Aktualności
18.03.2019
Bramka za krótka o szerokość słupka
KGHM Zagłębie Lubin choć przeważało nie zdołało strzelić bramki Arce Gdynia. Trzy razy Pavelsa Steinborsa uratował słupek. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Polska liga już wiele razy pokazała, że skoro gospodarze wygrali 4 z 5 poprzednich spotkań, w tym ostatnie 3:0 na wyjeździe z mocną ostatnimi czasy Pogonią Szczecin, a goście nie wygrali od listopada, a w 2019 roku poniosła pięć porażek z rzędu, faworyta nie sposób wskazać. Tak było i tym razem, choć większe nadzieje mieli prawo mieć kibice klubu z Lubina.
KGHM Zagłębie rozpoczęło lepiej niedzielny mecz. Lubinianie z każdą minutą mieli coraz więcej do powiedzenia. Filip Starzyński tylko podczas wykonywania rzutów rożnych był więcej przy piłce niż ofensywni piłkarze Arki, jednak brakowało tego co najważniejsze - groźnych strzałów. Bodaj najwięcej problemów grający 69. raz z rzędu Pavels Steinbors miał podczas rzutu wolnego Starzyńskiego w 13 minuty.
Gospodarze atakowali, próbowali, jednak byli w tym wszystkim jakby zbyt mało konkretni. Arka przez pewien czas nie zdołała wyjść z własnej połowy, jednak nie oznacza to że gospodarze mieli wiele okazji do strzelenia bramek. Arka była dobrze zorganizowana w obronie, a tuż przed przerwą miała swoje szanse na otwarcie wyniku.
Drużyna Zbigniewa Smółki, która z każdym tygodniem zbliża się do strefy spadkowej nie chciała być tylko biernym obserwatorem boiskowych sytuacji. Najpierw po rzucie wolnym bitym przez Michała Janotę sporo problemów miał Konrad Forenc, a po chwili Marko Vejinović mocno wrzucił piłkę w pole karne. Tam sytuację chciał ratować Łukasz Poręba, który był bliski strzelenia efektownego samobója. Trafił w wewnętrzną stronę słupka. Trener Ben van Dael mógł odetchnąć z ulgą.
W drugiej połowie spotkania mecz miał podobny przebieg jak przez większość pierwszej części. Kolejny raz dużo więcej z gry mieli gospodarze, a najwięcej popłochu w szeregach rywala siały zagrania Filipa Starzyńskiego z rzutów wolnych. Pomocnik Zagłębia podczas jednej z prób strzelił w słupek. Oj nie miało Zagłębie tego dnia szczęścia szczególnie, że w doliczonym czasie gry, gdy strzelał Damian Oko, trzeci raz Arkę uratował słupek.
Ostatecznie jednak żaden zespół nie strzelił bramki. Bezbramkowy remis nie urządza żadnej z drużyn. Zagłębie wciąż traci punkty do górnej ósemki, a Arka wcale nie odetchnęła w walce o utrzymanie i do tego nie przerwała czarnej serii. Tego dnia organizacja w grze obronnej okazała się ważniejsza od ofensywnych prób.
KGHM Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 0:0
Składy:
KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Sasa Balić, Lubomir Guldan, Damian Oko, Bartosz Oko - Łukasz Poręba, Bartosz Slisz - Damjan Bohar, Filip Starzyński, Bartłomiej Pawłowski (79' Patryk Szysz) - Patryk Tuszyński (46' Jakub Mares).
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Michael Olczyk, Christian Maghoma, Luka Marić, Adam Marciniak - Marko Vejinović, Adam Deja (83' Goran Cvijanović) - Maciej Jankowski, Michał Nalepa (72' Maksymilian Banaszewski), Michał Janota (89' Rafał Siemaszko) - Aleksandar Kolew.
Żółte kartki: Mares (Zagłębie), Marciniak, Marić (Arka).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 5 823.
Michał Gałęzewski
Copyright Arka Gdynia |