TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

03.04.2008

Awans rozstrzygnie się w Krakowie

1/4 Remes Pucharu Polski - 1. mecz:

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0

RELACJA


Ktoś kto pierwszy raz w tej rundzie oglądał wczoraj Arkę, nie mógł zapewne uwierzyć, że widzi tę samą drużynę, która straciła punkty w Łowiczu, która została pokonana przez Kmitę Zabierzów. Kibice zgromadzeni na stadionie wreszcie mogli przypomnieć sobie spotkania z zeszłej wiosny, gdy wywieźć punkty z Olimpijskiej było niezwykle trudno nawet najlepszym.

Dobrze zaprezentował się broniący w bramce Arki Witkowski, od którego w tym meczu zależało szczególnie dużo, a nie popełnił praktycznie żadnego błędu. Wreszcie urywali się skrzydłowi, których dośrodkowania stwarzały zamieszanie pod bramką Mariusza Paweła. Pewnie grali obrońcy, którzy nie podawali już piłek pod nogi rywali, nie prokurowali okazji dla gości z niczego.

Pierwsza zaatakowała Wisła. W 11. minucie długim podaniem do Wojciecha Łobodzińskiego popisał się Marek Zieńczuk. Skrzydłowy Białej Gwiazdy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przegrał pojedynek z Witkowskim. W 22. minucie po podaniu z głębi pola sam w polu karnym znalazł się Brożek, jednak Witkowski rzucił się pod nogi napastnika Wisły i zażegnał niebezpieczeństwa.

W 29. minucie pierwsza naprawdę groźna akcja Arki. W pole karne Wisły z lewej strony wpadł Olgierd Moskalewicz, był jednak zmuszony strzelać z bardzo ostrego konta i nie trafił w bramkę. Chwilę później niecelnie z dystansu uderzał Marcin Wachowicz. Najlepszą sytuację żółto-niebiescy mieli jednak tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. W pole karne z rzutu wolnego dośrodkowywał Bartosz Ława. Piłkę zbyt krótko wybił Cleber i znalazła się ona od nogami Marcina Chmiesta. Napastnik Arki z kilku metrów strzelił jednak wysoko nad poprzeczką.

Na początku drugiej części gry Wisła uzyskała dość wyraźną przewagę, zamykając Arkę we własnym polu karnym, ale pewna gra obrońców nie pozwoliła gościom na stwarzanie czystych sytuacji strzeleckich. Jeśli nawet udało się wiślakom do takowych dojść na posterunku był Witkowski. Tak było choćby w 55. minucie, gdy bramkarz Arki obronił strzał z dystansu Radosława Sobolewskiego. Pięć minut później bramkę dla Wisły mógł zdobyć Diaz, lecz i jego strzał głową nie zdołał zaskoczyć bramkarza Arki, który wybił piłkę na rzut rożny. Kolejne minuty przyniosły uderzenia Marka Zieńczuka, ale znów pewnie bronił Witkowski.

Od 83. minuty Wisła grała w dziesiątkę po drugiej żółtek kartce dla Diaza. Chwilę po zejściu kostarykańskiego obrońcy gości od utraty gola uratowała poprzeczka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową strzelał Łukasz Kowalski. Wisła w osłabieniu nie umiała już stworzyć dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Arka lekko przeważała w końcówce, ale także nie potrafiła zaskoczyć Pawełka. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Sprawa awansu rozstrzygnie się w środę w Krakowie.

Łukasz Bieszke







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia