TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

28.03.2008

Arka ma wygrać z GKS (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze Prokomu Arki Gdynia w sobotę o godz. 15 zagrają na wyjeździe z GKS Katowice. Logistycznie wyprawa na Śląsk przygotowana jest w najdrobniejszych szczegółach. Gdyńska ekipa wyjeżdża w piątek pociągiem, a wraca po meczu w ten sam sposób, ale w przedziałach sypialnych. Wszystko po to, aby piłkarze się nie zmęczyli, bo przecież już we wtorek w Gdyni wybiegną na boisko w spotkaniu Pucharu Polski przeciwko Wiśle Kraków.

Bardziej jednak od szczegółów podróży nas interesuje forma żółto-niebieskich. Nie chcemy już wracać do tego nieszczęsnego meczu z Kmitą Zabierzów, ale... nie sposób też o nim całkowicie zapomnieć.

- Nikogo ze swoich zawodników nie muszę przekonywać, jak ważny jest mecz w Katowicach. Ważny zresztą dla obu drużyn, bo z sygnałów, które otrzymuję ze Śląska, wiem, że nasi rywale traktują sobotnie spotkanie jak "mecz sezonu". Skoro ciągle nie wiadomo, ile drużyn awansuje do ekstraklasy, GKS chce wygrać, aby zachować szanse na ten awans - mówi trener gdynian Wojciech Stawowy. - My po ostatnich przejściach też jesteśmy pod ścianą i w sobotę interesuje nas praktycznie tylko zwycięstwo. Jak to zrobić? Mamy przygotowaną taktykę, która, mocno w to wierzę, powinna okazać się skuteczna. A co będzie, jak przegramy? Wolę nawet o tym nie myśleć. My jedziemy, aby wygrać.
- Po takim meczu jak ten z Kmitą trudno o to, aby nastrój w zespole był radosny. Po ostatnich występach pewnie każdemu z nas musiała przez głowę przejść taka myśl -Boże, przecież jak nie zaczniemy lepiej grać, to awans może nam uciec sprzed nosa. Myślę zresztą, że to potrzebna refleksja, bo jednocześnie wyzwala sportową złość, pozytywną agresję. Zarówno sobotni mecz w Katowicach, jak i następnych 11 w tym sezonie musimy traktować jak bitwę. Tak, bitwę, o powrót do ekstraklasy. Wówczas będzie wszystko dobrze - zapewnia Tomasz Mazurkiewicz.
Gdynianie powinni jutro wybiec na boisko w następującym składzie: Bledzewski - Sokołowski, Sobieraj, Szyn- drowski, Baster - Mazurkiewicz, Ława, Moskalewicz - Karwan, Chmiest, Wachowicz.
Co łączy, a co dzieli Arkę i GKS Katowice? Dzieli różnica miejsc w tabeli i liczba punktów. Arka ma ich o osiem więcej. Jesienią w Gdyni żółto-niebiescy wygrali 3:2. Łączy obie drużyny to, że w trzech wiosennych meczach zdobyły cztery punkty, że marzą o awansie do ekstraklasy, że ich najlepsi strzelcy Olgierd Moskalewicz (Arka) i Hubert Jaromin (GKS) zdobyli w tym sezonie po 9 bramek a każdy z nich tę 10 chętnie zdobyłby już jutro.
Warto jeszcze wiedzieć, że katowiczanie w 11 rozegranych w tym sezonie meczach na własnym boisku sześć razy wygrywali, trzy remisowali, a dwukrotnie - po meczach ze Zniczem Pruszków i Wisłą Płock - schodzili pokonani. Marzenia o awansie mają im pomóc zrealizować pozyskani przed wiosenną częścią rozgrywek tak znani zawodnicy, jak Grażvydas Mikulenas i Bartosz Iwan.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia