Wprowadzony z ławki 19-letni Michał Skóraś świetny podaniem wyprowadził Felicio Browna Forbesa na sytuację sam na sam, a ten podcinką a la Tomasz Frankowski umieścił piłkę w bramce!

 

Dzięki wygranej Raków przesunął się na 11. miejsce w tabeli i ma na koncie dziewięć punktów. Arka ma ich zaledwie pięć i jeszcze w tej kolejce może spaść na samo dno tabeli. Aby tak się stało, punkty w swoich meczach zdobyć muszą ŁKS oraz Korona Kielce.

 

Wojciech Górski

 

Raków Częstochowa - Arka Gdynia 2-0 (1-0)

Bramki: 1-0 Jach (31.), 2-0 Brown Forbes (80.).

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia