TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

18.04.2008

Robert Jończyk trenerem Prokomu Arki Gdynia (Dziennik Bałtycki)

Wczoraj (17.04) w Gdyni odbył się swoisty casting na trenera Arki. Prezes klubu Roman Walder w krótkim czasie rozmawiał z trzema kandydatami na nowego szkoleniowca żółto-niebieskich. Na popołudniowej konferencji przedstawił tego, który poprowadzi drużynę w sobotnim meczu - początek o godz. 19.29 - przeciwko Stali Stalowa Wola. Od wczoraj za wyniki Arki odpowiada Robert Jończyk. Człowiek w Gdyni znany, bo do grudnia ubiegłego roku był drugim trenerem tej drużyny.

Dlaczego wybór padł na Jończyka? Można zażartować, że kontrakt z Arką to dla trenera prezent na imieniny, które obchodził właśnie wczoraj, a piłkarzom podpowiadam, że ich nowy szef w sobotę obchodził będzie 42 urodziny. Chyba nie trzeba podpowiadać jakiego prezentu od drużyny oczekiwałby właśnie w dniu meczu ze Stalą.
- Najpierw powiem, jakie mieliśmy obawy, decydując się na zatrudnienie pana Jończyka. Nie chcielibyśmy, aby w sposób jednoznaczny kontynuował to, co robił trener Wojciech Stawowy, bo na wiosnę nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Jednocześnie jego znajomość drużyny w połączeniu z nieco innym na nią spojrzeniem, bo przecież każdy trener jest indywidualnością, może spowodować przełom którego oczekujemy. Zadanie trenera Jończyka jest jasne. Ma w tym sezonie wprowadzić Arkę do ekstraklasy. Do końca sezonu ma też kontrakt, ale z opcją jego przedłużenia w przypadku awansu - powiedział prezes Walder.
Co na to sam trener?
- Nie podejmowałbym się tej pracy, gdybym nie wierzył, że Arka może awansować. Znam drużynę i jej piłkarskie możliwości i na tym opieram swoją opinię. Mimo wszystko decyzja o tym, aby podjąć się tego zadania była dla mnie, przynajmniej z kilku względów, bardzo trudna. Po pierwsze przychodzę nie po zakończeniu kontraktu poprzedniego trenera, a po jego zwolnieniu w trakcie sezonu. Po drugie Wojtek Stawowy to mój kolega jeszcze z czasów studiów, z którym pracowałem wiele lat. Gdyby nie to, że dostałem dosyć czytelny sygnał, że trener Stawowy nie ma nic przeciwko mojemu powrotowi do Arki, a wręcz popiera takie rozwiązanie, to pewnie dzisiaj byśmy nie rozmawiali, bo w Gdyni by mnie nie było - wyjaśnił trener Jończyk.
Arka musi grać jednak inaczej niż w ostatnich spotkaniach, a przede wszystkim zacząć wygrywać i gonić drugoligową czołówkę i oddalającą się szansę awansu do ekstraklasy.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia