TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.03.2008

Koniec nerwów w Arce (Gazeta Wyborcza)

- Moi piłkarze zagrają w Katowicach nie na 100, ale na 200 proc. Mamy świadomość trudnej sytuacji i musimy wygrać - mówi przed meczem z GKS w Katowicach trener Prokomu Arka Gdynia Wojciech Stawowy
W bramce Andrzej Bledzewski. W obronie Tomasz Sokołowski, Krzysztof Sobieraj, Marek Szyndrowski i Marek Baster. W pomocy Tomasz Mazurkiewicz, Bartosz Ława i Olgierd Moskalewicz. W ataku Bartosz Karwan, Marcin Chmiest i Marcin Wachowicz. W takim ustawieniu Arka zagra w sobotę w Katowicach. Stawowy może wystawić optymalny skład, ma do dyspozycji wszystkich najlepszych. Do Katowic nie pojadą Ireneusz Kościelniak i Radosław Wróblewski (jeszcze nie grali w tej rundzie, nadrabiają zaległości w treningach) oraz Łukasz Kowalski i David Kalousek, którzy narzekają na drobne urazy, ale i tak nie byłoby ich w pierwszym składzie. W kadrze zabraknie też Dariusza Ulanowskiego, ale on jedzie na Śląsk w roli asystenta Stawowego.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że na początku wiosny graliśmy źle, że sytuacja w tabeli nie jest dobra, że w Katowicach nie możemy stracić punktów. Dlatego każdy z piłkarzy będzie zmobilizowany nie na 100, ale na 200 proc. Ten mecz na pewno wyzwoli w nich dodatkowe pokłady energii. Każdy chce zatrzeć niekorzystne wrażenie po pierwszych meczach, po porażce z Kmitą, każdy chce udowodnić, że nie zapomniał, jak się gra w piłkę. I wierzę, że to się uda - mówi Stawowy, który nie ukrywa, że cieszy się, iż w trudnym momencie jego zespół zagra z wymagającym rywalem, który wiosną wygrał ze Śląskiem Wrocław, zremisował ze Zniczem Pruszków i przegrał ze Stalą Stalowa Wola i tak jak Arka zdobył na razie 4 pkt. - Zagramy z zespołem, który wciąż myśli o awansie do I ligi, dodatkowo przy pełnych trybunach. To też powoduje dodatkową motywację - mówi trener Arki.

W Gdyni cały czas analizują przyczyny słabej gry drużyny. Trener spotkał się z prezesem Romanem Walderem (przekonał go, aby nie karał finansowo piłkarzy), niemal codziennie rozmawia z zawodnikami. - Nasz największy problem to nerwowa gra. Wszyscy powtarzają, że Arka to faworyt II ligi i presja przeszkadza piłkarzom. Teraz postaramy się o to, aby do naszej gry wrócił luz, aby gra sprawiała nam przyjemność. Bo presja i nerwy powodują, że popełniamy indywidualne błędy i przez to tracimy punkty. Choćby w ostatnim meczu z Kmitą - straciliśmy dwie bramki po prostych, indywidualnych błędach, daliśmy rywalom dwa prezenty - analizuje Stawowy.

Arka pojedzie do Katowic pociągiem, z Gdyni wyjedzie w piątek o godz. 12.50. GKS ma 30 pkt (8 mniej niż Arka), zajmuje 8. miejsce (Arka jest 4.). Dobrze zaczął wiosnę, ale w ostatniej kolejce niespodziewanie przegrał w Stalowej Woli 0:1. Arka miała kłopoty z drużyną z Katowic już w pierwszym meczu w Gdyni, który wygrała 3:2. Dwie bramki dla Arki strzelił wtedy Olgierd Moskalewicz (jedną z karnego), a jedną Bartosz Karwan, który w Katowicach grał przez pięć sezonów. To w GKS zadebiutował w ekstraklasie, miał wtedy 17 lat.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia